Orange podał nam precyzyjne informacje o uszkodzeniach swojej sieci po ostatnich wichurach w województwie kujawsko-pomorskim.
Jeśli chodzi o maszty stacji bazowych telefonii komórkowej to żaden nie został powalony, a na nielicznych były pojedyncze uszkodzenia.
Najwięcej uszkodzeń i tym samym przerw w dostawie usług było dniach 10 i 12 sierpnia. Problemy wynikały oczywiście z warunków pogodowych. Dotyczyły od kilkudziesięciu do prawie 200 tys. klientów. W najtrudniejszym dniu (12/08) w wyniku uszkodzeń sieci energetycznej i przerw w zasilaniu tylko na terenie woj. kujawsko - pomorskiego, nieczynne były 173 stacje bazowe telefonii komórkowej.
Jeśli chodzi o telefonię stacjonarną w kujawsko-pomorskim, to po przejściu frontu burzowego z silnym wiatrem, wyładowaniami oraz ulewami, szczególnie ucierpiała infrastruktura napowietrzna na terenach powiatów: chojnickiego, tucholskiego, świeckiego, nakielskiego, żnińskiego, inowrocławskiego i bydgoskiego. Uległy uszkodzeniu przede wszystkim linie napowietrzne wraz ze słupami. Na skutek uderzeń piorunów uszkodzone zostały też urządzenia klienckie: modemy, czy dekodery TV, które nie zostały odłączone od sieci podczas burzy.
Przywracanie pracy poszczególnych stacji bazowych telefonii komórkowej następowało na bieżąco poprzez zapewnienia zasilania z agregatów lub w rezultacie naprawy sieci energetycznej przez zakład energetyczny. Część stacji „wstało” od razu po przejściu frontu burzowego, a na większości z pozostałych stacji zasilanie zostało przywrócone w niedzielę 13/08. Wczoraj nie działało jeszcze kilka stacji z powodu braku zasilania lub problemów z dojechaniem do nich.
W przypadku sieci stacjonarnej zdecydowana większość uszkodzeń została już naprawiona. W tej chwili pozostało jeszcze ok. 3 tysięcy klientów, którzy czekają na przywrócenie usług. Do końca tego tygodnia Orange powinno się z tym uporać. Mogą zostać nam tylko pojedyncze przypadki klientów, dla których trzeba będzie odtworzyć bardzo dużą część infrastruktury.