Orange i T-Mobile atakują PLAY - chodzi o to, co zwykle

Najważniejsze | Newsy
Opinie: 0
Orange i T-Mobile atakują PLAY

Rzecznik Orange, Wojciech Jabczyński, skrytykował działania PLAY dotyczące sposobu wdrażania i komunikacji usług 5G. Według Jabczyńskiego, PLAY działa na granicy „śmieszności” promując uruchomienie 5G, a którego nikt nie może realnie skorzystać. Rzecznik twierdzi, że marketingowe obietnice, w zderzeniu z realiami, spowodują w najlepszym przypadku rozgoryczenie klientów i psucie percepcji usług 5G.

Wczoraj, w podobnym tonie, wypowiadał się szef polskiego T-Mobile.

Oto pełna treść wpisu Orange:

 

Zaczął w ubiegłym roku Play kampanią „5G Ready”. Po miesiącach bycia gotowym zapowiedział, że uruchomi 5G w Trójmieście. Zanim to zrobił sprytniejszy był Plus i przelicytował marketingową obietnicą, że rozpoczyna budowę komercyjnej sieci 5G, a w I kwartale 2020 r. klienci, z co najmniej 7 miast w całej Polsce będą mogli korzystać z nowej technologii. Niezrażony Play ogłosił start 5G w Trójmieście, ale dopiero od kilku dni Martyna Wojciechowska zachęca klientów z billboardów, żeby… przygotowali się na sieć 5G w Play. Wczoraj od trzeciego konkurenta usłyszeliśmy głos rozsądku w kontekście 5G: „Ogłaszanie startu czegoś, co nie jest dostępne? Nonsens”. Jednocześnie jednak szef T-Mobile nie wykluczył, że też może pójść na skróty do 5G, chociaż takiej intencji nie ma. Przynajmniej tak to odczytałem.

O co w tym wszystkim chodzi? Przecież media trąbią od miesięcy, że aukcja na częstotliwości pod 5G dopiero przed nami. W połowie roku bloki cennego pasma powinny zostać przydzielone i ma ruszyć prawdziwa sieć nowej generacji. Odpowiadam to znany od dawna „telko-marketing po polsku”.

Wyścig byle tylko być pierwszym, za wszelką cenę, nawet śmieszności. Moim zdaniem ogłaszanie teraz z pompą wdrożenia komercyjnego 5G to nic innego, jak sprzedawanie czegoś, czego nie ma albo na upartego jego namiastki. Częstotliwości 2100 i 2600 MHz nie dadzą tego, na co pozwolą docelowo 3,4 – 3,8 GHz. Transfer będzie mniejszy, ale w reklamie 5G zabrzmi dumnie. Nie ma przygotowanych do tego smartfonów, a jeśli nawet się pojawią na pewno nie będzie to duży wybór. Dlatego marketingowe obietnice, w zderzeniu z realiami, oznaczają w najlepszym przypadku rozgoryczenie klientów i psucie percepcji usług 5G. Ale to już wybór każdego z operatorów jak chce prowadzić komunikację swojego biznesu.

W Orange zdecydowaliśmy nie iść tą drogą, chociaż na upartego moglibyśmy zrobić to samo, co Play i Plus. Mamy pozwolenia na 2100 MHz w Warszawie. Jesteśmy gotowi gdyby zmusiła nas do tego sytuacja rynkowa. Ale robić tego nie chcemy. Kontynuujemy testy, czekamy na aukcję, przed nami wybór dostawcy sprzętu, przygotowujemy ofertę i będziemy rzetelnie informować klientów, co ich czeka w przyszłości i kiedy będą mogli skorzystać z prawdziwego 5G w Orange.

Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange Polska

Opinie:

Rekomendowane:

Akcje partnerskie: