Rok temu było łatwiej. iPhone X w kosmicznej cenie był zupełnie nowym smartfonem, z nowym, fajnym designem. W tym roku jest już trudniej. Większość posiadaczy X kupi wersję MAX i usprawiedliwi się mówiąc, że przecież koniecznie potrzebowali większego ekranu. Ja mam dla samego siebie kolejny argument - przecież trzeba ten smartfon dokładnie przetestować i ostrzec innych, żeby go broń boże nie kupowali, bo to przecież nie ma najmniejszego sensu. I dlatego już w dniu polskiej premiery, w salonie w Miasteczku Orange, oczekiwałem na jego odbiór, martwiąc się jednocześnie, czy na pewno będzie to zamówiony MAX, Space Grey, 256 GB.
Jeśli chodzi o design to tegoroczny nowy iPhone jest klonem iPhone X. Oczywiście wersja MAX jest większa. Design X z zeszłego roku zmienił cały rynek smartfonów i większość producentów go skopiowało w 100%. Tym razem nie mają już niczego do kopiowania, chyba, że także całkowicie zrezygnują z czytnika linii papilarnych. Wadą obudowy jest to, że obiektywy aparatów nadal bardzo wystają z tylnej powierzchni szkła. Telefon bardzo się palcuje – przynajmniej nasza wersja Space Grey. Najładniejszym kolorem jest GOLD. Smartfon na szczęście spełnia normę IP68, czyli jest wodoodporny (głębokość do 2 m do 30 minut). MAX jest niestety koszmarnie ciężki – waży aż 208 g (XS tylko 177). Oznacza to, że raczej nie jest to telefon, a którego będą zadowolone kobiety.
Obudowa XS MAX wykorzystuje najnowszą, szóstą wersję szkła Gorilla Glass (przód i tył).
Większy rozmiar wyświetlacza to jedna z głównych cech różniących MAX oraz X i XS. Smartfon ma wyświetlacz o potężnej przekątnej 6.5 cala (XS to 5.8 cala). Ekran dumnie nazywany Super Retina HD jest wyświetlaczem OLED o niezbyt dużej rozdzielczości 2688 na 1242 piksele. Daje to PPI na poziomie 458 punktów. Wyświetlacz obsługuje technologię HDR (jest dostępna na Youtube i Netflix).
Wyświetlacz w iPhonach zachwyca już od kilku edycji wstecz i tym razem też się to nie zmienia. Kolory, kąty widzenia, obsługa dotyku – te wszystkie parametry są na bardzo wysokim poziomie. Sceptycy oczywiście skrytykują notch, ale Apple ma dla nich dobrą informację – nowe tapety z czarną górą doskonale go ukrywają :-).
W porównaniu do iPhone X benchmark AnTuTu pokazuje różnicę około 100 tys. punktów (345 tys. punktów wobec 254 tys. punktów w X). Taka wydajność to zasługa nowego chipa A12 Bionic, ale także optymalizacji systemu iOS 12.
Dane w iPhone XS MAX pobieramy dzięki LTE 1 Gbps 4x4 MIMO lub Wi Fi 802.11ac 2x2 MIMO. Jest także najnowszy Bluetooth 5.0. NFC wykorzystywane jest przy płatnościach Apple Pay. Lokalizacja jest ustalana dzięki Assisted GPS, GLONASS, Galileo i QZSS.
Warto podkreślić także, że nowy iPhone ma naprawdę niesamowite głośniki stereo oraz po raz pierwszy wspiera dwie karty SIM. Niestety druga musi być tzw. eSIMem. W tym roku w Polsce tylko Orange będzie wspierać tę technologię. Według nieoficjalnych informacji będziemy mogli mieć swój jeden numer na 4 „wirtualnych” kartach, które będą mogły być zainstalowane np. w iPhone i w Apple Watch.
Fani systemu Google zawsze podkreślają, że iOS jest ograniczony, zamknięty i nigdy z niego nie skorzystają, bo potrzebują pełnej personalizacji, niezależności i braku kontroli przez producenta oprogramowania. Szczególnie ten ostatni argument w przypadku firmy Google jest nieco zabawny.
Jakie są główne przewagi iOS nad Androidem? Przede wszystkim jest to stabilność, bezpieczeństwo naszych danych oraz współpraca w ramach ekosystemu urządzeń Apple. Ta integracja posuwa się coraz dalej i daje użytkownikom sprzętu Apple coraz większą satysfakcję. Teraz hitem, o którym wszyscy mówią jest to, że na Macu w wielu aplikacjach mamy dostęp do kamery iPhone, którą możemy w ciągu sekundy wykorzystać jako skaner. Inną przydatną funkcją jest odblokowywanie laptopa naszym zegarkiem Apple Watch. Gdy zaczniemy pisać tekst w edytorze na iPhone to możemy go po sekundzie dokończyć na Macu. To drobne przykłady współpracy urządzeń, a jest ich naprawdę sporo. Nasze dane są bezpieczne, bo cały czas są wysyłane do chmury iCloud. Gdy wsiądziemy do samochodu to iPhone łączy się z systemem multimedialnym i uruchamia wygodny interfejs CarPlay, który na razie deklasuje stabilnością Android Auto. Na iOS mamy też pełny dostęp do stabilnych i rozbudowanych aplikacji z usługami Google.
iOS to także obsługa przesyłania plików AirDrop, coraz szybsze i użyteczne FaceID oraz dostęp do Apple Pay i Apple Music. Mamy też świetny i przydatny Wallet, który jest niezastąpiony w czasie podróży. Wiadomości iMessaging i wideorozmowy FaceTime również mają swoich zagorzałych fanów. Mamy też widgety na bocznym pulpicie, nowe "Shortcuts" powiązane z Siri oraz poważne aplikacje zupełnie za darmo: iMovie, Pages, Keynote, Numbers, GarageBand, Pliki, Zdrowie, Activity.
Jak widać iOS to nie "ograniczona platforma dla niezbyt mądrych Amerykanów", ale potężna narzędzie, z którego korzystają miliony zadowolonych użytkowników. Ważne jest to, że to skomplikowanie i powiązanie usług nie przysłoniło bardzo ważnych cech – niezawodności, szybkości, stabilności. Według ocen użytkowników najnowszy iOS 12 jest dużo szybszy także na starszych maszynach.
Apple podjął decyzję, że nie będzie tym razem zmieniał aparatów, które już znamy z iPhone X. Oznacza to, że z tyłu znajdziemy dwa aparaty 12 MP z obiektywem szerokokątnym i teleobiektywem.
Obiektyw szerokokątny ma jasność ƒ/1,8, a teleobiektyw światło przysłony ƒ/2,4. Teleobiektyw zapewnia nam 2 krotny zoom optyczny.
W obu aparatach jest optyczna stabilizacja obrazu. Obiektywy są chronione szkłem szafirowym.
W XS znajdziemy także znany już tryb portretowy. Tym razem Apple deklaruje, że ulepszył efekt bokeh. Pojawiła się także funkcja ręcznej kontroli głębi ostrości.
Nadal mamy też do dyspozycji oświetlenie portretowe z pięcioma efektami (światło naturalne, studyjne, konturowe, sceniczne, sceniczne – mono). Jest to usługa, którą skopiowali już niemal wszyscy producenci smartfonów (często bardzo nieudolnie).
Po raz pierwszy w smartfonach Apple pojawił się specjalny tryb Smart HDR. Działa on tylko przy zdjęciach.
Zdjęcia mogą być zapisywane w formacie HEIF i JPEG.
Jakość zdjęć jest bardzo, bardzo dobra, choć raz zdarzyło się, że iPhone błędnie ustawił poziom ekspozycji w bardzo dobrych warunkach oświetleniowych. Być może takie rzadkie błędy wyeliminuje kolejna wersja iOS 12.
Jeśli chodzi o materiał wideo to iPhone XS Max, podobnie jak inne najnowsze iPhony, jest chyba liderem jeśli chodzi o jakość nagrań. Potrafi nagrywać bardzo stabilny i szczegółowy materiał 4K z klatkarzem 24 kl./s, 30 kl./s lub 60 kl./s.
Jest także opcja nagrywania w zwolnionym tempie w jakości 1080p z częstością 120 kl./s lub 240 kl./s.
Choć „filmowa stabilizacja" obrazu wideo działa w jakości 1080p i 720p to materiał 4K także „miażdży system”.
Podczas nagrywania 4K mamy opcję robienia zdjęć 8 MP. Materiał wideo jest zapisywany w formacie HEVC lub H.264. iPhone nagrywa dźwięk stereo.
Jeśli chodzi o kamerę do selfie to mamy do dyspozycji 7 MP ze światłem ƒ/2,2. W przedniej kamerze jest także tryb portretowy z udoskonalonym efektem bokeh i funkcją kontroli głębi ostrości oraz oświetlenie portretowe z pięcioma efektami (światło naturalne, studyjne, konturowe, sceniczne, sceniczne – mono). Dla zabawy mamy też Animoji i Memoji. W przedniej kamerze jest także Smart HDR i elektroniczna stabilizacja obrazu. Z kamerą TrueDepth jest związana teraz "duża afera" - iPhone podobno samodzielnie ulepsza wygląd naszej skóry! Zdjęcia wyglądają mniej naturalnie niż w modelu X.
Bateria w iPhone X ma pojemność około 3200 mAh. Nie jest to wartość rekordowa, ale ze względu na optymalizację systemu i sprzętu smartfon bez problemu działa bez ładowania przez całą dobę. Można go ładować przez dołączoną ładowarkę lub bezprzewodowo w standardzie Qi. Samo Apple obiecuje, że bateria w XS MAX będzie działać dłużej o 1.5h w porównaniu do iPhone X.
Gdy nasz budżet jest z gumy i nie jesteśmy wojującymi fanami systemu Android to MAX jest teraz dla nas najlepszym wyborem pośród wszystkich dostępnych w sklepach smartfonów (notabene MAX nie jest na razie łatwo dostępny w Polsce).
Powodów jest tyle, ile zalet wymienionych na początku tego tekstu. Tylu zalet nie ma żaden inny smartfon. Główne przewagi to stabilność, bogata oferta aplikacji, szybkość działania, pakiet bardzo dobrych bezpłatnych programów, jakość zdjęć i filmów, wyświetlacz, ekosystem dodatkowych urządzeń i współpraca z nimi, bezpieczeństwo danych, bateria, Apple Pay, Wallet, dbałość o aktualizacje i mały spadek ceny przy odsprzedaży.