Fani serii Note będą zachwyceni. W tym roku Samsung pokazał po raz pierwszy 2 notatniki zamiast jednego. Ten mniejszy został zaprojektowany dla klientów, którzy narzekali, że Note jest dla nich za duży, ale chętnie by kupili smartfon z rysikiem. W Polsce Samsung będzie sprzedawał na starcie trzy wersje nowego Note:
Podane ceny są cenami brutto.
Przedsprzedaż smartfonów rozpoczyna się dziś i potrwa do 22 sierpnia. Zainteresowani zakupem N10 w przedsprzedaży będą mogli skorzystać z oferty Samsung Odkup i odsprzedać w rozliczeniu stary smartfon zyskując kod zwiększający jego wycenę o 400 zł. Taka sama promocja obowiązuje w całej Europie (100 euro przy odkupie).
Ceny, jak widać, nie są zbyt atrakcyjne, ale chyba nikt się tego nie spodziewał. Note musi być drogi, bo jest flagowcem z krwi i kości i także jego cena musi pasować do półki premium. Będzie tam w najbliższych miesiącach walczył o serca klientów z Mate 30 Pro i z najnowszym, tegorocznym iPhone. Jego największym rywalem będzie Galaxy S10+, który coraz mniej różni się od Note.
My z nowymi Note spędziliśmy już około 2h w Amsterdamie na specjalnej przedpremierowej „tajnej” prezentacji. Oto nasze pierwsze wrażenia prosto z letniej Holandii. Główna premiera tegorocznej serii Note 10 trwa właśnie w Nowym Jorku.
Note 10 i Note 10+ wyglądają perfekcyjnie, ale oprócz slotu na rysik S-Pen nie są to smartfony, które wyróżniają się oryginalnym designem. Z przodu charakterystycznym elementem jest otwór w ekranie, który tym razem jest po środku. Wydaje się, że otwór z boku ekranu w serii S10 mniej rzucał się w oczy. Na szczęście zapewne już za chwilę pojawią się nowe, zabawne tapety przygotowane specjalnie dla N10. Z tyłu obudowy niespodzianką jest położenie aparatów. Są one teraz blisko krawędzi obudowy, tak jak w Apple i Xiaomi. Kolejną zmianą, którą jesteśmy zaskoczeni, jest nowa lokalizacja przycisku Power. Nie ma go z prawej strony. Teraz jest położony z lewej i pełni też dodatkową funkcję przycisku Bixby znanego z serii S10. Power możemy programować w menu, ale jednak trochę szkoda, że nie jest on po prawej stronie obudowy. Obudowy spełniają normę IP68.
Mały Note waży 168g, a duży 196g.
Galaxy Note10 będzie dostępny w Polsce kolorach Aura Glow, Aura Pink i Aura Black.
Galaxy Note10+ będzie dostępny w Polsce w kolorach Aura Glow, Aura White, i Aura Black.
Po raz pierwszy w serii Note są dostępne dwa różne smartfony różniące się przede wszystkim wielkością ekranu. Nam bardziej podobał się większy Note, ale część dziennikarzy była zachwycona mniejszym notatnikiem. Mniejszy ma ekran 6.3 cala, a większy 6.8 cala (oba w proporcjach 19:9). Oba mają ekrany AMOLED Infinity-O Display. Jest to oznaczenie znane już z serii S10. Tym razem jednak otwór na kamerę selfie jest po środku wyświetlacza. Ekrany wspierają HDR10+. Większy ekran ma gęstość pikseli na poziomie prawie 500 ppi, a mniejszy na poziomie 400 ppi. Nakładka One UI domyślnie pracuje w rozdzielczości FHD+, ale możemy ją zredukować do HD+ lub też podwyższyć do maksymalnej WQHD+ (w modelu N10+). Pamiętajmy, że w małym Note jest wyświetlacz FHD+.
Wyświetlacze nowych Note jak zwykle zachwycają swoją jakością, kolorami, czerniami, nasyceniem i kontrastem. Jedyną chyba ich subiektywną wadą jest zakrzywienie na boki – tej mody nie da się już chyba zatrzymać, a nie jesteśmy wielkimi fanami rozwiązania Infinity.
Lokalny oddział Samsunga poinformował nas, że w naszym kraju będą na początku dostępne trzy wersje Note:
W czasie prezentacji telefonów w Holandii nie można było jeszcze uruchamiać benchmarków. Powodem zakazu był brak finalnej wersji oprogramowania. Wiemy już jednak, że wszystkie nowe Note z tego roku będą napędzane w Europie procesorem Exynos 9825. W USA będzie dostępna wersja ze Snapem 855. Niektóre rynki otrzymają także notatniki z modemami 5G. Exynos 9825, wykonany w technologii 7 nm, jest chłodzony specjalną komorą parową znaną już z serii S10. W grach moc procesora będzie maksymalizowana w trybie Game Booster. Wydajność procesora ma pozwalać na kodowanie i dekodowanie wideo o jakości 8K UHD (30 fps) oraz 4K UHD 150 fps. Na razie nowy Note nie wspiera aż takiej jakości wideo.
Pierwsze pełne benchmarki opublikujemy, jak tylko otrzymamy do testów sampla, ale nowa wersja Exynosa będzie miała zapewne wydajność bardzo zbliżoną do procesora stosowanego już w serii S10, czyli chipsetu 9820. Z pełną specyfikacją nowego chipsetu możecie zapoznać się tutaj
Maksymalna prędkość pobierania danych w sieci WiFi to 1.2 Gbps. Przez LTE teoretyczna prędkość download jest jeszcze większa – to 2 Gbps (7CA, LTE Cat. 20).
Choć nowa seria Note nie jest już promowana jako smartfon wyłącznie dla biznesmenów, to nowy notatnik nadal będzie jednym z najlepszych androidowych smartfonów dla „profesjonalistów”.
Jeśli chodzi o rozwiązania biznesowe to znajdziemy w nim wsparcie dla DeX for PC. Nie musimy już mieć dodatkowego urządzenia, aby korzystać z tej funkcji. Podłączamy nasz telefon kablem USB do PC z Windowsem i system naszego smartfonu uruchomi się w oknie. Gdy użytkownik nie potrzebuje pracować na Androidzie w środowisku Windows, ale chce mieć cały czas wygodny dostęp do wiadomości, powiadomień i zdjęć z telefonu to może bezprzewodowo wykorzystać rozwiązanie nazywane Link to Windows. To kopia integracji znanej już od dawna z urządzeń Apple.
Samsung w nowym Note zmodyfikował także aplikację notatek – pojawiła się funkcja pinch zoom oraz nowe gesty w rysiku (Air Actions). Notatki można łatwo eksportować do Worda, PDF, plików tekstowych oraz jako zdjęcia.
Użytkownicy Note będą też mogli grać w gry zainstalowane na komputerach PC na smartfonie dzięki rozwiązaniu Play Galaxy Link.
Nasze dane zapisane w smartfonach Galaxy Note będą chronione nadal przez platformę Knox.
Na pełny test nowych funkcji i całej nakładki One UI przyjedzie jeszcze czas już w czasie normalnych testów.
Gdy będziemy wybierać wersję Note dla siebie to musimy pamiętać, że obie wersje oprócz wielkości ekranu różnią się także nieznacznie zestawem aparatów.
Mniejszy Note ma z tyłu trzy kamery:
Większy Note ma z tyłu 4 kamery:
Z przodu obudowy w ekranie jest w obu wersjach zamontowana kamera selfie 10 MP, AF, f/2.2.
Główne zestawy kamer są już znane z serii S10, a więc można się spodziewać, że jakość zdjęć w nowej serii Note będzie podobna, a więc bardzo dobra. Trochę szkoda, że notatniki nie wprowadzają na rynek jakieś fotograficznej nowości, czyli na przykład dużego optycznego powiększenia 10X. Być może obiektyw peryskopowy jest zaplanowany dopiero na przyszły rok dla serii S11.
W czasie prezentacji w Holandii nie mogliśmy przegrywać zdjęć z prezentowanych sampli, więc na ich ocenę będzie jeszcze czas. Warto zauważyć, że w serii Note mamy jaśniejsze teleobiektywy niż w serii S10 (F2.1 versus F 2.4).
Jeśli chodzi o wideo to Samsung chwalił się wdrożeniem w Note funkcji znanych już z Galaxy S10:
Wbudowany edytor wideo wspiera obsługę rysikiem, a użytkownicy Note będą mogli także pobrać specjalną wersję aplikacji Adobe Rush. Jest ona dostępna od tego roku dla serii S9, N9 i S10.
Z testem aparatu w Samsungu Galaxy S10+ możecie zapoznać się tutaj
Z baterii w Note będą bardziej zadowoleni użytkownicy większej wersji z „plusem”. W środku jest ogniwo 4300 mAh. Jest to bateria litowo – tytanowa LTO. Oczywiście na razie nie sprawdziliśmy jak długo działa nowy notatnik bez ładowania – musimy poczekać na „sampla” do testów. Mniejszy Note ma już mniej imponujące ogniowo – to 3500 mAh.
Główną nowością dotyczącą baterii jest wdrożenie w serii Galaxy prawdziwego szybkiego ładowania o mocy 45W. Według producenta wystarczy 30 minut, aby Galaxy Note10+ naładować do 60%. Niestety ta najszybsza ładowarka 45W nie będzie od razu zapakowana w zestawie ze smartfonem. Trzeba ją będzie sobie dodatkowo dokupić. Jej ceny jeszcze nie znamy. W pudełku znajdziemy ładowarkę o mocy 25W.
Smartfony z serii Note wspierają także bezprzewodowe ładowanie oraz reverse wireless charging, czyli ładowanie zegarka lub innego smartfonu położonego na tyle obudowy N10.
Samsung Galaxy Note 10 i Note 10+ to bezkompromisowe smartfony z najwyższej półki. Będą kosztować krocie, ale wierni fani serii Note i tak je kupią. Będą oni jak zwykle zadowoleni z ekranu, wydajności, aparatów i dodatkowych usług nakładki One UI.
Seria Note parę lat temu wyróżniała się głównie ogromnymi ekranami i rysikiem. Teraz został już tylko rysik. Rozmiar wyświetlaczy tegorocznych Note już nikogo nie szokuje tak jak kiedyś – jest akceptowalny i wbrew pozorom może to poszerzyć grono użytkowników tej serii. Dla fanów „maluchów” stworzono dodatkowo wersję bez „+”.
Note trafia na rynek w momencie, gdy jego producent ma dobry okres – dzięki kłopotom Huawei z Google i Trumpem sprzedaż koreańskiego koncernu znowu rośnie. Note 10 to kolejny element walki o udziały segmencie premium – to właśnie na najwyższej półce są lukratywne marże.
Trochę szkoda, że nowy Note nie ma jakiś całkowicie rewolucyjnych rozwiązań lub choćby zestawu kamer znanego z modelu S10 5G. Samsung chyba zaczął po prostu wzorować się na strategii Apple – mniej wodotrysków dla gadżeciarzy i internetowych recenzentów, a więcej spokojnej strategii i zwiększania przychodów i finalnie zysków.