BRE Bank SA kupi od Elektrimu SA 49% Elektrimu Telekomunikacja do końca 2002 roku, a obecne wyceny telekomów na świecie nie powinny mieć większego wpływu na cenę tej transakcji, poinformował w wywiadzie dla ISB Wojciech Kostrzewa, prezes BRE Banku SA.
"Sądzę, że w interesie BRE Banku jak i Elektrimu, jest jak najszybsze zakończenie tej transakcji. Będziemy dokładali starań, by ją zrealizować w tym roku, najlepiej do 15 grudnia, kiedy Elektrim musi spłacić kolejną ratę zadłużenia wobec obligatariuszy" - powiedział w wywiadzie dla ISB Kostrzewa.
"Widzę do końca roku możliwość kupna 49% Elektrimu Telekomunikacja przez BRE Bank" - dodał.
Według Kostrzewy, rynek nabywców w przypadku Elektrimu Telekomunikacja "jest określony i się nie kurczy", a wyceny telekomów na świecie "nie będą miały wpływu na wycenę udziałów ET", gdyż spółka ta ma przed sobą dobre perspektywy i jest rentowna.
Konsorcjum BRE Banku i Eastbridge nigdy nie potwierdziły, że oferują Elektrimowi za 49% Elektrimu Telekomunikacja 450 mln euro, choć o takiej cenie wie rynek. Ostatnio jednak analitycy zaczęli powątpiewać, że Elektrim zdoła ostatecznie uzyskać taką kwotę ze sprzedaży ET, ze względu na pogarszające się wyceny spółek telekomunikacyjnych na świecie.
Grupa BRE Banku zwiększyła w czerwcu udział w Elektrimie do 19,63% i de facto przejęła kontrolę nad warszawskim holdingiem, którego pierwszoplanowym problemem jest uzyskanie finansowania na spłatę długu z tytułu nie wykupionych w terminie obligacji zamiennych na akcje, wartych blisko 500 mln euro.
Elektrim osiągnął już wstępne porozumienie z polową obligatariuszy. Musi je jednak zaakceptować 75% właścicieli obligacji wymiennych na akcje.
Według Kostrzewy, kompletowanie niezbędnej dokumentacji, potrzebnej do ostatecznego zatwierdzenia osiągniętego z obligatariuszami porozumienia co do sposobu spłaty długu, dobiega obecnie końca.
"W najbliższym czasie będziemy mogli mówić o domkniętej dokumentacji, po czym spodziewane jest głosowanie obligatariuszy. Nie wygląda na to, by cześć obligatariuszy miała odrzucić te propozycje. Sądzę, że tę zgodę otrzymamy" - uważa prezes BRE Banku.
Zgodnie z porozumieniem Elektrim musi zapłacić do 15 lipca 200 mln euro, w ramach spłaty pierwszej transzy długu.
Prezes BRE Banku nie przewiduje zmian w strategii wobec warszawskiego holdingu ze strony Vivendi -Universal, drugiego największego akcjonariusza Elektrimu - po zmianie na stanowisku prezesa francuskiego koncernu, z którego odchodzi Jean-Marie Messier. Firma jest zadłużona, a rok 2001 zakończyła stratą 13,6 mld EUR, najgorszym wynikiem w historii korporacyjnej Europy.
Francuski koncern kontroluje 51% Elektrimu Telekomunikacja, które to udziały - podobnie jak BRE Bank, po kupnie swojego 49% pakietu ET od Elektrimu SA - chce skupić w jednym konsorcjum, z udziałem Citigroup.
Następnie konsorcjum to miałoby sprzedać 100% ET inwestorowi. Rynek uważa, że mógłby nim być Deutsche Telekom, który ma już 49% Polskiej Telefonii Cyfrowej (PTC), spółki kontrolowanej przez ET.