Telekomunikacja Polska S.A. wprowadziła zbyt wysoką podwyżkę abonamentu, niewspółmierną do obniżania cen innych usług - powiedział Marek Zdrojewski, prezes Urzędu Regulacji Telekomunikacji. Od 1 maja TP SA podwyższyła abonament z 30,50 zł do 42,70 zł. Wprowadzenie tak drastycznej podwyżki abonamentu było niewspółmierne do poprzednich obniżek cen usług, a tym samym niezgodne z zasadą równoważenia taryf - powiedział Zdrojewski podczas środowego posiedzenia sejmowej komisji Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Równoważenie taryf polega na obniżaniu cen jednych usług przy mniej więcej równoczesnym podwyższaniu cen innych. Zdaniem Zdrojewskiego proces równoważenia taryf następuje w Polsce zbyt szybko. Innego zdania jest prezes Telekomunikacji Polskiej SA Paweł Rzepka. Równoważenie taryf rozpoczęliśmy w Polsce w 1997 roku, podczas gdy w innych krajach europejskich odbywa się to już od 10 lat - powiedział Rzepka. Zarówno przedstawiciele Ministerstwa Łączności, jak i URT byli zgodni co do tego, że jak najszybciej trzeba opracować harmonogram równoważenia taryf. Maria Streżyńska z Ministerstwa Łączności powiedziała, że TP SA składało w ministerstwie projekt tego harmonogramu już kilkakrotnie, ale nigdy nie został on zaakceptowany. Według Rzepki, wprowadzeniem harmonogramu równoważenia taryf powinny zająć się przede wszystkim urzędy państwowe. Przypomniał również, że TP SA podwyższyła ceny starego abonamentu wprowadzając jednocześnie drugi tańszy abonament w wysokości 28 zł dla osób, które sporadycznie korzystają z telefonu. Z tańszego abonamentu skorzystało do tej pory ok. 400 tys. abonentów - powiedział Rzepka. Dodał, że TP SA zamierza wprowadzić kolejny abonament, w który będzie wliczone 45 min. bezpłatnych rozmów. Posłowie przypomnieli jednak szefowi TP SA, że abonament w Polsce jest nadal jednym z najdroższych w krajach OECD. Według Elżbiety Ostrowskiej, wiceprezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, zawyżanie cen abonamentu może doprowadzić do ograniczenia możliwości korzystania z usług telefonicznych. Podwyżka ta może doprowadzić do tego, że powszechny dostęp do dobra, jakim jest telefon, może być dla wielu osób ograniczony - powiedziała Ostrowska. |