Z inicjatywy ministra zdrowia zastanawialiśmy się, w jaki sposób usprawnić, aby osoby, które czują się źle, mają gorączkę, niekoniecznie musiały iść do przychodni, ale poprzez telefoniczną wizytę mogły uzyskać zwolnienie. Przygotowujemy stosowne rozporządzenie, które umożliwi działanie w ten sposób lekarzom. Także wydaliśmy interpretację, zarówno ministerstwo zdrowia, ZUS i ministerstwo rodziny, aby pozwoliła w ten sposób również wydawać zwolnienia, jeśli będzie taka konieczność – powiedziała cytowana przez PAP minister.
Na pytanie, kiedy może to wejść w życie, odpowiedziała, że "jeśli chodzi o interpretację, to tak naprawdę już", natomiast rozporządzenie jest gotowe, ale będzie można je podpisać dopiero z chwilą podpisania ustawy ws. koronawirusa przez prezydenta.
Zapytana, czy to rozwiązanie nie będzie nadużywane, odparła, że zawsze jest takie ryzyko. "Ale musimy sobie odpowiedzieć na pytanie: co jest ważniejsze, czy zdrowie i bezpieczeństwo, czy jednak uważamy, że nasi obywatele są odpowiedzialni i nie będzie nadużyć, zresztą będzie o tym decydował lekarz" - stwierdziła.