Xiaomi 14T Pro to taki mały flagowiec. Nie chodzi o rozmiar, a o pozycjonowanie w ofercie producenta. Telefon kosztuje 3999 zł, co plasuje go cenowo pomiędzy Xiaomi 14 a Xiaomi 14 Ultra. Jego premiera ma miejsce kilka miesięcy po głównej flagowej serii, co zapewnia mu przewagę dzięki dostępowi do nowszych komponentów. Dodatkowo seria T ma szybsze ładowanie od flagowej serii liczbowej. 14T Pro można ładować mocą 120W, podczas gdy Xiaomi 14 oraz wersja Ultra obsługują maksymalnie 90W. Zorientowanie się w ofercie producenta nie jest proste, a sprawę utrudniają rozmaite promocje.
Porównamy go do naszego stałego w 2024 roku punktu odniesienia, jakim jest Samsung S24 Ultra. Koreański smartfon jest co prawda o tysiąc złotych droższy, ale przy tych kwotach różnica nie przekracza 25%. Pod względem sprzętowym oraz rankingu DXOMARK Samsung jest daleki od liderów mobilnej fotografii, ale jednocześnie jest dopracowany pod kątem oprogramowania.
|
Samsung Galaxy S24 Ultra |
Xiaomi 14T Pro |
Główny aparat |
200 MP, f/1.7, 24mm, multi-directional PDAF, OIS |
50 MP, f/1.6, 23mm, PDAF, OIS |
Aparat z teleobiektywem |
10 MP, f/2.4, 67mm, PDAF, OIS, 3x powiększenie optyczne |
50 MP, f/2.0, 60mm, PDAF, 2,6x powiększenie optyczne |
Aparat z teleobiektywem 2 |
50 MP, f/3.4, 111mm, PDAF, OIS, 5x powiększenie optyczne |
Brak |
Aparat szerokokątny |
12 MP, f/2.2, 13mm, 120˚ dual pixel PDAF |
12 MP, f/2.2, 15mm |
Aparat do selfie zewnętrzny |
12 MP, f/2.2, 26mm, dual pixel PDAF |
32 MP, f/2.0, 25mm |
Wideo |
8K@30fps, 4K@30/60/120fps |
8K@24/30fps, 4K@24/30/60fps |
Kluczową różnicą dzielącą oba telefony jest brak drugiego teleobiektywu w Xiaomi. Jak zwracałem uwagę w przypadku porównania OPPO Find X8 Pro z Samsungiem S24 Ultra, zestaw 4 aparatów daje dużo większą elastyczność i zwykle przekłada się na istotniejsze różnice, niż same matryce czy algorytmy.
Xiaomi nie ma również ustawiania ostrości w przednim aparacie ani wideo 4K w 120 klatkach na sekundę. Może się za to pochwalić nagrywaniem wideo 8K zarówno w 24 jak i 30 klatkach na sekundę. Wciąż wiele smartfonów na rynku tego nie potrafi, również przywołane tutaj OPPO.
Xiaomi nie ma przewagi w rozdzielczości aparatu szerokokątnego. Ta cecha została zarezerwowana dla Xiaomi 14, bez T na końcu. Za to pojedynczy teleobiektyw ma wyższą rozdzielczość niż odpowiednik u Samsunga o powiększeniu x3. Pozwala to na nadrobienie części ograniczeń Xiaomi wynikającej z braku drugiego teleobiektywu dzięki przycinaniu obrazu z wyższej rozdzielczości w przypadku powiększeń cyfrowych.
Ostrość i szczegółowość są bardzo zbliżone w obu telefonach. Xiaomi 14T robi zdjęcia często ciemniejsze, trochę bardziej kontrastowe. Balans bieli 14T wpada w odcień magenta. Dodatkowo ten telefon lepiej wypadł w trybie portretowym, mając mniej artefaktów w przypadku fotografowania roweru. Za to podczas fotografowania cienkich gałęzi pod słońce w Xiaomi wyraźnie widać aberrację chromatyczną, która u Samsunga nie jest widoczna.
Samsung S24 Ultra konsekwentnie bardziej rozjaśnia zdjęcia i wyciąga więcej detali z cieni. Jego balans bieli ma często zielonkawy, trochę mniej korzystny odcień. Potwierdza się jednak, że w dzisiejszych smartfonach główne aparaty w standardowych warunkach oświetleniowych robią podobnej jakości zdjęcia.
Zdjęcia nocne także są wyrównane pod względem jakości i to dla większości kombinacji warunków i obiektywów. Samsung nadal stara się wyciągnąć więcej detali z cieni. Ma też przewagę w przypadku zdjęć z teleobiektywu. Są jednak przypadki, kiedy Xiaomi zrobi lepsze zdjęcie od Samsunga.
W przypadku aparatu szerokokątnego oba smartfony mają taką samą, niedużą rozdzielczość. Samsung jednak dużo lepiej radzi sobie z wyostrzaniem zdjęć i ostatecznie zdjęcia z S24 Ultra wyglądają po prostu lepiej i bardziej szczegółowo.
Tutaj nie mogło być wątpliwości. Samsung z dwoma teleobiektywami oferuje zarówno szerszy zakres użytecznych powiększeń jak i ich lepszą jakość. Uważam, że to obecnie jedna z kluczowych zalet zestawu aparatów we flagowych smartfonach. Pozwala lepiej uchwycić detale, dzikie zwierzęta, odległe informacje. Xiaomi 14T raczej nie miał szans na podwójny teleobiektyw w swojej półce cenowej, ale chociaż ten pojedynczy mógł mieć większe powiększenie optyczne.
Jakość zdjęć w smartfonach staje się coraz bardziej podobna. Kilka lat temu topowe smartfony znacząco różniły się od pozostałych. Nawet modele z jednej półki cenowej często oferowały zupełnie różne efekty. Dziś nie trzeba kupować najdroższego modelu, aby cieszyć dobrymi zdjęciami. Różnice zaczynają skupiać się na takich funkcjach jak rozpiętość użytecznych powiększeń. Jeśli ktoś będzie z nich korzystał, poczuje różnicę. Ja cenię sobie możliwość fotografowania z dużych odległości. Są też cechy, które w tym porównaniu nie brały udziału, jak filmowanie 4K w 120 klatkach na sekundę. Jeśli ktoś ma zamiłowanie do filmowania, to tego typu cecha będzie kluczowa. Jednak na co dzień nikt z niej nie korzysta.
Xiaomi 14T Pro oferuje dobrą jakość zdjęć, która w wielu przypadkach dorównuje flagowemu Samsungowi. Gorzej wypadają zdjęcia z teleobiektywu i szerokokątne podczas oglądania w powiększeniu. Przy zdjęciach robionych pod światło występuje większa aberracja chromatyczna.
Za to tryb portretowy poradził sobie lepiej w Xiaomi, a zdjęcia dzienne i nocne z głównego aparatu są na bardzo podobnym poziomie. Można to podsumować tak, że najczęściej używane cechy aparatów dają najbardziej zbliżone efekty, a przyczyną jest najprawdopodobniej sposób obróbki przez oprogramowanie, które w fazie dojrzałości u większości producentów ma podobny poziom.