Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował, że przedstawiony przez Polską Izbę Turystyki wniosek o naruszanie przez operatora sieci Heyah dobrych obyczajów nie jest uzasadniony. W ocenie Urzędu każdy przedsiębiorca, którego interes został naruszony lub zagrożony przez reklamę „Nie jedźcie nad morze”, „Nie jedźcie na Mazury”, „Nie jedźcie w góry” może wystąpić na drogę sądową.
W ocenie Polskiej Izby Turystyki, która przesłała do Urzędu pismo o podjęcie działań w sprawie – reklama operatora sieci Heyah narusza interes przedsiębiorców turystycznych i turystów oraz zawiera przesłanki wskazujące na to, że jest to przekaz sprzeczny z dobrymi obyczajami, który to prawo uznaje za czyn nieuczciwej konkurencji.
Zarzut ten jednak - w ocenie Urzędu - nie jest uzasadniony. Dobre obyczaje jako przesłanka ocenna, dotyczy przede wszystkim zachowania się przedsiębiorców w działalności gospodarczej, a więc m.in. pod kątem uczciwego współzawodnictwa, jakości, konkurencyjności towarów i usług. Ostateczna ocena w tej sprawie będzie należała do sądu powszechnego.
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów występuje z roszczeniami, jeżeli czyn nieuczciwej konkurencji zagraża lub narusza interesy konsumentów. Po analizie informacji przedstawionej w piśmie PIT należy wskazać, że w ocenie Urzędu przekaz reklamowy firmy Heyah nie zawiera przesłanek naruszenia interesu konsumentów, gdyż nie zagraża ich interesom ekonomicznym.
W sytuacji, gdy działanie przedsiębiorcy (również reklama) godzi lub zagraża interesom innego przedsiębiorcy, to na podstawie ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji ten ostatni może wystąpić z pozwem do sądu. Prezes UOKiK działając w ramach i na podstawie prawa nie może bowiem występować w sporach cywilnoprawnych pomiędzy przedsiębiorcami.