Jeśli lubisz nasze newsy to polub także nasz profil na Facebooku - KLIKNIJ TUTAJ
Licytacja na częstotliwości 800 MHz i 2,6 GHz zacznie się pod koniec stycznia, a skończy prawdopodobnie w lutym. Pierwsze sieci wykorzystujące te zakresy wystartują w 2016 r. Prezes UKE udzieliła wywiadu agencji PAP.
Oto kilka wybranych wypowiedzi prezes w tym wywiadzie:
Agencja PAP: Jesteśmy w przededniu drugiego etapu aukcji. Mamy sześć firm, które przeszły do drugiego etapu, pięć paczek częstotliwości i bardzo dużo zarzutów wobec aukcji, m.in. ze strony UOKiK i niektórych posłów.
Magdalena Gaj: Wokół aukcji jest gorąco, ale w ogóle mnie to nie dziwi. To dlatego, że to gra o duże pieniądze i udziały w rynku. W tym przypadku nawet politycy przyłączyli się do dyskusji. To świadczy o tym, że te częstotliwości są bardzo cenne wielopłaszczyznowo, skoro jest takie zainteresowanie. Cieszy mnie to, bo mimo że UKE był w tym czasie wielokrotnie atakowany, wydaje mi się, że dzięki temu problem szeroko pojętej cyfryzacji i dostępu do internetu przebił się do opinii publicznej. Nie boję się dyskusji, ważne jednak, by była ona merytoryczna, a najważniejszy był w niej konsument, który w przyszłości zyska dostęp do szybkiego internetu. Myślę, że formuła aukcji jest jednym z najbardziej transparentnych i konkurencyjnych trybów wyłonienia zwycięzców. Cieszę się, że ta formuła została wprowadzona do polskiego prawa telekomunikacyjnego zeszłoroczną nowelizacją. Przedsiębiorcy będą licytować przez system elektroniczny, więc jest to bardzo przejrzyste, bez udziału czynnika ludzkiego.
Agencja PAP: Jak Pani ocenia pomysł, żeby operatorzy zbudowali wspólnie jedną sieć, z której później razem by korzystali.
Gaj: To bardzo dobry pomysł, jeżeli oczywiście ekonomicznie taki proces będzie się przedsiębiorcom opłacał. Jestem przeciwniczką polityki nakazowej, bez uzasadnienia. Regulator może zachęcać, natomiast powodzenie procesu jest zagwarantowane tylko wówczas, jeśli przedsiębiorcy sami zdecydują o ewentualnej współpracy. W dokumentacji aukcyjnej są zachęty do takiego rozwiązania. Próba uregulowania tego przed aukcją wymagała by czasu, nawet roku, a Polski nie stać na czekanie - musimy sprawnie dostarczyć ludziom szybki internet.
Agencja PAP: Kiedy ruszy aukcja?
Gaj: Trudno ocenić, kiedy zakończy się aukcja. Licytacja może trwać zarówno jeden dzień, jak i miesiąc. Nie wiemy, do jakich kwot będą chcieli dojść przedsiębiorcy. Kwota minimalna za częstotliwości 800 MHz wynosi 250 mln zł. Skończymy aukcję dopiero wtedy, kiedy żadna firma nie powie, że da więcej. Jednego dnia takich rund negocjacyjnych może być pięć, z przerwami między sesjami. Rozpoczęcie licytacji planujemy na koniec stycznia i mam nadzieję, że w lutym będzie zakończona. Po przeprowadzeniu aukcji rozpoczniemy proces rezerwowania częstotliwości i zacznie się postępowanie administracyjne - jak mówiłam, spodziewamy się wielu wniosków, zaskarżeń itp. Mam nadzieję, że etap administracyjny uda nam się zakończyć w pierwszym półroczu 2015, jednak nie wiem czy będzie to kwiecień, maj czy czerwiec.
Agencja PAP: Kiedy sieć zbudowana na tych częstotliwościach będzie gotowa?
Gaj: Spodziewam się, inwestycje rozpoczną się natychmiast po dokonaniu rezerwacji częstotliwości, kiedy się zakończą nie wiem. Jednak po roku, czyli już w 2016 r. zobaczymy pierwsze efekty. Firmy będą musiały zmodernizować część swoich stacji bazowych, a niektóre wybudować od podstaw. To są bardzo dobre częstotliwości, które umożliwiają pokrycie tych najbardziej rozproszonych obszarów zabudowanych w Polsce, przede wszystkim podmiejskich i wiejskich. Umożliwiają szybki transfer danych. To jest wielka gra rynkowa - walka o częstotliwości, bez których przedsiębiorcy nie są w stanie w przyszłości działać, ze względu na rosnący przesył danych.