Udział w rynku słuchawek dousznych zmniejszał się od lat na korzyść słuchawek dokanałowych. W ostatnich latach modele douszne można było spotkać jedynie w niższej półce cenowej. Jedynym istotnym wyjątkiem były klasyczne Apple AirPods. Samsung ostatni raz słuchawki tego typu zaprezentował 4 lata temu, były to Samsung Galaxy Buds Live. Teraz po 4 latach przerwy Samsung ponownie wprowadza słuchawki douszne z wyższej półki. Zrezygnował z kształtu przypominającego fasolki i tym razem mamy do czynienia z klasycznym designem, z krótkim pałąkiem wystającym w dół z ucha. Nie da się ukryć, że to model mający konkurować bezpośrednio z Apple AirPods 3, ale tańszy o 100 zł – Buds 3 kosztują 749 zł. Oprócz Buds 3 na rynek trafiła także droższa wersja Buds 3 Pro kosztująca 1029 zł. Za dodatkowe 280 zł dostaniemy klasyczne słuchawki dokanałowe, kładące dużo większy nacisk na redukcję szumu otoczenia. W tym teście skupiamy się na tańszej wersji Buds 3.
Dotąd wszystkie słuchawki Samsunga miały swój niepowtarzalny design odmienny od pozostałych słuchawek na rynku. Przypominały fasolę i dłuższy element wkładało się skierowany ku górze. Najnowsze dwa modele Buds zaprezentowane wraz ze składanymi smartfonami szóstej generacji po raz pierwszy mają klasyczny projekt z pałąkiem skierowany ku dołowi. Szczególnie w białym kolorze słuchawki wyraźnie przypominają AirPods, choć wyróżniają się kilkoma charakterystycznymi elementami.
Klapka zamykająca etui jest przejrzysta i po zamknięciu widać, czy słuchawki są w środku. Samsung stosuje kolorystyczny akcent rozróżniający lewą i prawą słuchawkę poprzez niebieski i czerwony pasek. Wystający pałąk nie jest okrągły, lecz trójkątny.
Sterowanie odtwarzaniem odbywa się za pomocą ściśnięć pałąka oraz przesuwania po nim palcem. Ściśnięcia odpowiadają za zatrzymanie i wznowienie odtwarzania, odbieranie połączeń i zmianę utworów. Przesuwanie w górę i w dół pozwala na zmianę głośności. Podoba mi się taka kombinacja, bo ściśnięcie jest łatwiejszym do wykonania, bardziej powtarzalnym gestem niż sam dotyk. W ten sposób unikamy niechcianej zmiany utworu czy zatrzymania. Dzięki gestowi przesuwania do regulacji głośności nie ma też tak wielu kombinacji ściśnięć, aby utrudnić obsługę i łatwiej zmienić głośność o większy zakres.
Etui ma klasyczny kształt, diodę informująca o stanie naładowania i przycisk służący do parowania. Pewnym minusem trójkątnych pałąków jest to, że trzeba od razu wkładać słuchawki we właściwym układzie, co bez patrzenia jest znacznie trudniejsze. Gdy pałąk jest okrągły można najpierw trafić w otwór, a potem obracać aż słuchawka wskoczy na swoje miejsce.
Buds 3 mają normę uszczelnienia IP57 i tym się różnią np. od Buds FE, które mają jedynie IPX2. W efekcie Buds 3 można używać w ulewnym deszczu, a nawet jak wpadną do wody powinny działać bez problemu.
Wygoda słuchawek jest sprawą indywidualną, zależną od kształtu każdego ucha. Słuchawki douszne nie zatykają kanału słuchowego, co zmniejsza dyskomfort i zmęczenie przy długim użytkowaniu. Pozwalają też nasłuchiwać otoczenia. Jednak nie w każdym uchu będą się równie pewnie trzymać i zwykłe słuchawki dokanałowe są mniej podatne na wypadanie. W moim wypadku nie zdarzyło się, aby Buds 3 wypadły mi z ucha podczas normalnego noszenia czy uprawiania sportu. Wypadały jednak łatwo, gdy słuchałem ich leżąc w łóżku i przekręciłem się na bok.
Samsung ma najbardziej rozbudowany ekosystem wśród smartfonów z Androidem. Jeśli mamy smartfon Samsunga, to aplikację Wearable mamy fabrycznie zainstalowaną. W systemie znajdują się widżety pokazujące stan naładowania baterii akcesoriów wprost na pulpicie telefonu. Słuchawki są też widoczne w aplikacji Find, więc oprócz naszego telefonu i SmartTag z kluczami możemy też zobaczyć na mapie w którym miejscu słuchawki miały ostatnio łączność z telefonem. Każda słuchawka będzie na mapie pokazana osobno.
W aplikacji Wearable możemy podejrzeć i dezaktywować wszystkie gesty, zmienić ustawienia korektora, włączyć dźwięk 360, a także wyłączyć automatyczne dostosowanie dźwięku do ułożenia w uchu. Można też zmienić zachowania dotyczące wykrywania czy słuchawki są w uchu, włączyć tryb grania z małymi opóźnieniami, aktywować odczytywanie powiadomień na głos, a także wyregulować balans, jeśli w jednym uchu mamy gorszy słuch. Jedną z ciekawostek są przypomnienia o rozciąganiu szyi, w oparciu o żyroskop umieszczony w słuchawkach wykrywający pochylenie głowy.
Całość jest spójna, przejrzysta i znacznie mniej skomplikowana niż w aplikacjach Sony.
Co ciekawe mimo otwartej konstrukcji Buds 3 mają również opcję aktywnej redukcji szumu otoczenia. Trzeba postawić sprawę jasno: otwarte słuchawki przepuszczają praktycznie cały dźwięk otoczenia. To stawia pewne ograniczenia i nie dorównuje redukcji szumów w zamkniętych słuchawkach dokanałowych czy nausznych. One wyciszają otoczenie już na wstępnie, pasywnie. Ale mimo wszystko redukcja w Buds 3 coś daje, jeśli szum otoczenia nie jest zbyt głośny i raczej równomierny. Nie zalecałbym jednak tego typu słuchawek do samolotu, pociągu czy głośnego biura open space, jeśli zależy nam na redukcji hałasu. Do tego celu powstały Buds 3 Pro.
Otwarte słuchawki mają swoją określoną charakterystykę. Nie izolują od otoczenia kosztem brzmienia. Pełna izolacja od otoczenia zwykle poprawia jakość brzmienia. Otwarte słuchawki douszne (nie mylić z nausznymi) nigdy nie mają aż tak mięsistego basu i tyle detali co dokanałowe. Mając to na uwadze, Buds 3 zaskoczyły mnie pozytywnie swoim brzmieniem. Choć nie miałem okazji testować wielu słuchawek dousznych, te zdecydowanie brzmią najlepiej spośród wszystkich, których używałem. Poza głośnym otoczeniem z przyjemnością słuchałem na nich swoich ulubionych utworów bez poczucia, że są okaleczane. Jest to brzmienie o dwie klasy lepsze niż oferuje np. przewodnictwo kostne, które kładzie jeszcze większy nacisk na pozostawanie w kontakcie z otoczeniem. Moim zdaniem trudno będzie znaleźć lepiej brzmiące słuchawki douszne i jeśli oczekujemy jeszcze więcej będziemy musieli przesiąść się na słuchawki dokanałowe.
Jakość rozmów to jest element, za który trzeba Buds 3 pochwalić. Testowałem rozmowy telefoniczne w cichym otoczeniu, gdy w pobliżu był duży hałas oraz gdy jechałem na rowerze i wiatr tak mocno szumiał mi w uszach, że sam ledwo słyszałem swojego rozmówcę. Tymczasem osoba, z którą rozmawiałem uparcie powtarzała, że słyszy mnie cały czas tak samo, że nie ma żadnej różnicy. Tutaj Samsung zrobił fenomenalną robotę i nie mam się do czego przyczepić.
Producent deklaruje, że słuchawki działają do 6 godzin bez ANC i do 30 godzin przy doładowywaniu w etui, lub 5 godzin z ANC i 24 godziny w połączeniu z doładowaniem w etui.
Słuchawki dokanałowe działają dłużej, bo pasywnie izolują od dźwięku otoczenia. Mogą działać z mniejsza mocą, bo dźwięk jest lepiej słyszalny przy niższej głośności. W przypadku Buds 3 Pro o godzinę dłużej, a Buds FE o ponad dwie godziny dłużej bez ANC i godzinę dłużej z ANC.
W słuchawkach mocno redukujących szum otoczenia, czyli właśnie dokanałowych, długość działania bez przerwy jest istotniejsza. Ma większe znaczenie czy takie słuchawki wytrzymają np. podczas długiego lotu samolotem zapewniając lepszy komfort przez całą trasę bez przerwy.
Dla słuchawek dousznych długość działania musi wystarczyć na tyle na ile faktycznie chcemy czegoś słuchać bez redukcji szumu i z tego punktu widzenia jest wystarczająca.
Samsung Galaxy Buds 3 to udane słuchawki douszne adresowane do bardziej wymagających użytkowników. Buds 3 pozwalają nie izolować się całkiem od otoczenia i dla wielu osób mogą być wygodniejsze niż słuchawki dokanałowe. Zapewniają świetną jakość rozmów głosowych we wszystkich okolicznościach.
Dodatkowo dla osób korzystających z smartfonu Samsunga słuchawki stają się częścią ekosystemu – oferują wiele możliwości przy zachowaniu prostoty konfiguracji i można je odnaleźć w aplikacji Find.
Niewiele mam zastrzeżeń do Buds 3, poza tym że słuchawki douszne nie sprawdzają się w głośnym otoczeniu. W takich warunkach lepszym rozwiązaniem będą słuchawki dokanałowe, na przykład Samsung Buds 3 Pro. Jeśli ktoś zamierza mieć tylko jeden rodzaj słuchawek to słuchawki dokanałowe pasywnie izolujące od dźwięków z dodatkową aktywną redukcją szumów otoczenia będą bezpieczniejszym i wszechstronniejszym wyborem.