Wakacje to czas nie tylko podróży, ale też intensywnego korzystania z internetu mobilnego – zarówno do pracy zdalnej, jak i do relacjonowania wypraw w mediach społecznościowych. Rfbenchmark sprawdził, jak wygląda jakość sieci komórkowej w popularnych kierunkach turystycznych.
ZEA niezmiennie utrzymują się w światowej czołówce, jeśli chodzi o jakość i szybkość internetu mobilnego. Średnia prędkość pobierania wynosi tu 535,5 Mb/s, wysyłania 33,1 Mb/s, a ping to zaledwie 18 ms. To wynik, który pozwala na bezproblemowe korzystanie z najbardziej wymagających aplikacji – od wideokonferencji po streaming 4K.
Tajlandia to jeden z najczęściej wybieranych kierunków wakacyjnych, a internet mobilny działa tu bardzo dobrze – szczególnie w miastach i kurortach. Średnia prędkość pobierania to 102,5 Mb/s, wysyłania 20,2 Mb/s, a opóźnienie to 21 ms. Użytkownicy mogą liczyć na stabilne połączenie, choć w bardziej oddalonych rejonach północnych prędkość może spadać.
Mimo że Kostaryka nie jest technologicznym liderem, internet mobilny działa tu zaskakująco dobrze. Średnia prędkość pobierania wynosi 51,9 Mb/s, wysyłania 14,1 Mb/s, a ping to 23 ms. Poza bardziej odizolowanymi obszarami łączność jest stabilna.
W Meksyku można liczyć na dobrą jakość internetu w dużych miastach i kurortach. Pobieranie danych osiąga średnio 47,4 Mb/s, wysyłanie 12,1 Mb/s, ping to 31 ms. Na terenach wiejskich jakość sieci bywa jednak znacznie gorsza.
Bali oferuje internet o przyzwoitych parametrach, szczególnie w popularnych lokalizacjach jak Canggu czy Ubud. Średnia prędkość pobierania to 41,1 Mb/s, wysyłania 15,5 Mb/s, a ping 23 ms. Dla pracy zdalnej czy wideorozmów to wystarczy – choć w głębi wyspy zasięg może być ograniczony.
Na Sri Lance internet mobilny działa najlepiej w miastach i kurortach. Średnia prędkość pobierania wynosi 38,3 Mb/s, wysyłania 10,3 Mb/s, a ping to 23 ms. W regionach górskich i parkach narodowych zasięg bywa słaby.