Klasa smartfona C (skala „Mercedesa” A, B, C, E, S)
Skala ocen 1-6 (6-celujący)
Wstęp
Huawei Mate 10 lite ma być hitem ostatnich 2 miesięcy tego roku. Świąteczny okres „żniw” dla branży w tym roku ma być zdominowany przez duże bezbramkowe smartfony. Są one już dostępne na najwyższej, ale także na średniej półce. W cenie około 1500 zł w Polsce możemy już zamówić LG Q6 oraz od teraz Mate 10 lite. Huawei planuje pod koniec roku dużą kampanię serii całej Mate. Robert Lewandowski w reklamie będzie używał wypasionego Mate 10 Pro, a klienci w sklepie zapewne częściej będą decydowali się na zakup o ponad połowę tańszego Mate 10 lite. Seria Mate zapowiada się naprawdę świetnie, ale należy pamiętać, że są to ogromne urządzenia z ekranami 5.9 i 6 cali. Mają one rozmiar smartfona iPhone 8 Plus z ekranem 5.5 cala, ale nadal są to jedne z największych smartfonów, które możemy aktualnie kupić. Osoby, które lubią poręczniejsze urządzenia powinny skupić się na serii P.
Mate 10 lite bez wątpienia jest podobny do wersji Pro, ale jednocześnie pamiętajmy, że są to smartfony z innej półki cenowej. Wersja lite nie ma np. NFC, WiFi 5Ghz, ekranu OLED, Androida Oreo i niesamowitej wydajności Kirina 970. W cenie 1500 zł otrzymamy natomiast smartfon z wielkim ekranem prawie bez ramek, ze świetną nakładką EMUI, baterią 3340 mAh, gniazdem słuchawkowym, obsługą kart pamięci, dual SIM, z 4GB RAM, z pamięcią 64 GB i aż 4 aparatami foto.
Nasze pierwsze wrażenia z korzystania z Huawei Mate 10 Pro znajdują się tutaj.
Główne wady i zalety smartfona Huawei Mate 10 lite
Zalety:
Wady:
Obudowa – ocena 5
Mate 10 lite z przodu obudowy przypomina najnowsze bezbramkowe smartfony LG i Samsunga, a z tyłu matowa czarna blach nawiązuje do designu czarnego iPhone 7 Plus. Mate 10 lite jest minimalnie mniejszy od 7 Plus, choć ma od niego dużo większy ekran (5.9>5.5). Tył obudowy jest wykonany jednego kawałka aluminium - w odróżnieniu do wersji Pro, która jest ze szkła. Telefon powinien być więc bardziej wytrzymały, choć na pewno jest znacznie brzydszy od pięknego Mate 10 Pro. Klawisze oraz czytnik linii papilarnych są umieszczone w bardzo dobrym miejscu. Mate 10 lite oferuje już coraz częściej pomijane gniazdo na słuchawki. Niestety na dole obudowy znajdziemy stare gniazdo microUSB, a nie USB-C. Ekran oczywiście palcuje się na maksa, ale za to na tyle obudowy nasze palce widać mniej niż w wersji Pro.
Wyświetlacz – ocena 6
Wyświetlacz 5.9 cala jest wykonany w technologii IPS (OLED w Pro). Jego rozdzielczość to 1080x2160 FULL HD+, czyli mamy w nim najmodniejsze obecnie proporcje 2:1. Gęstość PPI wynosi 407. Ekran jest jaśniejszy niż w Pro, ale gdy patrzymy na niego pod większym kątem to jasność bardzo szybko spada – wówczas OLED deklasuje IPS. To samo dotyczy czerni i bieli – pod kątem te kolory są już szare. Nie można jednak wymagać, żeby w telefonie za 1500 zł ekran był tej samej klasy, co w urządzeniu ponad 2 razy droższym. Ważne jest to, że w tańszym telefonie mamy taką samą powierzchnię do pracy, co w topowym urządzeniu. Proporcje ekranu do obudowy to 83%.
Procesor/pamięć/parametry techniczne – ocena 4
Procesor w Mate 10 lite do autorski chipset HUAWEI - Kirin 659 (16 nm) złożony z czterech rdzeni Cortex-A53 2.36GHz i czterech Cortex-A53 1.7GHz. Pamięć RAM to aż 4 GB (w Pro jest 6 GB), a pamięć dla użytkownika to około 48 GB (z 64 GB jako całość). Pamięć możemy rozbudować kartami pamięci do 128 GB, czego nie możemy zrobić w Pro. Wydajność procesora 659 jest wystarczająca w systemie i większości aplikacji, ale w czasie naszych testów gry Asphalt 8 wydajność graficzna była na krawędzi płynności (zbyt mało klatek na sekundę). Zapewne tym właśnie będzie różnił się lite od Pro – wydajnością w najbardziej wymagających grach. Na naszym telefonie nie mogliśmy jeszcze zainstalować i przeprowadzić popularnych benchmarków.
W specyfikacji najbardziej brakuje NFC i WiFi 5 Ghz (jest tylko zakres 2.4). LTE działa w wystarczającej kategorii 4 (do 150 Mbits). Wielkie brawa należą się jak zwykle za niesamowity czytnik linii papilarnych z obsługą gestów. Huawei pod tym względem nie ma sobie równych.
System – ocena 5
Posiadacze Mate 10 Pro będą mogli cieszyć się z Androida Oreo oraz EMUI w wersji 8. Nabywcy lite będą musieli się zadowolić Androidem 7 z nakładką EMUI 5.1. Zwykły użytkownik nie ma szans zauważyć większych różnic pomiędzy tymi dwoma platformami. Choć oprogramowanie nie było w wersji finalnej to smartfon już teraz działał bez błędów, nie wieszał się, a wszystkie animacje były płynne.
Kamera – ocena 4
Huawei zgodnie z modą komplikuje dalej konstrukcję kamer w smartfonach. Ostatnio w modzie były 3 obiektywy, ale w Mate 10 lite znajdziemy już 4. Przednia kamera to 13 megapikseli z obiektywem o jasności F2.0 oraz dodatkowa matryca 2 mega. Główna kamera to 16 mega plus 2 mega do lepszej obsługi efektu bokeh, czyli artystycznego rozmazania tła. W przedniej kamerze rola drugiego obiektywu jest taka sama. Bokeh możemy regulować już po zrobieniu zdjęcia (nadal nie jest on doskonały). Nowością w przedniej kamerze jest lampa błyskowa.
Użytkownicy będą zadowoleni z Huawei Beauty mode 4.0, z Live photos, z opcji zapisu do RAW oraz z trybów Pro video, pro photo.
Jeśli chodzi o jakość zdjęć to nie jest źle. Mate 10 lite potrafi zrobić dobrej zdjęcia, ale zdarzają się także fotografie nieostre. Gorzej jest z wideo – aparat agresywnie szuka focusa w czasie nagrań, zmienia szybko balans bieli, nagraniom brakuje stabilizacji. Kolory na nagraniach są nasycone, ładne.
Przykładowe zdjęcia:
Przykładowe wideo:
Bateria – ocena 6?
W czasie naszych krótki testów Mate 10 lite bez problemu działał na baterii powyżej doby. Na dokładniejsze testy poczekamy do finalnej wersji smartfona. Ogniwo w lite to litowo - polimerowy akumulator o pojemności 3340 mAh. To mniej niż w Mate Pro, który ma aż 4000 mAh.
Telefon obsługuje standard ładowania Quick Charge, ale nie obsługuje standardu Huawei Supercharge. Ładowarka ładuje prądem 5V/ 2A.
Podsumowanie
Z Huawei Mate 10 lite korzystaliśmy zaledwie przez parę dni i nie była to jeszcze wersja finalna oprogramowania. Już teraz możemy wersję lite doradzić klientom poszukującym w miarę taniego smartfona z jak największym ekranem. Design telefonu z przodu do złudzenia przypomina smartfony z najwyższej półki (Mate 10 Pro, S8+, Note8). Tył obudowy jest już mniej „ekskluzywny”, ale pamiętajmy, że wersja lite nie może bezpośrednio konkurować z dużo droższym smartfonem Mate Pro. Specyfikacja lite ze względu na jego cenę nie może dorównywać flagowcom. Najbardziej żal braku NFC i USB-C. Mamy za to gniazdo słuchawkowe, którego w droższych telefonów już nie spotkamy. Jakość nagrań wideo kuleje, ale za to mamy do dyspozycji ekran 5.9 cala bez ramek, który wygląda naprawdę niesamowicie.
Największym i jedynym konkurentem Mate 10 lite jest LG Q6, ale należy się spodziewać, że Samsung, który przespał bezramkowce na średniej półce zaraz pokaże nową serię A5, która zapewne będzie do złudzenia podobna do bezbramkowej serii S8 i Note.
Dla kogo jest Huawei Mate 10 lite:
Dla kogo nie jest Huawei Mate 10 lite:
Inne informacje na temat serii Mate: