Orange tłumaczy na swoim blogu firmowym proces refarmingu, który jest aktualnie prowadzony w tej sieci.
Bloki częstotliwości mają po refarmingu trafią tam gdzie są najbardziej potrzebne.
Do tej pory pasmo 900 MHz było podzielone na sieć GSM (czyli 2G) oraz wspólne z T-Mobile pasmo UMTS (sieć 3G).
Sieć 2G niegdyś obsługująca przeważającą część ruchu głosowego traci na znaczeniu. Dlatego zdecydowano się przerzucić do sieci 3G część pasma wykorzystywanego do tej pory przez sieć 2G. To właśnie 3G odpowiada obecnie za większą część rozmów, a także pewną część transferu danych. Udział ten spada, a ilość przesyłanych danych jest od jakiegoś czasu niezmienna.
Prace na sieci 900 MHz pozwolą stworzyć dwa niezależne pasma obsługujące sieć 3G. Choć maksymalna prędkość nie wzrośnie, to zwiększą się średnie prędkości uzyskiwane na terenach pozamiejskich, gdzie pasmo 900MHz jest dominujące. Co równie ważne, dzięki temu na kilkudziesięciu stacjach, na których do tej pory było tylko 2G, uruchomiono także 3G. Trzecim rezultatem zmian jest zwiększenie o 20% wykorzystania HD Voice.
Prace przy 900 MHz zostały już zakończone,.
Ilość przesyłanych danych w sieci mobilnej Orange od stycznia 2015 urosła prawie dziesięciokrotnie. Za znaczącą część tego wzrostu odpowiada właśnie sieć 4G LTE – w tym samym czasie ruch w niej urósł 40-krotnie.
Dlatego sieć 4G potrzebuje ciągłego powiększania pojemności by można było z niej komfortowo korzystać. Pierwsza metoda to dostawianie stacji bazowych i agregacja.
LTE w paśmie 2100 MHz zaczyna być dostępne na wielu stacjach bazowych – takich stacji jest już ponad 2000. Prace zakończono już w Krakowie, Toruniu, Bydgoszczy i Poznaniu. Trwają one nadal w Warszawie, Trójmieście, Wrocławiu i na Górnym Śląsku.
W kolejnych trzech miastach prace ruszą do końca roku. Później przyjdzie czas na resztę kraju.
Takie zmiany najbardziej odczują korzystający z agregacji pasma (najnowsze smartfony).