W tym roku do Komisji Europejskiej wpłynie stanowisko Urzędu Komunikacji Elektronicznej z propozycją wprowadzenia taniego roamingu na SMS-y i transmisję danych. Anna Streżyńska, prezes UKE, zaznacza, że choć na razie nie dostała skarg od klientów sieci komórkowych na ceny roamingu za SMS-y i transmisję danych, to spodziewa się, iż osób zaskoczonych wysokimi rachunkami może być w najbliższych miesiącach wiele. "Skończyły się wakacje. Polacy wrócili do domu i dopiero teraz zaczną odbierać listy od operatorów. A wiele osób, mimo szerokiej akcji reklamowej, nie zdaje sobie sprawy, że tani roaming dotyczy tylko rozmów" - zaznacza.
Streżyńska podkreśla, że strona polska od początku postulowała, by obniżką cenników objąć nie tylko usługi głosowe, ale wszystkie połączenia. "Odniosłam wrażenie, że urzędnicy unijni nie są dość nowocześni i nie zdają sobie sprawy z tego, że komórka służy nie tylko do rozmowy - się żali. - Od początku twierdziliśmy, że sprawę należy załatwić kompleksowo, jednak nasze zdanie nie zostało wysłuchane. Pod koniec negocjacji zarzucono nam nawet, że nasz postulat opóźni wprowadzenie taniego roamingu przed wakacjami. Dlatego w końcu ustąpiliśmy" - mówi prezes Streżyńska.
"Przed końcem roku opracujemy i wyślemy nasze stanowisko postulujące obniżkę cen roamingu pozostałych usług. Niskie ceny za ściąganie danych są potrzebne nie tylko turystom. To często narzędzie pracy dla osób przemieszczających się po Europie służbowo" - podkreśla. Jej zdaniem na szybkie obniżenie stawek nie ma jednak co liczyć. "To będzie długa droga" - nie kryje Streżyńska.