Szefowa działu komunikacji korporacyjnej w T-Mobile, Małgorzata Rybak – Dowżyk, przygotowała list otwarty angażujący się w dyskusję na temat ostatniej akcji PLAY "Do wszystkich po równo". Akcja ta jest opisana tutaj. Oto jego treść:
Do wszystkich po równo…. Dlaczego dzwoniąc do Play płacimy drożej? No właśnie, dlaczego?
W sumie to mogłabym pogratulować kolegom z Play akcji do wszystkich po równo. Z punktu widzenia osoby na co dzień zajmujących się komunikacją obserwuję, że Play dociera do szerokiego grona klientów z informacją, że od 2009 roku klienci pozostałych firm telekomunikacyjnych, w tym T-Mobile stracili łącznie 800 mln złotych. Ta zawrotna suma robi wrażenie. Pytanie tylko, czym jest jeszcze prawdziwy PR? Dla mnie komunikacja opiera się wyłącznie na potwierdzonych i prawdziwych danych. Niestety nie wszyscy stosują te zasady i pewnie dlatego sam PR często postrzegany jest jako propaganda.
A dlaczego o tym piszę? Przeczytałam artykuł na jednym z portali i własnym oczom nie wierzę. Czyż nie na darmo mówi się, że każdy kij ma dwa końce? Liczba 800 mln przedrukowana jest z portalu sponsorowanego przez Play. Może i dobrze, ale w jednym z najpoczytniejszych portali w Polsce przy artykule mówiącym o wielkiej szkodzie klientów telekomów nie podano chyba najważniejszej informacji, którą dość wyraźnie(i jestem przekonana, że celowo) zaprezentowano na stronie – a jest nią treść: „Kwota przedstawiona w liczniku stanowi wyniki symulacji – ma jedynie przedstawienie rzędu wielkości strat”, a „Rzeczywiste wartości mogą znacznie odbiegać od wskazanych w liczniku, wysokość szkody zależy też od przyjętej metodologii.”
Zresztą cała argumentacja autorów portalu jest mocno naciągana. Jasno to pokazuje ostatni raport UKE z 8.04.2013r. dotyczący analizy cen usług telefonii w Polsce. Zgodnie z zaprezentowanymi w nim danymi tylko 1-2% całkowitych kosztów jakie ponoszą abonenci sieci T-Mobile stanowią opłaty za usługi wykraczające poza te znajdujące się w abonamencie. To obejmuje połączenia i SMSy do wszystkich sieci w Polsce, oraz inne usługi oferowane przez PTC. Należy pamiętać, że minuty w abonamencie już od dawna są rozliczane po tej samej stawce dla wszystkich operatorów, więc nie ma tutaj mowy o dodatkowych kosztach po stronie klientów.
Przez długie lata, od początku swej działalności w 2007 roku, Play korzystał z maksymalnej dostępnej wysokości asymetrii w rozliczeniach międzyoperatorskich za zakańczanie połączenia w swojej sieci, tzw. MTR. Nigdy, pomimo, że mogli, Play nie wystąpilł do innych operatorów z propozycją obniżenia asymetrii, a co za tym idzie obniżenia dotowania Play przez klientów pozostałych operatorów. Oczywiście w tym przypadku argumentem było zapewnienie finasowania niezbędnego na rozbudowę infrastruktury. Byłby to niezły argument, gdyby nie to, że od lat, sieć Play nie jest już rozbudowywana a zyski z asymetrii przeznaczane są na inne cele. Według szacunkowych wyliczeń, Play zarobił na asymetrii około 1,8 mld złotych. W samym tylko 2012 roku P4, jak sam przyznaje, miał przychody z MTR-ów na poziomie 960 milionów złotych. Można zadać pytanie gdzie te wszystkie miliardowe przychody się podziały?
Co ciekawe nie trzeba być abonentem jednej z konkurencyjnych dla Play sieci, żeby się na nią składać. Dzięki preferencyjnemu traktowaniu w przetargach na częstotliwości, sieć Play mogła wygrywać wydając dużo mniej niż konkurencja. W efekcie takiej sytuacji do budżetu Państwa wpłynęło znacznie mniej pieniędzy, które mogłyby być przeznaczone na rozbudowę infrastruktury czy służbę zdrowia. Przykład? Za częstotliwości 900 i 2100 MHz PTC (T-Mobile), zapłaciła łącznie około 3,5 mld złotych, podczas, gdy Play, dzięki preferencjom w przetargach zapłacił jedynie 562 mln złotych. To 3 mld złotych mniej. Zysk z asymetrii i preferencje w przetargach spowodowały, że statystycznie każdy Polak podarował sieci Play 123 zł, czyli łącznie blisko 5 mld złotych…
Pytanie jaki jest cel działań Play i dlaczego rozpoczęto je właśnie teraz? Czyżby po to by poprzez media wpłynąć na działania i decyzje UOKIK? Wierzę, że w praworządnym Państwie na szczęście jest to niemożliwe.
Małgorzata Rybak – Dowżyk
Polska Telefonia Cyfrowa S.A.
Małgorzata Rybak – Dowżyk
Dyrektor Komunikacji Korporacyjnej
Wojtek Jabczyński, rzecznik prasowy Orange Polska, tak ocenił list szefowej PR T-Mobile:
Statystycznie każdy Polak podarował Play 123 zł, czyli łącznie blisko 5 mld zł. Ufff daje do myślenia. Małgosia dziękuję za kawał dobrej, księgowej roboty obnażającej licznikową hipokryzję fioletowych.
Marcin Gruszka, rzecznik prasowy PLAY, napisał na swoim blogu:
(...) Ktoś kto Pani przygotował te wszystkie liczby wprowadził Panią w błąd, albo celowo nie powiedział Pani całej prawdy. Pani stanowisko w zasadzie nie odnosi się wcale do meritum sprawy, czyli faktu, że, mimo spadających stawek MTR do PTC utrzymywało i utrzymuje horrendalnie wysokie stawki połączeń do PLAY o czym piszemy na stronie dowszystkichrowno.pl
Bardzo podoba mi się to co Pani napisała o komunikacji opartej wyłącznie na potwierdzonych i prawdziwych danych. Bardzo chętnie skorygujemy nasze założenia, jeżeli poda mi Pani potwierdzone i prawdziwe dane dotyczące marży PTC na połączeniach do PLAY w poszczególnych okresach czasu.
Ja wiem, że to jest już niemodne i wręcz kontrowersyjne, ale zachowam się jak gentelman i zaproponuję inne bardziej fair rozwiązanie.
Co Pani powie na debatę przed kamerą na żywo? W starym dobrym MTV był kiedyś taki program Celebrity Deathmatch. Może zrobimy coś takiego z humorem, ale i z bardzo dokładnymi liczbami.(...)
Ale proszę się bardzo dobrze przygotować. Proszę prześledzić całą historię PTC i całą przygodę tej sieci z MTRami i wpływami z asymetrii. Zapytam o to ;-)
Proszę przygotować się do odpowiedzi na temat kosztów i okoliczności pozyskania każdej częstotliwości przez PTC. Muszę o to zapytać ;-)
Proszę sprawdzić stanowisko PLAY w sprawie stawek asymetrii bardzo dokładnie. Zapytam o to ;-)
Ze swojej strony bardzo chętnie odpowiem na każde Pani pytanie.
Jeżeli przekona mnie Pani podczas debaty swoimi argumentami, zwrócę z procentem te 123 złote.(...)
Szefowa działu komunikacji korporacyjnej w T-Mobile, Małgorzata Rybak – Dowżyk, odpisała dziś Marcinowi Gruszcie. Oto treść odpowiedzi:
Panie Marcinie,
Z uśmiechem przeczytałam Pana – adresowaną do mnie – odpowiedź Z uśmiechem podyktowanym kilkoma względami. Po pierwsze: mnie też już witał piątek, piąteczek, … po drugie dlatego że pomysł takiej dyskusji uważam za bardzo dobry. Był jeszcze trzeci powód mojego uśmiechu: napisał Pan, że zachowa się Pan jak gentelman, a to – w kontekście pomysłu zestawienia mojego krótkiego i Pańskiego wieloletniego doświadczenia w branży telekomunikacyjnej oraz faktu, że osobiście mógł Pan uczestniczyć w całej historii asymetrii - daje dowód Pańskiego dużego poczucia humoru;-)
Tym niemniej, chętnie „podejmę rękawicę”, pod warunkiem jednak, że istotnie grać będziemy fair. Z uwagi na fakt, że osobiście nie miałam szansy uczestniczenia w dyskusjach, które trwają już od lat, a także, to, że nie jestem Rzecznikiem Prasowym, a w T-Mobile prowadzimy ekspercki system komunikacji (nie jest możliwym by znać się w detalach na wszystkim), to jeśli Pan pozwoli – proponuję debatę w większym gronie, z udziałem ekspertów z naszych firm, którzy w szczegółach będą mogli dyskutować na temat obiecanych inwestycji, MTR-ów, cen za połączenia i przetargów. Nawiasem mówiąc, tych samych ekspertów, których posądza Pan o złą wolę. Co do formuły, czasu i miejsca, wierzę, że dojdziemy do porozumienia. Celebrity Deathmatch nie brałabym jednak za wzór…
Pozdrawiam,
Małgorzata Rybak – Dowżyk
Marcin Gruszka, rzecznik prasowy sieci PLAY, ostro odpowiedział na propozycję Małgorzata Rybak – Dowżyk dotyczącej debaty eksperckiej:
PRowe cojones
Albo się je ma, albo nie ;-) Miało nie być polemiki, ale jak widzę inaczej nie można.
Jestem szczerze rozczarowany, ponieważ Pani Małgosia na zdjęciu wygląda na twardą babkę, która nie zasłania się prawnikami i ekspertami. Kiedy się kieruje PR w tak ogromnej firmie, trzeba umieć pływać w głębokiej wodzie, skoro się do niej samodzielnie wskakuje. Ja Pani tutaj nie wepchnąłem ;-).
Znam tych wszystkich bardzo profesjonalnych Panów w idealnie dopasowanych garniturach. Nie raz widziałem ich w akcji na branżowych debatach i konferencjach. Znamy wszyscy tę argumentację powtarzaną przez lata jak mantrę, ale prawda jest inna. Napisała Pani w pierwszym liście m.in. cytuje: „Nigdy, pomimo że mogło, P4 nie wystąpiło do innych operatorów z propozycją obniżenia asymetrii, a co za tym idzie obniżenia dotowania P4 przez klientów pozostałych operatorów.”
Pani Małgosiu no to absolutnie nie jest prawda. Owszem P4 wystąpiło i to z propozycją ustalenia stawek na poziomie ZERO groszy, czyli całkowitego ich wyeliminowania. Ci sami eksperci, których Pani chce zaprosić wyśmiali w tamtym czasie tą bardzo poważną i radykalną propozycję. Nie byłoby żadnej asymetrii i PLAY naprawdę dałby radę, a my zamiast się dzisiaj spierać poszlibyśmy na kawę.
Mógłbym tak dalej, ale to tylko oddala nas do meritum, a mianowicie pytania, dlaczego T-Mobile zawyżało i ciągle zawyża stawki do PLAY. Ja na osobę nie czującą się komfortowo bardzo sprytnie omija Pani ten temat. To nie jest akcja reklamowa, to akcja informacyjna oparta na faktach. Jeżeli te fakty nie są precyzyjne ponownie proszę o ich korektę.
Ja nie będę zasłaniał się ekspertami i prawnikami. Nie zaproszę również na ring naszego Chucka Norrisa ;-) Tak nie wyglądają poważne debaty. Nie chcę powtórki z politycznego grajdołka, w którym wszyscy się przekrzykuje a na koniec i tak nic z tego nie wynika. Stanę sam i będę na Panią czekał na tę chwilę, która połączy nas w ciekawej rozmowie.
Ustalmy poproszę termin i partnera akcji.