T-Mobile tłumaczy klientom dlaczego przygotowuje we współpracy z producentami specjalne, dedykowane wersje oprogramowania do telefonów komórkowych sprzedawanych w tej sieci.
"Telefon kupiony w sklepie różni się nieco od tego kupionego u operatora. Oczywiście nie na pierwszy rzut oka – chodzi o oprogramowanie. Każdy operator przystosowuje je do właściwości swojej sieci. – W brandowaniu oprogramowania nie chodzi o elementy widoczne dla klienta, takie jak dzwonek czy tapeta, ale przede wszystkim umożliwienie mu korzystania ze wszystkich oferowanych przez nas usług i z możliwości, jakie daje nasza sieć" – mówi Andrzej Gładki, Kierownik Działu Zarządzania Produktami – Terminale w T-Mobile.
Przykładem takiej optymalizacji jest ustawienie maksymalnej wielkości wysyłanych MMS-ów na poziomie 300 kB, co stanowi rozmiar obsługiwany przez sieć. Niektórzy producenci mają domyślnie ustawione 600 kB, więc klient, który kupił telefon w sklepie detalicznym, może mieć problem z korzystaniem z tej usługi.
Dzięki kompatybilności oprogramowania z siecią, klienci T-Mobile mogą korzystać z usługi HD Voice, która zdecydowanie poprawia jakość dźwięku w telefonach komórkowych, dzięki czemu mamy wrażenie, że nasz rozmówca stoi tuż obok nas. Usługa ta jest bezpłatna i oczywiście włączona tylko w telefonach kupionych u operatora. Próżno szukać tego udogodnienia w telefonach ze sklepu, ponieważ bardzo często jest ona domyślnie wyłączona.
Kolejnym przykładem korzyści z brandowanego oprogramowania jest nawigacja, którą niektórzy klienci otrzymują za darmo. Mogą z niej korzystać wówczas, gdy kupują telefon u operatora, ponieważ aplikacja nie jest oczywiście uwzględniona w darmowej wersji w producenckiej wersji oprogramowania.
W telefonie z oprogramowaniem T-Mobile na ekranie głównym znajduje się skrót do serwisu MiBOA oraz do nawigacji NaviExpert.
Operatorzy nie zarabiają na sprzedaży telefonów, tylko swoich usług. Jako klienci producentów telefonów mogą wymagać od nich określonej jakości, zwracać im urządzenia, które nie spełniają narzuconych przez operatora standardów. - Kupując telefon u nas, klienci mogą mieć pewność, że został on wcześniej sprawdzony i jest prawidłowo skonfigurowany do działania w naszej sieci oraz że będą w nim działać wszystkie oferowane przez nas usługi. Tej pewności nie można mieć, kupując telefon w sklepie detalicznym – mówi Andrzej Gładki.
Klient, decydując się na skorzystanie z oferty z telefonem, może liczyć także na aktualizacje jego oprogramowania, które zapewniają większe bezpieczeństwo, optymalizują działanie telefonu oraz wiążą się często z otrzymaniem nowych funkcji czy aplikacji.
Warto dodać, że w przypadku T-Mobile brandowanie oprogramowania nie wiąże się z dużą ingerencją – polega ono jedynie na dostosowaniu go do własnej sieci oraz zaoferowaniu klientom określonych aplikacji, np. tak praktycznych jak MiBOA, która pozwala m.in. na sprawdzenie bieżących kosztów połączeń oraz włączanie lub wyłączanie pakietów obniżających koszty połączeń lub transmisji danych.
Od 23 stycznia 2009 roku klienci (wówczas Ery, a teraz T-Mobile) kupują w salonie telefony bez SIMlocka, co oznacza, że mogą je potem wykorzystać także poza naszą siecią czy bez problemu używać za granicą. Na świecie jest wielu innych operatorów znanych z tego, że w dużym stopniu modyfikują oprogramowanie w oferowanych przez siebie telefonach, a nawet umieszczają własne logo na obudowie.