Test słuchawek Sony ULT Wear WH-ULT900N - oferują potężny bas

Najważniejsze | Newsy | Recenzje
Opinie: 0
Test słuchawek Sony ULT Wear WH-ULT900N - oferują potężny bas

Sony wprowadził na rynek nową serię urządzeń pod wspólną nazwą ULT. Są to produkty skierowane do młodych ludzi poszukujących bardzo mocnego basu. ULT Wear to jeden z produktów tej serii. Są to słuchawki nauszne wyposażone w specjalny przycisk ULT podbijający basy. Design (częściowo) i procesor V1 zostały zaczerpnięte z flagowej serii słuchawek nausznych 1000XM, ale Sony ULT Wear są pozycjonowane niżej i kosztują połowę tego co topowy model, czyli 647 zł. Nie należy ich ze sobą mylić nie tylko ze względu na inną cenę i pozycjonowanie, ale również ze względu na brzmienie.

Test słuchawek Sony ULT Wear WH-ULT900N - oferują potężny bas

Design

Sony ULT Wear z zewnątrz są w całości wykonane z tworzywa. Metalowy jest mechanizm regulujący długość pałąka, wyposażony w charakterystyczny klik. Nauszniki mogą obracać się o 90 stopni, tak aby słuchawki leżały płasko. Mają też zawiasy, które pozwalają zmniejszyć rozmiar słuchawek. Dzięki temu łatwiej je zmieścić do bagażu podręcznego.

Wraz ze słuchawkami dostajemy stylowe etui. Rysunek na dnie pokazuje jak należy złożyć słuchawki, aby zajmowały najmniej miejsca. Oprócz tego w etui znajdziemy kabel z wtyczkami mini jack oraz krótki kable USB C służący do ładowania słuchawek.

Podoba mi się, że etui jest stosunkowo płaskie. Ułatwia to zmieszczenie słuchawek do plecaka.

Do obsługi Sony ULT Wear służą trzy przyciski i panel dotykowy. Jeden z przycisków odpowiada za włączenie zasilania i aktywowanie funkcji parowania, drugi przycisk przełącza redukcję szumu na nasłuchiwanie otoczenia. Ostatni, trzeci przycisk odpowiada za funkcję ULT, która podbija basy. Panel dotykowy pozwala zatrzymać i wznowić odtwarzanie, wyregulować głośność i przełączać utwory.

Duże słuchawki nauszne mają więcej przestrzeni na wykonywanie gestów, dzięki czemu obsługa jest bardziej intuicyjna i bardziej powtarzalna niż w przypadku słuchawek TWS.

Sony ULT Wear ważą około 255 gramów. W moim przypadku nie było problemów z dopasowaniem słuchawek do mojej głowy. Oceniam je jako wygodne w noszeniu. Jedynym dyskomfortem może być grzanie się uszu podczas upałów, co jest wadą wszystkich słuchawek nausznych.

Test słuchawek Sony ULT Wear WH-ULT900N - oferują potężny bas

Brzmienie

Słuchawki Sony mają 40 mm przetwornik kopułkowy, impedancję 32 omów w przypadku podłączenia kablem, wówczas pasmo przenoszenia to od 5 do 20 000 Hz. W przypadku połączenia bezprzewodowego pasmo przenoszenia wynosi 20 - 20 000 Hz. Słuchawki można podłączyć do źródła dźwięku za pomocą Bluetooth 5.2 oraz kablem z wtyczką mini jack. Niestety USB C nie może służyć do przesyłania dźwięku. Obsługiwane kodeki to SBC, AAC oraz LDAC.

Sony ULT Wear nie dają się pomylić z żadnymi innymi słuchawkami jeśli chodzi o doświadczenia jakie dają po ich założeniu. Uważam, że wiele słuchawek Sony ma wyrazisty bas, wszystkie których próbowałem taki miały, włącznie z flagową serią 1000XM. Sony ULT Wear mają go jednak jeszcze więcej, zdecydowanie więcej, mówiąc wprost najwięcej. A to jest ich charakterystyka jeszcze przed wciśnięciem przycisku ULT, który ma je dodatkowo podbijać. Są dwa tryby ULT POWER SOUND. Pierwszy z nich ULT1 wzmacnia najniższe częstotliwości, dodając im głębi, drugi ULT2 zwiększa ciśnienie akustyczne.

Jeśli miałbym obrazowo porównać co oznacza słuchanie muzyki na tych słuchawkach z aktywnymi trybami ULT1 lub jeszcze bardziej ULT2 to wskazałbym na samochód, w którym cały bagażnik zajmuje subwoofer. Jedyne czego będzie brakowało, to dudnienia w klatce piersiowej, bo tego nie mogą zaoferować żadne słuchawki.

Bas jest bardzo wyeksponowany i dominujący nad innymi pasmami. Mówiąc wprost, Sony ULT Wear to nie są słuchawki uniwersalne, do każdego rodzaju muzyki. Tam gdzie bas wybija rytm, a dźwięki nie nakładają się na siebie zbyt gęsto efekt jest przyjemny. Jednak, gdy mamy do czynienia z lawiną dźwięków, jak w niektórych utworach metalowych, to tego rodzaju brzmienie jakie oferują Sony ULT Wear nie pozwoli cieszyć się złożonością linii melodycznej.

Dla mnie tych basów jest zbyt dużo i są zbyt dominujące do uniwersalnego słuchania różnych rodzajów muzyki. Takie brzmienie pasuje mi tylko do określonych utworów o mięsistej, ale rozstrzelonej, rytmicznej linii melodycznej. Tym trudniej mi sobie wyobrazić korzystanie z dodatkowego podbicia basu.

Widzę jednak po opiniach w sieci, że dużo osób uważa, że słuchawki brzmią fenomenalnie. Znaczy, że mają swoją grupę odbiorców, którzy dokładnie na to czekali.

Test słuchawek Sony ULT Wear WH-ULT900N - oferują potężny bas

Redukcja szumu, tryb uważności i rozmowy głosowe

Sony jako pierwszy podniósł rękawicę rzuconą rynkowi słuchawek z aktywną redukcją szumu przez Bose i według wielu opinii zwyciężył. Dopiero później inni producenci zaczęli wprowadzać ANC w swoich produktach. Dodatkowo słuchawki nauszne najlepiej izolują dźwięki otoczenia. W efekcie Sony ULT Wear mogą pochwalić się naprawdę doskonałą redukcją szumu otoczenia. Może nie jest to jeszcze elitarny poziom najdroższych modeli, ale myślę, że spokojnie pokonuje większość słuchawek dokanałowych. Pod tym kątem trudno domagać się więcej, zwłaszcza od słuchawek za w tej cenie.

Rozmowy głosowe z kolei nigdy nie były najmocniejszą stroną Sony, podobnie jak przepuszczanie dźwięku otoczenia. W tym modelu obie te funkcje działają na tyle dobrze, że są użyteczne i praktyczne. Nie są to jednak docelowe słuchawki, w których chciałbym prowadzić wielogodzinne rozmowy telefoniczne. Przeciętna jakość rozmów to jedno, ale wygodniej mi się rozmawia w słuchawkach nie izolujących od otoczenia, np. z przewodnictwem kostnym.

Test słuchawek Sony ULT Wear WH-ULT900N - oferują potężny bas Test słuchawek Sony ULT Wear WH-ULT900N - oferują potężny bas

Aplikacja

Sony ma specjalną aplikację do obsługi słuchawek. Ma ona najwięcej opcji ze wszystkich tego typu aplikacji towarzyszących słuchawkom, ale jest też najbardziej skomplikowana w obsłudze. Sama konfiguracja podczas pierwszego uruchomienia jest przynajmniej równie złożona, jak pierwsze uruchomienie nowego smartfonu. Do odblokowania wszystkich funkcji wymagane jest też zalogowanie się na konto Sony. Moim zdaniem bariera wejścia jest za duża. Chciałbym, aby ten proces był prostszy i szybszy.

Test słuchawek Sony ULT Wear WH-ULT900N - oferują potężny bas Test słuchawek Sony ULT Wear WH-ULT900N - oferują potężny bas

Za to aplikacja oferuje wszystko, od podstaw, takich jak equalizer i jakość połączenia, przez analizę kształtu ucha, śledzenie położenia głowy w połączeniu z dźwiękiem przestrzennym 360 i wiele więcej. Są nawet osiągnięcia, które możemy kolekcjonować niczym w grach.

Słuchawki potrafią wstrzymać odtwarzanie muzyki, gdy je zdejmiemy i wznowić po ich ponownym założeniu. Na moim telefonie w połączeniu ze Spotify funkcja działała bezproblemowo. Możliwe jest również aktywne utrzymanie połączenia z dwoma urządzeniami na raz.

Test słuchawek Sony ULT Wear WH-ULT900N - oferują potężny bas

Bateria

Będę posługiwał się danymi producenta, bo słuchawki działają tak długo, że aż trudno to zmierzyć podczas normalnego użytkowania.

Bez redukcji szumów słuchawki działają do 50 godzin, a z aktywną redukcją szumów do 30 godzin. Ładowanie do pełna też trwa niestety długo, bo 3,5 godziny. Rozmowy głosowe można prowadzić przez 30 godzin z ANC lub 40 godzin bez ANC.

Jednym słowem słuchawki wytrzymają nawet najdłuższą podróż samolotem działając non stop.

Test słuchawek Sony ULT Wear WH-ULT900N - oferują potężny bas

Podsumowanie

Sony ULT Wear WH-ULT900N to wygodne słuchawki, z doskonałą redukcją szumu i wystarczająco dobrymi rozmowami głosowymi. Nie są to jednak słuchawki dla każdego. Trudno o jeszcze mniej neutralnie brzmiące słuchawki niż Sony ULT Wear. Producent obiecał, że słuchawki mają dostarczyć bas największym fanom dudnienia i słowa dotrzymuje. Nie jest to jednak brzmienie dobre do każdego rodzaju muzyki. Do muzyki metalowej brakuje tutaj szczegółowości i przestrzeni. Bas potrafi naprawdę przytłaczać, a uruchomienie dodatkowo trybu ULT2 po prostu wyrywa z butów. Nie jest to też na pewno propozycja dla osób słuchających głównie muzyki klasycznej. Za to do EDM, rapu czy R&B mogą się sprawdzić świetnie, o ile właściciel słuchawek naprawdę kocha bas. Doceniam konsekwencję producenta w dążeniu do zaspokojenia dobrze określonej grupy docelowej. Osobiście na takie słuchawki bym się nie zdecydował, bo zdarza mi się słuchać muzyki, gdzie wiele dźwięków nakłada się na siebie i potrzebuję większej szczegółowości oraz szerszej sceny. Sądzę jednocześnie, że miłośnicy basu znaleźli swojego Świętego Graala.

Słuchawki otrzymaliśmy do testów od firmy Sony Polska.

GSMONLINE.PL POLECA

Opinie:

Rekomendowane:

Akcje partnerskie: