Mi Band stał się niemal synonimem opaski sportowej. Jest niedrogi, lekki i wygodny, a jednocześnie zaspokaja potrzeby większości użytkowników – mierzy puls, natlenienie krwi, sen, stres, ogólną aktywność w ciągu dnia i wyświetla powiadomienia. W tym segmencie trudno o rewolucję ze względu na ograniczenia wynikające z ceny. GPS pozycjonowałby Mi Banda wyżej niż dotychczas, a nie do końca o to w tym produkcie chodzi. Mimo narzuconych ograniczeń ósma wersja Mi banda wprowadza kilka istotnych usprawnień poprawiających komfort użytkowania. To dwukrotnie wyższe odświeżanie ekranu, wyższa jasność maksymalną z możliwością automatycznej regulacji oraz nowy mechanizm mocowania paska. To więcej zmian niż widzieliśmy od kilku generacji Mi Banda. Przyjrzyjmy się szczegółom.
Xiaomi Mi Band 8 po raz pierwszy w historii serii wprowadza zmianę w mocowaniu modułu elektroniki. Dotąd pastylkę z ekranem wciskało się w otwór silikonowego paska na rękę. W ósmej wersji po raz pierwszy pasek jest podzielony na dwie części i jest mocowany na zatrzask. Dodatkowo obudowa modułu z elektroniką ma teraz wykończenie ze stopu aluminium z powłoką NCVM. Nowy Mi Band wygląda po prostu lepiej, a wymiana paska na rękę jest szybsza i wygodniejsza. Oznacza to jednak konieczność stosowania nowego rodzaju pasków z zatrzaskiem i nie może być mowy o kompatybilności wstecznej z akcesoriami, które już mamy.
W dalszym ciągu Mi Band jest pozbawiony fizycznych przycisków i jego obsługa polega wyłącznie na ekranie dotykowym.
Nowością jest też tryb Pebble - Kamyczka, którego nie mieliśmy okazji testować. Dokupienie specjalnego mocowania pozwala na przyczepienie Mi Banda bezpośrednio do sznurówek buta, co pozwala zebrać dokładniejsze dane na temat kroków i biegania. Inną opcją jest tryb wisiorka zawieszonego na szyi. Szybki system odpinania ułatwia zmianie w jaki sposób chcemy nosić Mi Banda. Opaska Xiaomi jest wodoszczelna w klasie 5 ATM, czyli nie służy do nurkowania i nie powinna być stale zanurzona.
Największą zaletą opaski sportowej jest jej niska waga. Po przesiadce ze smartwatcha można bardzo szybko zapomnieć, że mamy coś na ręku. Może to być szczególnie przydatne dla osób, które chciałby monitorować sen, ale nie lubią spać w zegarku. Mi Band 8 waży 25 gramów razem z paskiem na rękę – to nawet czterokrotnie mniej niż przeciętny zegarek. Nowszy model opaski jest też cieńszy i mniej odstaje od ręki, co także poprawia komfort.
Mi Band 8 wprowadza trzy kluczowe zmiany w wyświetlaczu. Zwiększono maksymalną jasność z 500 do 600 nitów, dwukrotnie urosło odświeżanie z 30 do 60 Hz oraz dodano czujnik siły światła otoczenia i automatyczną regulację jasności wyświetlacza. Każda z tych zmian wyraźnie poprawia komfort użytkowania opaski. Czytelność w słoneczne dni jest lepsza oraz płynność interfejsu jest zauważalnie większa. Najważniejsza jest jednak automatyczna regulacja jasności.
Wcześniej, jeśli zapomnieliśmy zmniejszyć jasność przed pójściem spać, opaska mogła nas brutalnie oślepić, gdy chcieliśmy sprawdzić godzinę w ciemnym pomieszczeniu. Z kolei pozostawienie jasności na minimalnej wartości i wyjście na dwór powodowało, że opaska wydawała się w ogóle nieaktywna, bo ekran był tak ciemny, że trudno było nawet dojść do ustawień jasności. Teraz ten problem po prostu znika i to bardzo podnosi komfort korzystania z Mi Banda.
Podstawowe parametry ekranu pozostały takie jak w poprzedniej generacji – jest to panel AMOLED o przekątnej 1,62 cala i rozdzielczości 490 x 192 pikseli. Są to parametry całkowicie satysfakcjonujące.
Xiaomi chwali się, że udostępnia ponad 200 tarcz i faktycznie jest tu w czym wybierać.
Xiaomi Mi Band 8 jest wyposażony w łączność Bluetooth 5.1 LE, 3-osiowy czujnik przyspieszenia oraz 3-osiowy żyroskop. Na spodzie opaski jest czujnik optyczny odpowiedzialny za pomiar pulsu i natlenienia krwi. Wśród najważniejszych funkcji znajdziemy:
Są też rozmaite dodatki, takie jak stoper, minutnik, zdalne sterowanie spustem migawki aparatu, latarka oraz ponad 150 różnych trybów sportowych. Trzeba tylko pamiętać, że podczas treningu na dworze, jeśli chcemy mieć zapis trasy, musimy mieć telefon przy sobie, a jego bateria będzie rozładowywana przez aktywny system lokalizacji.
Interfejs Mi Band został dopracowany i choć ma swój własny system gestów odrębny od produktów konkurencji, szybko można się do niego przyzwyczaić. Powiadomienia są czytelne, a najważniejsze rzeczy są pod ręką.
Do obsługi opaski służy aplikacja Mi Fitness – bez problemu zainstalujemy ją ze sklepu Play. Sama aplikacja ma też dużo bardziej dopracowany interfejs niż jej dawniejsze wersje.
Podczas używania Mi Band 8 napotkałem tylko jeden problem – po 2 lub 3 dniach opaska gubiła połączenie z telefonem i nie chciała go ponownie nawiązać. Pomagał dopiero restart telefonu. Być może to szczególny przypadek albo wina Samsunga S21 FE, który być może kasował jakiś proces działający w tle. Poza tym opaska działała bezproblemowo.
Dokładność pomiarów z opaski jest wystarczająca, aby w oparciu o wyniki modyfikować swój tryb życia w kierunku zdrowszego i bardziej satysfakcjonującego. Nie traktowałbym tej opaski jako zaawansowanego urządzenia dla wymagających sportowców. Od tego są wielokrotnie droższe sprzęty.
Producent obiecuje do 16 dni pracy z wygaszającym się automatycznie ekranem i do 6 dni w trybie AOD. Ładowanie opaski zajmuje około godziny. Ja piątego dnia miałem jeszcze 59% baterii, więc choć do 16 dni bym raczej nie dobił, to z pewnością czas działania Xiaomi Mi Band 8 daje dużo większy komfort niż większość bardziej zaawansowanych smartwatchy. Szkoda jedynie, że opaski nie można naładować uniwersalnym standardem, choćby indukcyjnie.
Aby naładować opaskę potrzebujemy kabla z magnetyczną końcówką, który dostajemy w zestawie. Gdy go jednak nie mamy przy sobie, nie naładujemy opaski np. w podróży. Magnetyczna końcówka dzięki polaryzacji magnesów przyczepia się tylko w jednym położeniu, ale jedynym sposobem, aby sprawdzić w jakim jest metoda prób i błędów – nie ma wskazówek w budowie magnetycznej końcówki kabla. W tej cenie nie jest to zaskakujące, ale gdy nie mamy ze sobą kabla z zestawu, to nic nie da się zrobić.
Mi Band przeszedł daleką drogę ośmiu generacji. Nie wszystkie z nich wprowadziły istotne zmiany w porównaniu do starszych modeli, ale krok za krokiem opaska Xiaomi stawała się coraz lepsza. Tak się złożyło, że akurat Xiaomi Mi Band 8 wprowadził jedne z najistotniejszych zmian od dawna – podwyższone odświeżanie podniosło płynność działania, a automatyczna regulacja jasności wyświetlacza bardzo poprawiła komfort użytkowania. A oto przecież chodzi, aby z opaski korzystało się przyjemnie, aby nas nie oślepiała w nocy. Jakość wyświetlacza AMOLED jest bardzo dobra. Dodane zostały też nowe tryby kamyczka i wisiorka, które dają nowe możliwości i pomogą trafić Mi bandowi do nowych użytkowników, którzy nie lubią nosić nic na ręku.
Wraz z nowym systemem wymiany pasków Xiaomi Mi Band 8 bez wątpienia utrzyma pozycję lidera opasek sportowych. Cena 199 zł za tak przyjemny gadżet wydaje się w zupełności uzasadniona. Jedynym problemem wartym wspomnienia było tracenie przez opaski połączenia z telefonem co kilka dni, ale mógł być to problem charakterystyczny tylko dla mojej konfiguracji sprzętowej. Poza tym to Xiaomi Mi Band 8 jest opaską zdecydowanie godną polecenia.