Od prawie tygodnia mam okazję testować najnowszego OPPO Reno 2, którego premiera europejska trwa właśnie w Londynie. Polski oddział zadbał o recenzentów i dał im szansę zapoznania się z tym telefonem jeszcze przed prezentacją w Wielkiej Brytanii.
OPPO Reno 2 nie jest flagowcem, choć wygląda zupełnie tak jak one. Nowym topowym modelem OPPO jest Reno Ace, którego na razie nie będzie na naszym rynku. Reno 2 od aktualnych flagowców odróżnia się ceną (jest sporo tańszy) i procesorem (nie ma mocnego Snapa 855). Design, bateria, aparat i funkcje systemu to już najwyższa półka bez niepotrzebnych kompromisów.
OPPO zapowiada w Polsce nowe otwarcie i Reno 2 ma być ważnym, choć nie najważniejszym elementem tego nowego portfolio. Tym razem OPPO chce zawojować polski rynek dwukrotnie tańszą serią A.
OPPO Reno 2 będzie jednym z ładniejszych smartfonów na rynku. Producent zdecydował się na wyraźny ornament na tyle obudowy. Podłużny niebieski pasek wyróżni Reno 2 spośród konkurencji. Na jego końcu jest delikatna wypustka, która ma chronić obiektywy aparatu przed zarysowaniem – przez nią jednak telefon kiwa się na płaskich powierzchniach. Czytnik linii ukryty jest pod ekranem, a kamera selfie w wysuwanej płetwie rekina. W wersji Reno Z kamera selfie będzie wyjeżdżać z obudowy na słupku i taka symetryczna winda wygląda lepiej. W Reno zmieściło się gniazdo na słuchawki. Trochę szkoda, że chiński producent nie pokusił się o głośniki stereo. Kolory obudowy zaskakują – czarny OPPO jest raczej granatowy, a niebieski będzie chyba raczej zielony lub szary. W Polsce na razie nie będzie wersji różowej. Niezbyt wygodne są przyciski regulacji głośności i przycisk power.
Wyświetlacz w OPPO 2 Reno ma przekątną 6.5 cala, czyli dokładnie taką jak najnowszy iPhone 11 Pro Max. Ekran w OPPO ma jednak nad dużo droższym konkurentem znaczną przewagę – nie ma bowiem żadnego wycięcia na kamerę selfie i czujniki. Taki ekran wygląda znacznie, znacznie lepiej. Rozdzielczość iPhone ma tylko minimalnie większą – w OPPO do dyspozycji mamy 2400x1080 pikseli, co daje nam w efekcie gęstość ppi na poziomie 401 punktów. Wskaźnik screen to body ratio jest wysoki i wynosi 93.1%. Ekran jest wykonany w technologii AMOLED, a jego jasność nie jest może rekordowa (500 nitów), ale wystarczająca. Kolory są żywe i nasycone. Paletę 3P możemy ograniczyć w menu do sRGB. Wieczorem mamy szansę na włączenie trybu redukcji światła niebieskiego. Mamy do dyspozycji także pełną kontrolę nad temperaturą barwową.
Reno 2 nie jest flagowcem i dlatego nie znajdziemy w jego wnętrzu Snapdragona 855. Nowego Reno napędza Snap 730G. Jego wydajność zmierzona w AnTuTu odpowiada mniej więcej wydajności Galaxy S9. Najmocniejsze teraz flagowce w tym benchmarku notują wyniki przekraczające 370 tys. punktów. Reno 2 w naszym teście zatrzymał się na poziomie 212 tys. Zapewnia to płynne działanie interfejsu i najbardziej wymagających gier, choć w Asphalt 9 zdarzało się, że smartfon potrafił zgubić minimalną jakość klatek.
Reno 2 w AnTuTu jest nieznacznie mocniejszy w AnTuTu od Mi 9T i Mi 9 SE oraz od P20 i P20 Pro Huawei. Procesorowi pomaga duży RAM 8 GB i bardzo duża pamięć na pliki – 256 GB. Telefon wspiera NFC.
Dla porównania - pierwszy Reno miał na pokładzie 6 GB RAM i Snapdragona 710.
OPPO Reno 2 wejdzie na polski rynek w październiku 2019 r. Smartfon zadebiutuje ze starym Androidem na pokładzie. Zapewne już niedługo otrzyma aktualizację, ale to nadal trochę niepoważne. Nie jest to zarzut tylko do OPPO, bo nadal prawie nie ma na rynku smartfonów z nowym systemem.
OPPO modyfikuje Androida 9 swoją nakładką ColorOS 6.1. Jej nazwa opisuje dosyć dokładnie jej design. Interfejs jest bardzo barwny i wykorzystuje wiele zupełnie niezwiązanych ze sobą kolorów, a nie odcienie 2-3 wiodących barw. Raczej będzie się on podobał młodym ludziom, a nie tradycjonalistom i estetom. W pamięci mamy nieznanego klienta poczty AquaMail oraz Operę. Brawa natomiast należą się za rozbudowany i szybki edytor wideo – Soloop. Gracze moją swoje gry odpalać w specjalnym „środowisku” Game Space. Fani multitaskingu mogą łatwo (gestem) podzielić ekran na 2 części. Ostatnim ekranem/pulpitem w ColorOS jest Smart Assistant, czyli centrum informacji o naszych planach, pogodzie i statystykach kroków. W ColorOS nie ma na razie popularnego dark mode.
Panel skrótów rozsuwany z góry ekranu również wygląda całkowicie inaczej niż u konkurencji, ale jego zaletą są wyraźne, duże ikony. Chyba by się przydało, żeby jakiś europejski designer interfejsów odświeżył nieco ColorOS w kierunku bardziej stonowanych rozwiązań.
Reno 2 ma często spotykaną ostatnio konfigurację 4 aparatów z tyłu obudowy. W przypadku nowego OPPO są to matryce 48MP & 8MP & 13MP & 2MP. Ostatnia z nich służy tylko do generowania efektu bokeh – i robi to bardzo dobrze, bo portrety z Reno 2 wypadają znakomicie. Także przednia kamera 16 MP potrafi rozmazać ładnie tło dla selfie.
Główna matryca 48 MP to model SONY IMX586 łączący 4 piksele w jeden, co daje nam zdjęcia wynikowe o wielkości 12 MP. Aparat ma obiektyw o jasności 1.7. Wraz ze stabilizacją EIS i OIS i cyfrową redukcją szumów pozwala to na osiąganie naprawdę niesamowitej jakości zdjęć i to zarówno w dzień, jak i w nocy (tu kłania się świetny tryb Ultra Dark). Reno 2 po prostu zachwyca zdjęciami, a ich jakość może się równać do tej znanej z najnowszych flagowców.
Fajnie wyglądają także zdjęcia z ultraszerokiego kąta oraz z teleobiektywu. Ten ostatni daje nam powiększenie 2X. Gdy bardzo tego potrzebujemy to Reno potrafi także wycinać obraz cyfrowo z głównej matrycy – jest zoom hybrydowy 5X, a w awaryjnych sytuacjach zoom cyfrowy 20X.
OPPO Reno 2 to także świetny smartfon dla nagrywających wideo. Bardzo dobrze stabilizowane są nagrania 4K 30 fps, a stabilizacja w nagraniach 1080p 60 fps (ultra steady) to już naprawdę poziom flagowców. Nagrania możemy montować od razu na smartfonie w aplikacji Soloop.
Bateria w Reno 2 to ogniwo, które nas nie zawiedzie. 4000 mAh plus w miarę niska rozdzielczość wyświetlacza i niezbyt szybki procesor to miks pozwalający na pracę do 2 dni bez ładowania. Oszczędni pewnie pobiją ten rekord. A samo ładowanie również nie sprawia problemów, bo mamy do dyspozycji technologię VOOC 3.0 z mocą 20W. Nie jest to najszybsze ładowanie na świecie, ale nie ma na co narzekać, bo cały czas pamiętajmy, że Reno 2 nie jest flagowcem.
OPPO Reno 2 zaskakuje swoim dopracowaniem i pięknym designem. To jeden z bardziej udanych smartfonów na średniej – wyższej półce. Szczególnie podoba mi się piękny zestaw sprzedażowy, wyświetlacz AMOLED bez wycięcia, genialna jakość zdjęć i filmów 4K, dobra bateria z szybkim ładowaniem i piękny tył obudowy. Nadal nie przekonuje mnie płetwa rekina z kamerą selfie (słupek w wersji Z jest znacznie ładniejszy) oraz procesor o wydajności o połowę mniejszej od flagowych chipsetów. OPPO Reno 2 kupimy, gdy będziemy decydować sercem. Gdy wygra rozum, to w cenie OPPO możemy mieć smartfon ze Snapdragonem 855, a za podobną do Reno 2 konfigurację zapłacimy kilkaset złotych mniej.
OPPO Reno 2 to wydatek 2299 zł.
OPPO Reno Z będzie kosztował w Polsce 1699 zł