Dziennik Gazeta Prawna podał, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów sprawdza, jak CD Projekt pracuje nad poprawkami do Cyberpunka 2077 i czy spółka pomaga przy reklamacjach wniesionych przez niezadowolonych klientów. Organ nie wyklucza podjęcia dalszych kroków.
Występujemy do przedsiębiorcy o wyjaśnienia problemów z grą i działań przez niego podjętych. Sprawdzimy jak producent pracuje nad wprowadzaniem poprawek czy rozwiązaniem trudności uniemożliwiających grę na różnych konsolach, ale także jak zamierza działać w stosunku do osób, które złożyły reklamacje i są niezadowolone z zakupu w związku z brakiem możliwości odtworzenia gry na posiadanym sprzęcie mimo wcześniejszych zapewnień producenta – mówi Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowy UOKiK. I dodaje, że po otrzymaniu od przedsiębiorcy wyjaśnień urząd podejmie decyzje o dalszych krokach.
Dominik Jędrzejko, adwokat i partner w kancelarii Kaszubiak Jędrzejko Adwokaci, dokonał na swoim blogu Nieuczciwepraktykirynkowe.pl analizy ewentualnego postępowania UOKiK względem spółki CD Projekt. Jego zdaniem nawet polityka przyjmowania zwrotów i niezwłocznego naprawiania gry może nie przykrywa nieuczciwej praktyki rynkowej, za którą ponosi się odpowiedzialność administracyjną. Prezes UOKiK może wymierzyć karę pieniężną do 10 proc. przychodu przedsiębiorcy lub odstąpić od jej wymierzenia i zamiast tego wydać decyzję zobowiązującą np. do wydania konsumentom, którzy zakupili grę przed premierą na konsole starej generacji, dodatkowe bonusy w postaci treści cyfrowych, gadżetów czy też zwrotów części ceny sprzedaży. Decyzja zobowiązująca prezesa UOKiK nie jest gwarantowana zawsze jeśli przedsiębiorca jej chce, a imponując przychód, zachęca on do wymiaru kary. To pokazuje, że nie można prowadzić marketingu produktów cyfrowych w całkowitym oderwaniu od rzeczywistości oraz przekłamywać faktów dotyczących produktu – uważa mec. Jędrzejko.