Kilka dni temu jeden z mieszkańców Wałbrzycha zgubił telefon komórkowy wysiadając z samochodu na jednym z miejskich parkingów. Kiedy zorientował się, że nie ma urządzenia, zaczął go szukać w miejscu, w którym widział go po raz ostatni. Telefonu jednak nie znalazł, a to oznaczało, że ktoś musiał go podnieść. Ostatecznie nikt nie zaniósł go do biura rzeczy znalezionych, 25-latek zgłosił zdarzenie policjantom, którzy w piątek w wyniku pracy operacyjnej zatrzymali mężczyznę podejrzanego o dokonanie przestępstwa, a w toku dalszych czynności odzyskali mienie o wartości tysiąca złotych.
Do zdarzenia doszło 24 stycznia na parkingu przy ul. Kolejowej w Wałbrzychu. Leżące na ziemi urządzenie podniósł 41-latek. Mieszkaniec Wałbrzycha zamiast odnaleźć właściciela lub oddać telefon do biura rzeczy znalezionych, po prostu go przywłaszczył, a później użytkował.
Podejrzany w miniony piątek wieczorem został zatrzymany i usłyszał już zarzut. Podczas czynności procesowych złożył wyjaśnienia. Policjanci odzyskali również utracone mienie. Mężczyźnie grozi kara jednego roku pozbawienia wolności. O losie podejrzanego zdecyduje teraz sąd.
Niezawiadomienie policji w ciągu 2 tygodni od znalezienia cudzej rzeczy ruchomej, powoduje konsekwencje prawne w stosunku do takiej osoby za przywłaszczenie mienia. Warto więc w takich przypadkach odwiedzić biuro rzeczy znalezionych i tam przekazywać znalezione przedmioty.