Huawei P20 i P20 Pro – nasze pierwsze wrażenia

Najważniejsze | Newsy | Recenzje
Opinie: 0

Właśnie w tym momencie rozpoczyna się paryska premiera smartfonów Huawei z serii P20. GSMONLINE.PL zostało parę dni temu zaproszone dodatkowo na ich przedpremierowy pokaz w Warszawie. Mieliśmy okazję bliżej zapoznać się z najnowszymi smartfonami Huawei i wypróbować w działaniu niektóre ich nowe funkcje. Trzeba przyznać, że zmian w porównaniu do zeszłorocznego modelu P10 jest całkiem sporo. Huawei chce za wszelką cenę wejść do elity producentów najbardziej zaawansowanych smartfonów. P20 i P20 Pro to kolejne kroki na tej drodze.

Są spore różnice w specyfikacji

Mniejszy model P20 oferuje ekran 5,8 cala z matrycą RGBW i rozdzielczością FHD+ 2240x1080 pikseli. Ma grubość 7,65 mm i mieści baterię 3400 mAh. Podstawowa konfiguracja P20 to 4 GB RAM i 128 GB wbudowanej pamięci. Ma też dwa główne aparaty na pokładzie - 12 megapikseli z matryca kolorową i 20 megapikseli z matrycą czarno-białą z jasnością odpowiednio F/1.6 i F/1.8.

Większy model P20 Pro ma uszczelniana obudowę i ekran 6,1 cala OLED o rozdzielczości FHD+ 2244x1080 pikseli. Grubość wersji pro to 7,8 mm, a pojemność baterii to świetne 4000 mAh. Podstawowa konfiguracja „pamięciowa” P20 Pro to 6 GB RAM i 128 GB na multimedia i system.

Największą różnicą pomiędzy tymi dwoma modelami jest konfiguracja kamer. Matryca kolorowa w P20 Pro ma aż 40 megapikseli rozdzielczości i ma przy tym największy fizyczny rozmiar matrycy na rynku smartfonów. Wspomaga ją matryca czarno-białą o rozdzielczości 20 megapikseli. Jest też trzeci aparat oferujący x3 optyczne powiększenie/przybliżenie obrazu i rozdzielczość 8 megapikseli. Jasność teleobiektywu to F/2.4 i jako jedyny ma on optyczną stabilizację obrazu. 

Oba smartfony korzystają z procesora Kirin 970 oraz osobnej jednostki NPU do obliczeń związanych z AI. Oba wspierają szybkie ładowanie 4.5/5A SuperCharge, ale niestety nie obsługują ładowania bezprzewodowego.

Warto podkreślić, że pojemność baterii w obu smartfonach jest większa niż u bezpośredniej konkurencji i to przy zachowaniu niewielkiej grubości obu modeli P20. Proporcje ekranów są panoramiczne – 18,7:9. 

Design znany z iPhone X

Najnowsze smartfony Huawei mają szklane wykończenie z tyłu. Są gładkie i ładnie prezentują się, gdy są czyste. Niestety nowe P20 łatwo zbierają dociski palców. 

Najbardziej zwracają uwagę kolory. Na naszych zdjęciach możecie zobaczyć wersję midnight blue, oraz twilight. Ten drugi kolor jest opalizujący i zależnie od kąta patrzenia mieni się fioletowo lub niebiesko. Jest ciekawą odmianą od klasycznych wersji kolorystycznych takich jak biały, czarny i złoty.

Czytniki linii papilarnych znajdują się pod ekranem i mogą zastąpić przyciski systemowe wyświetlane na ekranie. Wówczas telefon obsługuje się gestami na czytniku linii papilarnych. P20 i P20 Pro są pierwszymi smartfonami na rynku o super cienkich ramkach, które jednak oferują czytnik linii papilarnych z przodu, a nie z tyłu.

Co ciekawe smartfony obsługują również odblokowanie za pomocą skanowania twarzy. Działa on szybciej niż w iPhonie – równie szybko co czytnik linii papilarnych i radzi sobie z okularami bez problemu, ale na razie nie znamy szczegółów na temat techniki rozpoznawania twarzy i stopnia jej bezpieczeństwa. Skanowanie twarzy działa nieco wolniej w ciemności.

Smartfony P20 działają pod kontrolą Androida 8.1 i są wyposażone w najnowszą wersję nakładki EMUI również w wersji 8.1. Korespondujące numery wersji nie są przypadkiem, lecz celowym zabiegiem. Podczas pierwszych testów urządzenia system działał bardzo sprawnie i bardzo szybko. Nie spotkałem się z zawieszeniem się jakiejkolwiek aplikacji lub funkcji.

Omawiając nowy design serii P, nie może nie zwrócić uwagi na charakterystyczne wycięcie u góry ekranu. Naśladuje ono rozwiązanie wprowadzone w iPhone X, ale jest dużo krótsze. W ustawieniach ekranu istnieje opcja ukrycia „nocha”. Powoduje to wyświetlenie czarnego tła w tym fragmencie ekranu i wówczas wycięcie faktycznie trudno zauważyć. Jest to jakieś wyjście dla tych, którzy nie są fanami wycięcia.

Smartfon P20 Pro ma tryb głośników stereo, gdy obrócimy go do pozycji poziomej. Jest także wsparcie dla Dolby Atmos.

Tym razem mamy do dyspozycji trzy aparaty!

Huawei skupił się na rozwoju aparatu fotograficznego w P20 Pro i to jest główne cecha, która odróżnia go zarówno od konkurencji, jak i od mniejszego modelu P20. Różnica polega nie tylko na dodaniu trzeciego obiektywu z potrójnym zoomem (konkurencyjne smartfony oferują dwukrotne powiększenie) i stabilizacją optyczną, ale także na zwiększeniem rozmiaru i rozdzielczości głównej matrycy do 1/1.7 cala i 40 megapikseli. To wynik dwukrotnie większy niż u innych smartfonów z największą rozdzielczością. Wcześniej tylko Nokia 808 PureView z 2012 roku oferowała podobną rozdzielczość.

Huawei wykorzystuje kombinację trzech aparatów na różne sposoby. Stosuje zaawansowaną stabilizację cyfrową (tylko obiektyw z trzykrotnym powiększeniem ma stabilizację optyczną), która ma zapewnić wysokiej jakości nagrania wideo, a nawet zdjęcia nocne wykonane z ręki o czasie naświetlania dochodzącym do 4 sekund. Gdy użytkownik korzysta z rozdzielczości 10 megapikseli, na matrycy 40 megapikselowej 4 elementy światłoczułe są traktowane jako jeden. Zwiększa to ich powierzchnię i światłoczułość. Miks z 20 megapikselową matrycą czarno-białą pozwolił na osiągnięcie bardzo wysokiej czułości ISO 51200. Dotąd najwyższa czułość ISO w smartfonie wynosiła 12800, czyli była czterokrotnie niższa. 

Smartfon korzysta z 4 rodzajów ustawiania ostrości i otrzymał predykcyjne śledzenie obiektu, które jest według producenta o 100% szybsze niż w modelu P10. Tego w warunkach prezentacji telefonów nie mogliśmy sprawdzić, ale widać było, że P20 Pro jest wyraźnie szybszy i bardziej responsywny niż położony obok P10, który przyniosłem ze sobą. Dlatego stwierdzenie, że P20 jest w stanie zrobić zdjęcie w czasie 0,3 sekundy, gdy telefon ma wygaszony ekran jest prawdopodobne i robi wrażenie.

Smartfony z serii P20 mają już możliwość nagrywania slow motion w 960 klatkach na sekundę, uzyskując 32 krotne spowolnienie. Podobnie jak w Galaxy S9 i Xperii XZ1 i Premium jest to 0,2 sekundy rozciągnięte do 6 sekund w rozdzielczości HD.

Główne tryby wideo to UHD 4K, FHD+, FHD 60 fps oraz zwykłe FHD. Pamiętajmy, że przy wyborze 4K i FULL HD 60 fps nasz zapis wideo nie będzie stabilizowany. Warto więc nagrywać materiał jako zwykłe FULL HD. Do dyspozycji mamy także wybór kodeków: nowy H.265 i dotychczasowy, mniej wydajny H.264.

Bardzo zmienił się interfejs kamery, który teraz przypomina rozwiązania znane z najnowszej wersji aplikacji kamery w iOS.

Dobre wrażenie zrobił na mnie x5 zoom hybrydowy. Pięciokrotne powiększenie to już naprawdę dużo, jak na smartfon, a w tym wypadku, przynajmniej na ekranie telefonu, obraz nie wyglądał jak zwykły zoom cyfrowy, który powoduje wyraźne pogorszenie jakości. Prawdopodobnie jest to połączenie obrazu z obiektywu x3 i wycięty kadr z matryc głównej o rozdzielczości 40 megapikseli.

Sztuczna inteligencja w wersji 2.0

Największy nacisk Huawei kładzie jednak na wspomaganie fotografa za pomocą AI. Aparat samodzielnie jest w stanie wyprostować zdjęcie, na którym widać przekrzywiony horyzont. Gdy wykonywane jest zdjęcie grupowe, na którym znajduje się przynajmniej 5 osób, podpowie, żeby kadrować tak, aby wokół osób pozostawić trochę wolnej przestrzeni. Aparat rozpoznaje 19 różnych scen i dostosowuje do nich wszystkie ustawienia. Gdy wykryje zdjęcie makro automatycznie przełącza się na obiektyw z największym powiększeniem. Jest tryb dedykowany wodospadom czy fajerwerkom. Według producenta aparat rozpoznaje 35 różnych ras psów

Sztuczna inteligencja będzie także wykorzystywana w galerii do dodawania do 100 różnych tagów zrobionym zdjęciom. Wszystko to bez udziału sieci i zewnętrznych serwerów – wszystko na telefonie. Wówczas zdjęcia mogą być organizowane w albumy i łatwo wyszukiwane.

Oczywiście wiele z tych obietnic trzeba będzie przetestować w praktyce – zdjęcia z x5 powiększeniem obejrzeć na ekranie komputera, spróbować zrobić zdjęcia z 4 sekundowym czasem naświetlania z ręki oraz sprawdzić rozpoznawanie scen w życiu codziennym. Trzeba jednak przyznać, że w czasie zabawy telefonem nie znalazłem takich elementów, do których mógłbym się przyczepić. Wszystko działało szybko i sprawnie, a przygotowane sceny zostały poprawnie rozpoznane.

Porównanie jakości zdjęć smartfonów Huawei P20 Pro i iPhone X znajduje się tutaj.

Porównanie jakości zdjęć smartfonów Huawei P20 Pro i Huawei P10 znajduje się tutaj.

Będzie gwarantowany sukces

W najwyższym segmencie rynku liczą się już tylko Apple, Samsung i od niedawna Huawei. Nowa seria P20, a głównie model P20 Pro, ma być bezpośrednim konkurentem iPhone X. Ma identyczny design, ale trzy kamery i sztuczną inteligencję. Klientów ma przekonać także cena smartfonu, która będzie dużo mniejsza niż u konkurentów. Smartfon w wersji Pro ma kosztować w Polsce 3499 zł. To sporo, ale wyraźnie mniej niż „topowce” w ofercie Samsunga i Apple. Huawei obiecał sobie i konkurentom, że szybko pozyska duży udział w rynku najdroższych flagowych urządzeń. Pierwszym udanym krokiem był w zeszłym roku Mate 10. Teraz zapowiada się na kolejny sukces. Nie należy zapominać także o wersji P20 lite, która wzbudza w Polsce ogromne emocje – ma taki sam design i cenę, która oscyluje wokół 1500 zł.

Dostępność:

Huawei P20 i Huawei P20 Pro są już dostępne w przedsprzedaży od godziny 17:00 w dniu globalnej premiery 27 marca.

Cena P20 Pro to 3499 zł, natomiast P20 kosztuje 2699 zł.

Huawei w Polsce oferuje teraz 32 różne modele smartfonów. Z całym portfolio tego chińskiego producenta możecie zapoznać się w naszym zestawieniu tutaj

Informacje o smartfonach serii Huawei P20:

Opinie:

Rekomendowane:

Akcje partnerskie: