Firma konsultingowa EY w swoich opracowaniach nadal próbuje namówić polskich operatorów do wycofania się z pełnego wdrożenia zasady Roam Like At Home. W artykule Piotra Mieczkowskiego z EY w serwisie TELKO.IN, autor przygotował dwa pomysły, aby "uratować" polskich klientów.
Według Mieczkowskiego, zmuszenie operatorów do oferowania nielimitowanych połączeń w roamingu bez jakichkolwiek ograniczeń w cenie abonamentu, sprawi, że stracą wszyscy klienci, korzystający w przeważającej mierze lub wyłącznie z usług w kraju.
EY ma dwa gotowe rozwiązania:
Pierwsze to dalsze funkcjonowanie Krajowej Ceny Detalicznej (zbliżonej do regulowanych cen hurtowych) również w planach nielimitowanych. Dzięki temu w kraju niewzruszone pozostałyby dotychczasowe oferty no-limit dostępne standardowo od 29 zł miesięcznie.
Drugie to wprowadzenie – w ramach miesięcznej opłaty abonamentowej – limitów usług w roamingu opartych na kalkulacji miesięcznego zużycia krajowego. Po ich przekroczeniu abonent płaciłby regulowaną opłatę dodatkową. Powinno to gwarantować komfort klientom w ramach normalnego użycia, a operatorom dawałoby zabezpieczenie przed nadużyciami. Zakładając, że zużycie w kraju jest na poziomie 300 min. miesięcznie, to tyle samo minut powinien otrzymać klient na 1 miesiąc korzystania z roamingu. Podobnie dla innych usług, jednak przy założeniu, że w transmisji danych liczbę dostępnych gigabajtów wylicza się według równania z rozporządzenia. Takie rozwiązanie chroniłoby operatorów przed nadużyciami i kosztami ponadstandardowego użycia usług, choć operatorzy i tak świadczyliby usługi poniżej kosztów.
Inne informacje dotyczące nowych ofert roamingowych: