Matryce jednocalowe zaczynają podbijać rynek smartfonów. Są to najbardziej zaawansowane matryce stosowane w kompaktowych aparatach fotograficznych na szeroką skalę. Najbardziej znane są z modeli Sony RX100 i Sony RX10. Najnowszy aparat z taką matrycą miał premierę ledwie kilka miesięcy temu. Po kilku niszowych lub niedostępnych na europejskim rynku modelach smartfonów calowe matryce zaczynają trafiać do najnowszych flagowców – Xiaomi 13 Pro i vivo X90 Pro, którego zdjęcia można obejrzeć poniżej.
Czemu dopiero teraz? Po pierwsze calowa matryca to duży koszt, porównywalny z zsumowaną ceną wszystkich trzech lub czterech matryc stosowanych dotąd w smartfonach. Po drugie rozmiar matrycy jednocalowej jest na tyle duży, że umieszczenie jej, a zwłaszcza dopasowanego do niej obiektywu w smartfonie stanowi spore wyzwanie.
Ubiegłoroczny model vivo X80 Pro był bardzo udany, zwłaszcza pod względem fotograficznym. W fotografii nocnej okazał się bezkonkurencyjny. Decyzja o przesiadce na matrycę jednocalową otworzyła nowe możliwości, choć wiąże się to też z pewnymi kompromisami w pozostałych aparatach.
|
vivo X90 Pro |
vivo X80 Pro |
Główny aparat |
50.3 MP, f/1.8, 23mm, 1.0"-type, Dual Pixel PDAF, Laser AF, OIS |
50 MP, f/1.6, PDAF, Laser AF, OIS |
Ultraszerokokątny aparat |
12 MP, f/2.0, 108˚ 16mm, AF |
48 MP, f/2.2, 114˚, AF |
Teleobiektyw |
50 MP, f/1.6, 50mm, AF, 2x powiększenie optyczne, OIS |
12 MP, f/1.9, 50mm, Dual Pixel PDAF, 2x powiększenie optyczne, gimbal OIS |
Drugi teleobiektyw |
brak |
8 MP, f/3.4, PDAF, OIS, 5x powiększenie optyczne |
Aparat do selfie |
32 MP, f/2.5, 24mm |
32 MP, f/2.5, 24mm |
Vivo zrezygnowało z drugiego teleobiektywu i zmniejszało rozdzielczość aparatu ultraszerokokątnego, zawężając też jego pole widzenia. Aparat do selfie pozostał bez zmian w porównaniu ze starszym modelem i nadal brakuje mu ustawiania ostrości. Teleobiektyw o mniejszym powiększeniu ma za to lepsze parametry niż sprzed roku i gdyby tylko oferował powiększenie x3 nie miałbym do takiego posunięcia żadnych zastrzeżeń.
Wszystkie zmiany vivo przeprowadziło z głową i żaden z aparatów nie odstaje mocno od reszty. Obiektyw szerokokątny może ustawiać ostrość i robić zdjęcia makro, a teleobiektyw ma stabilizację optyczną.
Najważniejsza jest jednak jakość zdjęć. Vivo udała się trudna sztuka połączenia fotografii obliczeniowej z naturalnym wyglądem. Można domyślać się, że jest to zasługa większej matrycy i mniej inwazyjnych algorytmów, które w mniejszym stopniu muszą nadrabiać niedostatki sprzętu. Większa matryca wymusza też dłuższą ogniskową, a to z kolei przekłada się na wyraźnie większe rozmycie tła, gdy fotografujemy z bliska. Różnicę widać nawet gdy fotografujemy w optymalnych warunkach oświetleniowych. Kiedy światła jest mniej, przewaga X90 Pro nad konkurencją tylko się zwiększa.
Wszystko to razem sprawia, że zdjęcia z vivo X90 Pro ogląda się z dużą przyjemnością. Warto zwrócić także uwagę, że dzięki calowej matrycy najwięcej zyskują zdjęcia z głównego aparatu, a więc takie, które robimy najczęściej. Nie jest to jakiś dodatkowy, niszowy tryb, z którego skorzystamy kilka razy w roku. Warto ten fakt docenić.