Telekomunikacja Polska zażądała od Tele2 zmiany umowy o usłudze WLR. "Powołując się na opinie dwóch prawników, TP SA twierdzi, że wyrok uchylił decyzję UKE" - tłumaczy Karol Wieczorek, rzecznik Tele2. - "Ale my mamy cztery zupełnie przeciwne opinie. Poza tym dyrektywa unijna mówi, że decyzje krajowych regulatorów są wykonywane do czasu ostatecznego rozpoznania przez organ odwoławczy". TP przedstawiła operatorowi propozycję nowego cennika usług - przyłączenie abonenta ma teraz kosztować ponad 120 zł (kosztowało ok. 10 zł), a miesięczna opłata za jednego użytkownika to teraz niemal 32 zł, zamiast ok. 20 zł.
Przedstawiciele TP zaproponowali konkurentowi na 21 marca spotkanie negocjacyjne. W piśmie podkreślają, że nie jest ich intencją zrywanie współpracy z Tele2, ale kilka akapitów dalej piszą: "W razie braku reakcji z państwa strony TP zamierza (...) wstrzymać świadczenie na państwa rzecz usług hurtowego dostępu do sieci". Telekomunikacja pisze też, że "w pierwszym kroku" zamierza zaprzestać podłączania nowych użytkowników, a w przypadku braku porozumienia do końca marca - rozpocząć działania "zmierzające do wstrzymania świadczenia usług" na rzecz Tele2. "Nie zamierzamy spotykać się z TP w wyznaczonym terminie. Chcemy rozmawiać z TP, ale wyłącznie w obecności prezesa UKE" - mówi Karol Wieczorek.
Wojciech Jabczyński z Grupy TP: "Sąd uchylił decyzję UKE regulującą świadczenie usługi WLR na rzecz Tele2. Obecnie nie ma podstaw prawnych do jej świadczenia. Nie rozważamy odłączania klientów Tele2, co najwyżej nie będziemy podłączać nowych". Wyższe stawki wskazane w piśmie do Tele2 tłumaczy tym, że ceny narzucone przez UKE zmuszały operatora do świadczenia usługi poniżej kosztów.