Xiaomi 14 Ultra to jeden z najbardziej bezkompromisowych fotosmartfonów na rynku. Ma z tyłu obudowy 4 aparaty o rozdzielczości 50 megapikseli każdy, a do tego główny aparat ma calową, a więc największą matryce stosowaną w smartfonach. Wszystko razem złożyło się na ogromną wyspę aparatów. Oczekiwania, wobec tego telefonu były ogromne, zwłaszcza na naszym rynku, gdyż dwa poprzednie modele z Ultra w nazwie nie były u nas w ogóle dostępne. Niestety Ultra w rankingu DXOMARK zajęła dopiero 13 pozycję. Jest to jednocześnie najwyżej pozycjonowany model Xiaomi w tym rankingu.
Jest tylko jedna kategoria, w której Xiaomi zajął pierwsze miejsce – jakość teleobiektywów. Oba mają wysoką rozdzielczość 50 megapikseli. Jeden oferuje powiększenie 3,2x a drugi 5x co ma być ekwiwalentem 75mm i 120 mm.
DXOMARK pochwalił Xiaomi za bardzo niski poziom szumów, działający precyzyjnie autofocus oraz prawidłowo dobrany balans bieli w przekroju różnych warunków oświetleniowych. Doceniona została także właściwa ekspozycja i rozpiętość tonalna, a także stabilizacja podczas nagrywania wideo.
Serwis skrytykował 14 Ultra za zbyt duże opóźnienie migawki oraz mniejszą szczegółowości od konkurencji.
Część uwag DXOMARK wydaje mi się nietrafiona, np. zbyt mała głębia ostrości w zdjęciach grupowych. Mała głębia ma być jednym z powodów, dla którego warto wybrać droższy smartfon z większą matrycą. Dużą głębię ostrości oferuje w końcu każdy tani smartfon na rynku.
Xiaomi nie ma najlepszej passy w przypadku serii 14. Jak u Hitchcocka, zaczęło się od trzęsienia ziemi w postaci parujących obiektywów, a potem napięcie nieustannie rosło w związku z odpowiedzią firmy na zaistniały problem, a teraz doszedł wynik DXOMARK, bardzo słaby dla smartfonu kosztującego 6799 zł. Warto jednak przypomnieć, że Samsung S24 Ultra zajmuje w tym rankingu dopiero 22 pozycję, a nasze wrażenia z fotografowania 14 Ultra są na razie pozytywne.