HW-Q990F to kontynuacja bardzo udanego Q990D – bez rewolucji w liczbie kanałów (wciąż 11.1.4), za to z kilkoma zmianami sprzętowymi i kosmetyką wzorniczą. Kluczowa nowość to subwoofer: zrezygnowano z wysokiej „wieży” na rzecz kompaktowej kostki z dwoma aktywnymi przetwornikami po przeciwległych bokach, co ułatwia ustawienie w salonie. Do tego wzrosła moc sekcji basowej do 300 W, a łączna moc zestawu wynosi teraz 756 W. To realny zapas mocy do dużych pomieszczeń i filmów akcji.
Zasadnicza architektura zestawu pozostała bez zmian: belka, dwa tylne moduły z przetwornikami kierowanymi do góry i na boki oraz subwoofer składają się na łącznie 23 głośniki – to „pełne” 11.1.4, a nie wirtualizacja z algorytmu. W praktyce daje to kopułę efektów „nad głową” przy materiałach w Dolby Atmos. Do tego Q-Symphony może wykorzystać dodatkowo głośniki telewizora, a Atmos można puścić także bezprzewodowo z kompatybilnych, najnowszych telewizorów.
Jeśli więc szukasz „kina bez amplitunera”, Q990F startuje z pozycji faworyta, bo Samsung zdominował polski rynek belek i Polacy uwielbiają dokupować do swoich telewizorów także te droższe, flagowe zestawy głośników surround.
W pudełku znajdziemy belkę, subwoofer, dwa tylne głośniki, pilota z baterią, cztery przewody zasilające (dla belki, suba i satelitów) oraz kabel HDMI. Jest też szablon do montażu, jeśli planujesz zawieszenie na ścianie.
Subwoofer i satelity „łapią” połączenie same po starcie. Gdyby nie chciały ratunkiem jest ID SET — przytrzymaj przyciski ID SET na subie i satelitach, a potem Up na pilocie przez ~5 s, aż na belce pojawi się komunikat i niebieskie diody LINK zapalą się na stałe.
Aplikacja SmartThings jest opcjonalna, ale warto podłączyć do niej nasz zestaw skanując kod QR z obudowy.
Q990F tworzy „kopułę” dźwięku z przodu (belka), z tyłu (satelity) i nad głową (głośniki skierowane w sufit). W filmach z Atmos/DTS:X dostajesz natywne 11.1.4, a przy zwykłym stereo/5.1 soundbar upmixuje materiał do pełnego układu, żeby otoczyć słuchacza.
Po ustawieniu sprzętu uruchom autokalibrację SpaceFit Sound Pro — soundbar mierzy akustykę pomieszczenia wbudowanym mikrofonem i sam koryguje brzmienie.
Po kalibracji możesz zmienić brzmienie pod pokój i gust:
To wciąż duży, „kinowy” zestaw: długa listwa pod ekran, pełnowymiarowe satelity i niższy, szerszy subwoofer, który łatwiej teraz wsunąć pod stolik RTV. Front belki i tyłów osłania perforowana maskownica z metalu, więc kurz schodzi ściereczką szybciej niż z materiałowych grilli. Mniej podoba nam się górny panel z matowego plastiku — wygląda schludnie, ale łapie odciski i kurz. Tylne głośniki potrzebują gniazdek w pobliżu (łączność jest bezprzewodowa, zasilanie już nie), więc warto to zaplanować przed zakupem.
Na górze belki znajdziesz trzy przyciski i raczej nie będziemy z nich korzystać, bo pilot lub apka są dużo wygodniejsze:
Obok jest wąskie okienko wyświetlacza informujące o źródle i trybie. To element przejęty z poprzedniej generacji i nadal najsłabszy punkt ergonomii: jest mały i z kanapy bywa słabo czytelny, zwłaszcza w jasnym salonie.
Q990F ma wyjście HDMI eARC do TV i dwa wejścia HDMI dla źródeł. Przelot sygnału obejmuje 4K/120, co jest ważne dla konsol i PC. Po Wi-Fi działają Chromecast built-in, Spotify Connect, Tidal Connect, AirPlay i Roon Ready. Q990F nie obsługuje standardu Wi-Fi 6 i 7. Jest natomiast wsparcie dla poczciwego Bluetooth w wersji 5.3. Jest także wejście optyczne.
Z telewizorami Samsunga Q-Symphony łączy głośniki TV z belką. Zgodne modele potrafią też wysłać Dolby Atmos bezprzewodowo – bez kabla HDMI między TV a belką. W praktyce eARC nadal bywa pewniejszy, ale bezprzewodowy tryb to wygodny bonus na kompatybilnych TV.
Q990F ma cztery podstawowe tryby brzmienia i każdy z nich ma swój sens.
Tryb Standard wiernie podaje to, co wychodzi z telewizora lub źródła. Stereo zostaje stereo (z pomocą subwoofera), 5.1 gra jako 5.1, a ścieżki Atmos/DTS:X są dekodowane natywnie. To najbezpieczniejszy wybór do muzyki i nowych filmów, gdzie miks jest dopracowany – brzmienie jest czyste, scena czytelna, bez sztucznego poszerzania.
Surround to tryb do budowania „kopuły” dźwięku z materiału, który normalnie grałby tylko z przodu. Algorytm rozkłada sygnał – nawet zwykłe stereo – na boczne, tylne i wysokościowe kanały, dzięki czemu sport, telewizja i starsze filmy dostają kinowy oddech.
![]() |
![]() |
Game Pro został skrojony pod granie. W praktyce dostajesz wyraźniejsze pozycjonowanie (kroki, przeładowania, kierunki strzałów) i czytelny środek pasma, więc komunikaty i dialogi nie giną w akcji.
Adaptive Sound to tryb „włącz i zapomnij”. Belka na bieżąco analizuje to, co gra, i subtelnie zmienia rozkład kanałów oraz balans: potrafi podciągnąć dialogi, gdy są cichsze, poszerzyć scenę przy efektach, a w serwisach informacyjnych trzyma głos wyraźnie na froncie. Działa z każdą treścią – od Netflixa po YouTube – i najczęściej nie wymaga żadnych ręcznych korekt.
W skrócie: do muzyki najczęściej wygrywa Standard, do TV i sportu – Surround albo Adaptive, a do gier – Game Pro.
W zakładce ustawień zaawansowanych znajdziesz przełączniki, które działają jak kosmetyka brzmienia.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Voice enhancement wzmacnia pasmo mowy i kanał centralny, żeby dialogi nie ginęły pod efektami – dobry wybór do seriali oglądanych ciszej lub treści z YouTube.
Bass enhancement dokłada energii na dole pasma, więc filmy akcji i sport brzmią pełniej przy mniejszej głośności; w małych pokojach lepiej zacząć od delikatnego obniżenia głośności subwoofera, żeby uniknąć dudnienia.
Night Mode spłaszcza dynamikę i ścina skraje pasma – nocą dialogi pozostają czytelne, a wybuchy nie budzą sąsiadów; w dzień warto go wyłączyć, bo odbiera trochę „filmowego” kontrastu.
Virtual poszerza scenę i dopieszcza wrażenie wysokości przy zwykłym stereo/5.1. Gdy leci prawdziwy Atmos lub DTS:X, zwykle lepiej zostawić Virtual wyłączony, żeby nie rozmywać precyzji kanałów „height”.
Na koniec Moderate Bass – łagodzi najniższy dół, to ratunek w małych, rezonujących salonach i podczas późnych seansów.
![]() |
![]() |
Fizyczny pilot w Q990F pozwala wygodnie sterować soundbarem bez sięgania po SmartThings. Jeden przycisk przełącza tryby dźwięku (Standard / Surround / Game Pro / Adaptive), a poziom subwoofera ustawisz niezależnie od głośności głównej — osobnymi klawiszami góra/dół. Globalną głośność obsługuje klasyczne +/−, jest też szybkie mute. Pozostałe, rzadziej używane funkcje (m.in. korekty i narzędzia serwisowe) opisano w krótkiej instrukcji. Sam pilot działa przewidywalnie i szybko — w praktyce wystarcza do codziennej obsługi w 100%.
SmartThings ogarnia Q990F od regulacji głośności aż po bardzo szczegółowe ustawienia. Na ekranie głównym widać status („Connected to TV”), szybkie włączenie/wyłączenie, suwak głośności i przycisk parowania BT, więc w codziennym użyciu apka realnie zastępuje pilota.
W sekcji Sound Settings wybierasz tryb dźwięku (Standard/Surround/Game Pro/Adaptive), masz prosty Equalizer (dwa suwaki: Bass i Treble, zakres ±6 dB) oraz przełącznik SpaceFit Sound Pro do autokalibracji pomieszczenia.
Dalej jest Device control z kluczowymi narzędziami strojenia: niezależny Woofer level (–12 do +6 z przyciskiem Reset), Channel Level z osobnymi suwakami dla Center, Side, Wide, Front Top, Rear, Rear Top, Rear Side (każdy w zakresie –6 do +6), a także Audio Sync do korekty opóźnienia (0–300 ms).
W zakładce Surround Speaker Setup decydujesz, czy tylne grają jako Rear czy Front, i włączasz dwa praktyczne tryby: Private Rear Sound (odsłuch „po cichu” tylko z tyłów) oraz Sound Grouping (dogłośnienie całego pomieszczenia na imprezę lub trudne akustycznie ustawienie kanapy).
Advanced Sound Settings to: Voice enhancement (czytelniejsze dialogi), Bass enhancement, Night Mode, Virtual oraz Moderate Bass (balans niskich tonów z naciskiem na kontrolę pracy subwoofera).
Dodatkowo jest Voice Guide z wyborem języka komunikatów głosowych (nie ma języka polskiego).
![]() |
![]() |
Słuchaliśmy Q990F na „Blade Runner 2049”, „Diunie”, „Top Gun: Maverick”, „Mission: Impossible – Dead Reckoning”, transmisjach sportowych, koncertach z YouTube, playlistach Spotify oraz w Fortnite na PS5 (źródła: Apple TV i PS5). Gdy materiał ma dopracowaną ścieżkę, soundbar robi to, czego oczekujesz od zestawu z tylnymi głośnikami: dźwięk faktycznie otacza, a efekty potrafią „przelecieć” nad głową. Bas jest mocny, ale bez dudnienia. Zapasu głośności jest dużo; w typowym mieszkaniu komfortowe poziomy to okolice poniżej 20% skali.
Przy zwykłych serialach i telewizji bez „wodotrysków” Q990F nadal daje zysk. Sport zyskuje stadionową atmosferę, a komentarz pozostaje wyraźny. Muzyka ze streamingu brzmi dynamicznie - to granie popularne, a nie na poziomie systemu dla audiofili lub dobrej pary stereo. Gdy chcemy usłyszeć więcej szczegółów to zestaw trzeba rozkręcić nieco mocniej. Jeśli szukasz mikroszczegółów i stereofonii lepsze będzie klasyczne stereo, ale do codziennego słuchania — od popu i EDM po jazz czy rap — Q990F sprawdza się bez zastrzeżeń.
W grach tryb Game Pro poprawia lokalizację (kroki, kierunki strzałów) i utrzymuje czytelny głos w środku akcji. Do późnych sesji i komunikacji ze znajomymi wciąż praktyczniejsze będą słuchawki z mikrofonem, ale na co dzień soundbar daje solidny efekt „bycia w środku”.
Tylne satelity robią większą różnicę, niż sugerują foldery — w porównaniu z samą belką „surround” przestaje być wirtualny i staje się realnie odczuwalny. Jeśli zastanawiasz się, co mocniej podniesie wrażenia w salonie: minimalnie większy telewizor czy Q990F, w praktyce to dźwięk daje większy skok jakości.
HW-Q990F to dopracowana ewolucja domowego zestawu kina dla bardziej wymagających fanów dźwięku home theater (nie mylić z audiofilami). Ma pełne 11.1.4, mocny subwoofer, sensowne tryby (Adaptive/Surround/Game Pro) i autokalibrację SpaceFit. Do tego jest wygodna kontrola z pilota i aplikacji SmartThings. Minusy? Brak Wi-Fi 6 oraz to, że część usług — Q-Symphony i Atmos po Wi-Fi — działa tylko z najnowszymi z telewizorami Samsunga. HW-Q990F w 2025 r. to najpełniejszy, soundbarowy „all-in-one” Samsunga, który realnie zamienia salon w prawdziwe kino bez plątaniny kabli.