Huawei P9 - pierwsze wrażenia GSMONLINE.PL

Recenzje
Opinie: 7
Huawei P9

Posiadacze smartfonów Huawei serii P na pewno z zaciekawieniem oglądali relację z londyńskiej premiery nowego flagowca Huawei P9. Chiński producent naśladując Apple i Samsunga nie dokonał rewolucji, a jedynie ulepszył swój poprzedni flagowy model, który sprzedawał się na całym świecie bardzo dobrze.

W Polsce większym hitem była wersja Lite. Nowej edycji Lite w Londynie jeszcze nie pokazano, ale jest już pewna i będzie dostępna w Polsce w maju.

My otrzymaliśmy Huawei P9 do testów tuż po zakończeniu konferencji i teraz mamy okazję bliżej mu się przyjrzeć i porównać wstępnie z poprzednią edycją.

Z „suchym” porównaniem danych technicznych P9 z poprzednimi telefonami serii P można zapoznać się tutaj.

Pudełko

Pudełko, w którym będzie sprzedawany Huawei P9 wygląda znacznie mniej reprezentacyjnie niż to, w którym rok wcześniej otrzymaliśmy P8. Zgodnie z dobrą modą na produkcję jak najbardziej w stylu eko, Huawei zrezygnował z plastiku i P9 będzie sprzedawane w zwykłym białym kartonie. W środku znajdziemy zasilacz, kabel z wtyczkami USB i USB-C oraz słuchawki. Wszystkie akcesoria są białe. Dodatkiem jest szpikulec do otwierania szufladki na SIM i kartę pamięci.

Obudowa

Patrząc na P8 i P9 leżące obok siebie nie ma szans na ich odróżnienie – są niemal identyczne. Dodatkowo smartfony ważą tyle samo (144g). Gdy je jednak obrócimy to wówczas nie ma już żadnych wątpliwości, który jest który. P9 ma podwójny aparat oraz czytnik linii papilarnych. Oba urządzenia różnicuje także sam dół telefonu. W nowym P9 znajdziemy tam łącze USB typu C. Zalety nowego USB to szybsza transmisja danych i łatwiejsze przypinanie kabla. Wadą jest to, że na razie od nikogo nie pożyczymy ładowarki, aby doładować naszego P9.

Jakość wykonania obudowy P9 (podobnie zresztą jak P8) to najwyższa klasa spotykana tylko u najmocniejszych graczy na tym rynku. Telefon jest też bardzo poręczny i w miarę lekki. Jest cieńszy od 6S i Galaxy S7 – jego grubość to 6.95 mm. Huawei w P9 utrzymał całkowite ukrycie obiektywu w obudowie, co uchroni go przed zarysowaniami i sprawia, że telefon jest całkowicie płaski. Sama obudowa jest mniej kanciasta niż w P8 – ekran i tył są zaokrąglone na krawędziach.

 

Wyświetlacz

Wyświetlacz w P9 nadal ma rozdzielczość FULL HD i przekątną 5.2 cala. „Niska” rozdzielczość to dobry pomysł, bo 1080p całkowicie wystarcza i nie drenuje baterii oraz mocy procesora. Podobny pomysł na rozdzielczość ma Apple, a zupełnie inny Samsung.

Ekran ma wąskie ramki, choć są one powiększone przez delikatne, czarne obramowanie. Gęstość ekranu w P9 wynosi 423 ppi, a w iPhone 6S 326 ppi. Ekran ma bardzo ładne, nasycone kolory. Ich temperaturę możemy regulować w menu.

Ekran nie pozwala na korzystanie z funkcji Always on, którą wprowadzili w tym roku Samsung i LG.

Dane techniczne

Nasz testowy P9 (EVA-L09) jest wyposażony w 3 GB RAM i ośmiordzeniowy procesor KIRIN 955 (4 x 2.5 GHz A72+ 4 x 1.8 GHz A53). Pamięć wewnętrzna to około 25 GB., a więc około 7 GB zajmuje sam system. Wersja 64 GB (EVA-L29) ma 4 GB pamięci RAM.

W benchmarku AnTuTu nasz P9 wyprzedził model Mate 8, ale miał jednak spory dystans do liderów, których wyniki punktowe oscylują już wokół 130 tys. punktów. P9 miał ich 97.6 tys.

Wydajność procesora graficznego sprawdziliśmy w grze Asphalt 8. Działała ona całkowicie płynnie przy pełnych detalach graficznych, a obudowa nie nagrzewała się prawie wcale. Większe nagrzewanie występowało przy korzystaniu z kamery.

P9 to także świetnie działający czytnik linii papilarnych nowej generacji, który działa błyskawicznie i bezbłędnie. Telefon jest odblokowywany bez żadnej zwłoki.

P9 to także:

  • NFC
  • Obsługa lokalizacji przez A-GPS/GPS/Glonass/BDS
  • Wi-Fi 2.4G/5G, a/b/g/n/ac na dwóch zakresach
  • BT 4.2 z BLE
  • Czujniki: akcelerometr, żyroskop, kompas, czujnik światła, czujnik zbliżeniowy, czujnik Halla
  • LTE klasy 6, czyli pobieranie danych do 300 Mbps

W P9 znajdziemy także znane już wcześniej autorskie rozwiązania: Signal+ 2.0 i Wi-Fi+ 2.0. Pierwsze zapewnia lepszy zasięg w sieci mobilnej (potrójna antena), a drugie automatyczne przełączanie się pomiędzy zasięgiem hotspotów.

Pełne dane techniczne znajdują się tutaj.

 

System

W P9 znajdziemy najnowszego Androida 6.0 wraz z najnowszą nakładką EMUI 4.1 (w Mate 8 jest wersja 4.0). Nakładka ma bardzo dużo autorskich rozwiązań, ale nie powoduje zmniejszenia wydajności. Oznacza to, że Huawei przyłożył się do optymalizacji własnych rozwiązań. Samo menu działa genialnie szybko i nie zauważyliśmy żadnych opóźnień.

Wybrane funkcje „autorskie” nakładki Huawei (edycja 4.1):

  • Na ekranie blokady widać datę, godzinę, ilość kroków i skrót do kamery.
  • Nie ma obsługi aplikacji w oknach
  • Jest wsparcie dla obsługi jedną ręką (klawiatura, zmniejszenie wyświetlanego obrazu)
  • Dwa główne tryby: standard i simple (dla starszych lub mniej „technologicznych” osób)
  • Tematy graficzne
  • Pakiet Health
  • Aplikacja HiCare – do kontaktu z serwisem, oferująca porady dla użytkowników
  • Phone manager – hub, który służy optymalizacji naszego smartfona – wszystkie usługi optymalizujące pamięć, baterię są dostępne w jednym miejscu
  • W pamięci znajdziemy kilka gier, kilka wybranych aplikacji oraz pełen pakiet usług Google
  • Specjalny tryb rozwijania górnej belki – podział na prawą i lewą stronę ekranu
  • Personalizacja dolnego panelu klawiszy funkcyjnych
  • Obsługa gestów – obrócenie telefonu wycisza dzwonek, stuknięcie w ekran robi zrzut itd.
  • Obsługa konta Huawei ID
  • Kompas, lusterko, aplikacja pogody, dyktafon, edytor plików, zegar światowy
  • Pływający przycisk

Kamera

Kamera w Huawei P9 to nowość, która zajęła większość 2 godzinnej prezentacji w Londynie. Kamera była projektowana we współpracy z kultową firmą Leica, ale należy pamiętać, że to nie Leica odpowiada za produkcję optyki w P9.

Huawei „zaszalał” i całkowicie zmienił koncepcję kamery w swoim flagowcu. Takie ruchy są ryzykowne, ale przecież do odważnych świat należy. W telefonie są dwie kamery 12MP F2.2 BSI CMOS. Jedna z nich rejestruje wyłącznie czarno-biały obraz. Ma to zwiększyć kontrast i szczegółowość wynikowego zdjęcia „złożonego” z ujęć z tych dwóch kamer. Za obróbkę zdjęć odpowiada technologia IMAGEsmart 5.0 . Kamera mono jest także wykorzystywana na wyłączność przy zdjęciach monochromatycznych w stylu Leica.

Piksele na matrycy P9 są o 24% większe – 1.25 µm w P9 w porównaniu do 1.12 µm w P8. Sama matryca to produkt Sony 12 MP IMX286.

Podczas naszych krótkich testów Huawei P9 udowodnił, że potrafi robić ładne zdjęcia w dobrych warunkach oświetleniowych. Fajny jest także tryb monochromatyczny (aparat korzysta wówczas tylko z jednej kamery), ale zdjęcia mono można uzyskać w każdym telefonie stosując filtry w samej kamerze lub zewnętrznej aplikacji.

W ciemnych pomieszczeniach niektóre zdjęcia są już sporo zaszumione, ale kilka wyszło nam bardzo dobrze i widać na nich naprawdę dużo szczegółów.

Ilość szczegółów na zdjęciach kolorowych i mono (z jednej tylko kamery) nie różni się znacząco.

Zdjęcie przy zablokowanym ekranie możemy zrobić bardzo szybko wciskając przycisk zmniejszania głośności (1.2-1.3 sekundy).

Tak jak wspominaliśmy telefon grzeje się przy dłuższym korzystaniu z kamery. To powinno zostać szybko naprawione aktualizacją oprogramowania.

W P9 znajdziemy pełny tryb Pro z zapisem do formatu RAW, z regulacją balansu bieli, szybkości migawki, ISO itd. Są też dodatkowe tryby: tryb Beauty, malowanie światłem, HDR, zdjęcia nocne, slow-mo, znak wodny itd. Trybów jest chyba zbyt dużo.

Kamera nie nagrywa 4K i nie ma w niej także optycznej stabilizacji obrazu – drgania są widoczne na nagraniach. Najlepszy dostępny w P9 tryb wideo to 1080p 60 fps.

Sample zdjęć w pełnej jakości można sprawdzić tutaj.

Przednia kamera ma 8 megapikseli. Szczegółowość zdjęć typu selfie nie powala, ale jest ona wystarczająca.

Bateria

Jeśli chodzi o baterię to na razie nie zdążyliśmy jeszcze sprawdzić jej wydajności. Huawei obiecuje, że P9 bez problemu będzie działał cały dzień. Pozwala na to ogniwo 3000 mAh (w iPhone 6S jest to ogniwo 1715 mAh). Gdy chcemy telefon, który podziała nawet 2 doby to musimy zainwestować w wersję Plus lub stosować specjalne tryby oszczędzania energii dostępne w P9. Huawei przygotował 3 „power plany” oraz tryb „ROG power saving”, w którym telefon obniża softwarowo rozdzielczość ekranu do HD 720p.

Szybie ładowanie w P9 ma zapewniać efekt 5h rozmów już po 10 minutach ładowania.

Podsumowanie pierwszych wrażeń

W Polsce Huawei P9 będzie zapewne dostępny pod koniec kwietnia lub już na początku maja. W maju pojawi się także P9 Lite, który na 100% znajdzie się w kieszeniach wielu Polaków. P9 ma dobrą cenę startową (2399 zł w przedsprzedaży z kartą 128 GB), ale i tak jest to urządzenie drogie. Trochę pechowo jego premiera zbiegła się z rozpoczęciem sprzedaży iPhone SE i to ten telefon będzie głównym rywalem P9. iPhone na razie minimalnie tańszy (w wersji 16 GB).

Telefon przetestujemy w najbliższych dniach i opublikujemy jego pełna recenzję, ale już teraz możemy potwierdzić, że Huawei P9 jest wykonany perfekcyjnie, robi dobre zdjęcia, ma szybkie komponenty i dobrze zoptymalizowaną nakładkę.

Dla kogo:

  • Dla fanów smartfonowej fotografii
  • Dla fanów poręcznych urządzeń
  • Dla fanów perfekcyjnie wykonanych gadżetów
  • Dla bogatych

Dla kogo nie:

  • Dla fanów ogromnych ekranów

Inne informacje na temat Huawei P9:

Galeria: