Gazeta Wyborcza przeprowadziła wywiad z Eric'iem B. Kim, wiceprezesem ds. marketingu w Samsungu. Kim próbował w nim wyjaśnić sekret Samsunga, który sprawił, ze koreański producent niemal z dnia na dzień stał się trzecim pod względem sprzedaży producentem telefonów komórkowych na świecie - "Staramy się wyjść naprzeciw potrzebom klientów. Przede wszystkim wychodzimy z założenia, że komórka to nie po prostu aparat do dzwonienia. Te małe urządzenia zawierają coraz więcej funkcji, takich jak terminarz, odtwarzacze muzyki, dostęp do internetu. Komórka to także element stylu życia i dlatego sporą wagę przykładamy do wzornictwa. Mamy na całym świecie grupy zajmujące się wzornictwem."
Samsung dostrzega też różnice we wzornictwie w zależności od regionu świata: "...Europejczycy lubią oszczędny, wysmakowany design. Amerykanie są... pragmatyczni. Ale jeśli chodzi o wzornictwo, nie brylują. Z kolei Japończycy, Koreańczycy lubią świecidełka i kolorowe gadżety naładowane funkcjami."
W Korei telefon wymienia się średnio co siedem miesięcy. Na rynku tym nie ma aparatów dotowanych i trzeba płacić za nie pełną cenę. Dotowanie jest prawnie zabronione, bo dawniej jeden z operatorów dzięki tanim aparatom zdobył ponad połowę rynku i groziło to monopolem. Wówczas władze zabroniły dotowania sprzedaży aparatów i opanowania więcej niż 50 % rynku.
Eric'iem B. Kim tak określa przyszłe i obecnie możliwości jakie stoją przed telefonami komórkowymi: "W sprzedaży są różne telefony, od palmtopów z funkcją telefonu aż po proste aparaty. A ich zastosowania? To cały czas się zmienia, co chwila ktoś coś wymyśla. Np. dzięki systemowi lokalizacji telefon wie dokładnie, gdzie się znajduje. Można więc wyszukiwać okoliczne bankomaty czy sklepy. Albo dostać reklamę pobliskiego sklepu z kuponem rabatowym. Na ekranie komórki wyświetla się kod kreskowy - wystarczy wejść do sklepu, przystawić komórkę do czytnika i już mamy zniżkę przy zakupie. I to w Korei naprawdę już działa. Z kolei podczas zbliżających się piłkarskich mistrzostw świata będzie można np. ściągać na komórkę najciekawsze fragmenty meczów."