Prognozy 2017. Gdzie trafione, gdzie pudło?

Newsy
Opinie: 0

7:6 – tak możemy podsumować efekt naszych prognoz na 2017 r. Coroczna „zgaduj-zgadula”, w którą gramy razem z kolegami z GSMONLINE.PL/TELEPOLIS.PL/TELKO.in wypadła minimalnie na niekorzyść naszej intuicji. Udawało się częściej tam, gdzie w grę wchodzą długoterminowe trendy. Trudniej, gdy mowa o decyzjach inwestycjnych, „kupić-sprzedać” itd. Nie sposób przewidzieć dokładnie, kiedy i komu nagle „podgrzeją” się plany, pojawi się okazja czy niespodziewane zagrożenie. Dlatego nie przewidzieliśmy sprzedaży Netii i zlekceważyliśmy presję na spieniężenie Playa. Lepiej nam poszło z odcyfrowaniem przyszłości na rynku terminali, czy usług mobilnych. Zupełnie nie doceniliśmy problemu, jakim dla rynku okazały się nowe zasady roamingu międzynarodowego w Unii Europejskiej. W sumie to dobrze, że rynek wciąż nas wszystkich zaskakuje.

Z treścią naszej prognozy na 2017 r. można się zapoznać tutaj.

1. Przerwa w sprzedawaniu Playa?

[PUDŁO] „Play jest na sprzedaż” – to hasło, które od lat pojawia się w nagłówkach serwisów związanych z branżą telekomunikacyjną. Pomimo szczerych chęci, nie udało się sprzedać fioletowej sieci w 2016 r. (padły konkretne oferty, ale nie były satysfakcjonujące dla udziałowców) i nie spodziewaliśmy się powrotu tematu w 2017 roku. Gdy jednak w kwietniu pojawił się oficjalny komunikat, przypominający inwestorom, że spółka wciąż jest na sprzedaż, nasza prognoza stanęła pod znakiem zapytania.

Scenariusze dalszego rozwoju uparcie rosnącego operatora były dwa. Albo znalezienie silnego inwestora, albo debiut giełdowy. Fioletowi wybrali drugą z opcji, by, pod opiekuńczymi skrzydłami JP Morgan, 27 lipca wystartować z największą ofertą publiczną w historii warszawskiej giełdy. Łączna wartość oferty wyniosła ponad 4,3 mld zł, a wycena spółki po debiucie aż 9 mld zł (dla porównania Orange w tym czasie wyceniany był na 6,94 mld zł).

Jak wygląda sytuacja Playa po 5 miesiącach? Kapitalizacja Orange poszła w górę do 7,68 mld zł, a Play poszybował w dół do 8,56 mld zł. Chociaż sam debiut okazał się niewątpliwym sukcesem, a Moody’s przyznał Play Communications rating Ba3 z perspektywą stabilną, rynek nie zapomina o wielomiliardowym zadłużeniu operatora i konieczności dalszych, kosztownych inwestycji w infrastrukturę. Póki co, mamy do czynienia raczej z niewielką korektą na kursie Playa, a choć ratingi spółki są słabsze niż Orange, jego akcjonariusze wciąż mogą mówić o sukcesie.

Niepozorny „challenger”, z którego przez lata kpiła wielka trójka operatorów, to pod względem liczby kart SIM obecnie największa sieć komórkowa w Polsce (14,9 mln aktywnych SIM na koniec III kw. 2017 r.) z prawie 29% udziałem w całym rynku. T-Mobile ma o 4,5 mln kart mniej, a Grupa Cyfrowy Polsat traci prawie 3,5 mln do lidera. Blisko jest jedynie Orange (0,5 mln kart różnicy), ale Play ani myśli hamować.

2. Rok bez spektakularnych konsolidacji?

[PUDŁO] Prawie nam się udało, ale ostatecznie wyszło „pudło roku”. Niespodziewanie w grudniu, rzutem na taśmę, Cyfrowy Polsat postanowił dograć z dawna oczekiwany plan przejęcia Netii (dlaczego akurat teraz?). Prognozowaliśmy mijający rok bez spektakularnych transakcji, a ta jest tak spektakularna, że proszę siadać. Kto mógł przewidzieć, że po kilku latach “obwąchiwania” Netii akurat teraz Cyfrowy Polsat zdecyduje się zapłacić za nią 1,2 mld zł zamiast spokojnie poczekać, aż spółka jeszcze potanieje? Coś się musiało wydarzyć na planie, który umyka oczom przeciętnych obserwatorów rynku.

Choć co do wartości mniejsza, niż przejęcie Multimediów przez Liberty Global, to konsekwencje przejęcia Netii są nie do przecenienia. Oto Grupa Cyfrowego Polsatu wchodzi na stacjonarny rynek telekomunikacyjny, co obok pojawienia się Playa, należy uznać za najważniejsze telko-wydarzenie 20-lecia.

Spektakularnie mogło być także z siecią kablową Inea, którą Cyfrowy Polsat ponoć także się interesował. Ostatecznie inwestora Inei w postaci funduszu Warburg Pincus zastąpił fundusz Macquarie. Na razie „stryjek zamienił siekierkę na kijek”. W dłuższej perspektywie jednak nowy inwestor może oznaczać dla wielkopolskiej sieci kablowej nową epokę.

Play, który także kandydował do „spektakularnego przejęcia” giełdowym debiutem – przynajmniej na razie – zamknął spekulacje na ten temat.

Liberty Global, właściciela UPC Polska, wciąż pewnie należy uważać za potencjalnego partnera do przejęcia Playa w przyszłości (albo odwrotnie). Najpierw amerykańska grupa musi jednak sfinalizować przejęcie Multimediów. W styczniu ta transakcja wejdzie w trzeci rok realizacji. Tego żeśmy nie przewidzieli. Ciekawe, czy takie tempo nie odstraszy Liberty od dalszych akwizycji w Polsce?

Tutaj trzeba koniecznie dodać, że w tym miesiącu Liberty sprzedało Deutsche Telekom sieć kablową w Austrii. Trochę daleko od nas, ale to bardzo ważne wydarzenie. Pokazuje, że z aktywami Liberty może się wydarzyć dosłownie wszystko. W Polsce pewnie też.

3. Przedwyborczy skandal z budową sieci telekomunikacyjnych?

[TRAFIONE/PUDŁO] Skandalu w związku z dotacjami do budowy sieci nie było, ale bodaj czy go jeszcze nie będzie? Spekulowaliśmy przecież, że to się może stać elementem politycznej walki o władzę samorządową, a ta rozgorzeje na dobre dopiero w przyszłym roku. Bomba wciąż tyka.

Oficjalnie trudno się czegokolwiek dowiedzieć o aferze. Centralne Biuro Antykorupcyjne, które jest źródłem publicznych informacji odsyła do prokuratury, która formalnie odpowiada za śledztwo. Prokuratura zaś odmawia informacji, zasłaniając się dobrem śledztwa. Nie przeszkodziło to CBA wypuścić jesienią kilku informacji o zatrzymaniach w związku ze śledztwami na Śląsku. Nawet jeżeli zżymamy się na wybiórcze informowanie, to nie zmienia faktu, że nadużycia miały miejsce. Nad czym ze smutkiem kiwają głową odpowiedzialniejsi przedstawiciele środowiska lokalnych operatorów telekomunikacyjnych.

Atmosfera wciąż się jednak grzeje. W przyszłym roku – we właściwym z politycznego punktu widzenia momencie – może osiągnąć masę krytyczną. Tym bardziej, że na razie „organy” grzebią tylko (a przynajmniej tak się nam wydaje) przy budowie stosunkowo niewielkich sieci dostępowych w ramach działania POIG 8.4. Dużo więcej smakowitego ścierwa czeka w projektach regionalnych sieci szerokopasmowych – gdzie w grę wchodzą znacznie większe pieniądze oraz bezpośrednia odpowiedzialność marszałków województw, którzy co do zasady są na noże z rządem Prawa i Sprawiedliwości.

Naprawdę, nie trzeba szczególnie złej woli, aby doszukiwać się nieprawidłowości w projekcie małopolskim, którym operuje bankrut, czy w projekcie warmińsko-mazurskim, w którym partner prywatny wziął się za łby z partnerem publicznym. Współpraca operatora z województwem szwankuje również w województwie świętokrzyskim. Swoje pięć minut mają dzisiaj wszyscy, którzy przestrzegali, że nie wystarczy wziąć dotacji, władować je w sprzęt oraz w „wykopki”. Bo potem przyjdzie bolesny czas spłacania weksli. Miejmy tylko nadzieję, że nowe sieci budujemy w ramach Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa cokolwiek nauczeni tym doświadczeniem.

4. Note 7 nie pogrąży Samsunga?

[TRAFIONE] Wbrew większości kasandrycznych przepowiedni rok 2017 r. był świetny dla Samsunga. Wspaniałe smartfony z serii Galaxy S oraz bardzo udany Note 8 dowiodły, że to za duża firma, aby jedna, nawet całkiem poważna afera z bateriami mogła spowodować znaczące zawirowania wokół niej. Sprzedaż liczona ilościowo i wartościowo była doskonała. Klienci się od Samsunga nie odwrócili, a sama firma świetnie sobie poradziła z tym kryzysem. Przyznanie się do winy, obietnica skupienia na jakości, wdrożenie nowych procedur bezpieczeństwa, przeprojektowanie smartfonów, to główne działania koreańskiego producenta. Należy mieć nadzieję, że afera z Note 7 pozostanie nauczką dla wszystkich producentów na długie lata. Będzie im przypominała, że jakość i bezpieczeństwo produktu powinny lokować na samej górze listy priorytetów.

5. Zygmunt Solorz-Żak - czas na emeryturę?

[PUDŁO] Nie spodziewaliśmy się rozwiązania tej zagadki w mijającym roku i słusznie, bo się nie rozwiązała. O ile jednak doszukiwaliśmy się oznak takiej możliwości w różnych wydarzeniach 2016 r., o tyle rok 2017 był pod tym względem zupełnie martwy... aż do grudnia. Tyle, że teraz implikacje są zupełnie odwrotne.

Decyzja o przejęciu Netii sugeruje bowiem, że o żadnej emeryturze nie ma mowy, a strategią Grupy Cyfrowego Polsatu wciąż kieruje założyciel. Raptowność decyzji, kształt porozumienia, strategiczne konsekwencje... Wszyscy pytają (oczywiście w kuluarowych rozmowach): „co tak drogo za tę Netię?”, czyli komentują dokładnie tak samo, jak komentowane było przejęcie Polkomtela w 2011 r. Dla Cyfrowego Polsatu był to taki sam kamień milowy, jak zakup Netii. W świetle tych wydarzeń wieści o emeryturze zdają się przedwczesne.

6. Drugi rok Huawei?

[PUDŁO] 2017 nie był rokiem Huawei. Producent nadal radził sobie doskonale, a jego sprzedaż dynamicznie rosła, ale nie udało się na razie zdetronizować ani Apple, ani Samsunga. Huawei chwalił się, że kwartalnie trafiał na 2. lokatę w rankingu największych producentów, ale można się spodziewać, że IV kw. na górze stawki nadal będzie Apple i jego iPhone X. Ważne jest jednak to, że po raz pierwszy Huawei samodzielnie wyznaczył nowy trend. Do tej pory chiński producent naśladował rozwiązania konkurencji, a teraz samodzielnie i odważnie zakomunikował, że to jego smartfon wykorzystuje do działania sztuczną inteligencję. To marketingowe zagranie jest – wbrew pozorom – bardzo znaczące, bo po raz pierwszy, to inni producenci będą naśladować to posunięcie, bo AI będzie w przyszłym roku bardzo ważnym hasłem.

7. Chmury nad Ministerstwem Cyfryzacji?

[TRAFIONE] Bez wątpienia się zebrały, ale deszcz jeszcze nie spadł. Czy spadnie, czy się jednak wypogodzi wciąż nie wiadomo. Sprawa będzie jasna w ciągu najbliższych 10 dni.

Od pół roku docierają najprzeróżniejsze dywagacje i plotki: już to, że los ministerstwa jest przesądzony, już to, że zależy od osoby premiera, już to, że przesądzony jest los Anny Streżyńskiej, ale wcale niekoniecznie resortu cyfryzacji. Paradoksalnie potwierdza to tylko tezę, że nie każdy rozumie po co resort cyfryzacji istnieje. Dla porównania tak samo wciąż się dywaguje, kto będzie nowym ministrem rolnictwa, a kto ministrem obrony narodowej, ale nikt się nie zastanawia, czy powinno istnieć ministerstwo rolnictwa, czy ministerstwo obrony narodowej.

Skasowanie resortu cyfryzacji nie za bardzo pasuje do wizerunku nowoczesności, jaką próbuje epatować premier Mateusz Morawiecki, ale to wcale nie znaczy, że ministerstwo jest ocalone – czysto PR-owe działania z powodzeniem można realizować w inny sposób.

My cenzurki resortowi nie wystawiamy, bo większa część jego aktywności mija się z naszymi zainteresowaniami. Rynek telekomunikacyjny, to ułamek działań Ministerstwa Cyfryzacji. Na plus trzeba zaliczyć postęp 1. osi Programu Operacyjne Polska Cyfrowa i „zgrillowanie” ustawy antyPEMowej. Z drugiej strony nowelizacja Prawa telekomunikacyjnego – aktu, który ponoć miał być pisany na nowo – zaproponowana została w bardzo ograniczonym zakresie, choć operatorzy i abonenci mogą skorzystać na usankcjonowaniu nowych, elektronicznych form komunikacji. Pod warunkiem oczywiście, że obrońcy praw konsumenta ostatecznie nie wykoślawią idei. Z drugiej strony nikt się nie pokusił, aby przy okazji nowelizacji Pt naprawić zapisy o postępowaniach aukcyjnych, więc pewnie będzie się to robiło „za pięć 12.00” – przed najbliższym postępowaniem częstotliwościowym.

To są wszystko jednak partykularne sprawy rynku telekomunikacyjnego, które nie będą miały wpływu na ostateczne decyzje o losie resortu i jego kierownictwa.

8. Mobilna telewizja znowu zawiedzie?

[TRAFIONE/PUDŁO] To był ciekawy rok dla mobilnej telewizji, a raczej mobilnych usług wideo. Najmocniej eksperymentował w tym roku PLAY. Była to jedna z ważniejszych usług dodanych u tego operatora. W maju T-Mobile zaprezentował swoją ofertę Supernet Video, czyli dostęp do wybranych usług wideo w ramach abonamentu. Grupa Cyfrowego Polsatu rozwija swoją platformę Ipla.pl, dodając do niej kolejne kanały. Najmniej spektakularnie mobilną telewizję promuje Orange, dla którego dużo ważniejsza jest teraz sprzedaż światłowodów i stacjonarnej telewizji IPTV. Pod koniec roku pomarańczowa sieć pochwaliła się umową z Netflixem, ale głównie tym, że serwis jest dostępny na dekoderze 4K operatora. NC+ razem z TVN niedawno zaprezentował nowe pakiety Player+, a każda z dużych kablówek ma mobilne aplikacje oferujące dostęp do wybranych programów. Głównym trendem jest jednak nie jest stricte mobilna telewizja, a raczej rodzaj hybrydy Youtube, Netflixa, wybranych kanałów linearnych i usług VoD. Zwykła telewizja umiera, ale umiera powoli i na pewno będzie próbowała nadal romansować z nowymi technologiami. Marzeniem klientów jest wolny wybór z szerokiej oferty usług, serwisów, programów, a marzeniem dużych dostawców nadal jest sprzedaż dużych pakietów programów, z których większość z nas i tak nie korzysta.

9. Rejestracja pre-paid korzystnie wpłynie na rynek?

[TRAFIONE] Zgodnie z naszymi oczekiwaniami rejestracja kart pre-paid była dla rynku prawie całkowicie obojętna. Spodziewany armagedon nie nastąpił. Klienci szybko przyzwyczaili się do nowych zasad, punkty sprzedaży bez problemu rejestrują nowe karty, a operatorzy zaklinają się, że miliony wyłączonych kart nie wpływają na ich wyniki finansowe. Polski rynek staje się powoli rynkiem usług abonamentowych, a pre-paid staje się coraz mniej ważny. To także jeden z efektów bogacenia się naszego społeczeństwa. Stać nas już coraz częściej na niewielkie miesięczne zobowiązanie. Operatorzy prognozowali koniec świata, a okazało się, że prawdziwe zagrożenie nadeszło od stronych nowych zasad roamingu, a nie nowych zasad rejestracji kart prepaid.

10. Pora sprzedać… T-Mobile Polska?

[TRAFIONE/PUDŁO] Nasz scenariusz sprzedaży T-Mobile Polska był mocno spekulacyjny i trochę z przymrużeniem oka. Trudno jednak było o obojętność wobec topniejącej w oczach bazy klientów, pełnej kruczków, drogiej oferty i niezadowalających wyników operatora. T-Mobile stał w rozkroku. Jedną nogą dreptał sobie w wiaderku pełnym wspomnień błękitnego prestiżu Ery, a drugą w wannie śmiercionośnych regulaminów. Gdy spod jego dłoni wychodził nowy „madżentowy” produkt, to albo zatruty gwiazdkami*, albo „prestiżową” ceną. Z 13,5 mln kart SIM nagle zrobiło się 10 milionów i ktoś się chyba wreszcie ocknął.

Zamiast zamykać dalej salony, do końca III kw. 2017 r. T-Mobile otworzył 52 nowe i zatrudnił ponad 300 pracowników, którzy trafili do punktów sprzedaży i do call center. Różowi mają obecnie jedną z najprostszych i najtańszych ofert na kartę (Orange nawet pokusił się niedawno o jej „skserowanie”), a wyniki testów wydajności nie pozostawiają złudzeń – to najszybsze LTE w kraju. Szybkiemu internetowi towarzyszy zaskakująco dobra, w pełni nielimitowana oferta. To właśnie ona stanowi teraz największą część sprzedaży operatora i pozwoliła zamknąć III kw. z dodatnim bilansem liczby aktywnych kart SIM.

Nie zmienia to faktu, że pod koniec kwietnia o niezadowolonym Deutsche Telekom i opcji sprzedaży T-Mobile Polska (w razie braku poprawy) było głośno. Chociaż DT „nie komentował tego typu doniesień”, to jednak oficjalnie dodał, że widzi już pozytywne efekty zmian mających na celu poprawę pozycji rynkowej. …a więc jednak były rozważania na temat sprzedaży? Otwarte pozostaje pytanie, czy T-Mobile Polska zrobił już na tyle dużo, by niemiecki właściciel nadal chciał go pod swoimi skrzydłami? Nam oferta T-Mobile podoba się coraz bardziej i czekamy na równie dobry ciąg dalszy.

ŁUKASZ DEC (TELKO.IN), LECH OKOŃ (TELEPOLIS.PL), WOJCIECH PIECHOCKI (GSMONLINE.PL)

Opinie:

Rekomendowane:

Akcje partnerskie: