Mi 9 SE to kolejny smartfon Xiaomi zaprezentowany w naszym kraju w ciągu ostatnich kilku tygodni, a podobno kolejne będą prezentowane już niebawem. Mi 9 oraz Redmi Note 7 pokazane nieco wcześniej to telefony, które wzbudzają spore zainteresowanie klientów i nadal są problemy z ich zakupem. Xiaomi nie nadąża z ich dostawami. Wydaje się, że z Mi 9 SE może być jednak trochę inaczej. SE nie jest tak tani jak Note 7, ani też nie jest aż tak zaawansowany technicznie jak Mi 9. Mi 9 SE należy do tzw. mocnej średniej półki. Jest to bardzo zatłoczony segment, w którym możemy kupić też Huawei P20, Pocophone F1, czy najnowszego Huawei P30 lite. Jest więc z czego wybierać. Nowy Mi 9 SE ma bardzo wiele zalet, ale chyba dla większości klientów nadal lepszym wyborem będzie nieco większy i tylko nieco droższy Mi 9.
Mi 9 SE jest dostępny w przedsprzedaży od 16 kwietnia w cenie 1499 złotych za wersję 6 GB + 64 GB i 1599 złotych za wersję 6 GB + 128 GB. Do regularnej sprzedaży trafi pod koniec kwietnia.
Ciekawostką jest to, że Polska jest jednym z pierwszych krajów w Europie, w których SE wchodzi na rynek. Podobne prezentacje odbyły się na razie tylko we Francji i Hiszpanii.
Podczas warszawskiej prezentacji Mi 9 SE był porównywany z iPhone XS i Samsungiem 10e. Xiaomi nie ma więc już żadnych kompleksów i ma do tego prawo. Oprócz superniskich cen Xiaomi oferuje klientom świetną jakość, wystarczającą wydajność i nowoczesny design – to naprawdę dobre produkty, które poważniej psują humor rynkowym rywalom.
Jeśli chodzi o design to Mi 9 SE to prawie klon modelu Mi 9. Jest od niego nieco krótszy i węższy, co dobrze wpływa na jego poręczność i wygodę obsługi jedną ręką. Tył obudowy w Mi 9 jest bardziej zakrzywiony na krawędziach, a Mi 9 SE jest bardziej „kwadratowy”. Tutaj „designerską” przewagę ma duży Mi 9.
Nowy SE waży tylko 155g. Jego szklane powierzchnie są wykonane z Corning Gorilla Glass 5. Jeśli chodzi o kolor to lepszym wyborem jest kolor niebieski – jest znacznie ładniejszy od nudnego czarnego.
Obiektyw potrójnej kamery bardzo wystaje z obudowy, co powoduje, że Mi 9 SE na płaskiej powierzchni nie leży stabilnie. Telefon nie ma gniazda słuchawkowego. Dół obudowy spodoba się fanom doskonałej symetrii – gniazdo USB C jest w samym centrum. Głośnik jest tylko jeden, ale ma naprawdę dobrą jakość.
Wyświetlacz w Mi 9 SE ma 5.97 cala, a ekran w Mi 9 to już 6.39 cala. Różnica jest więc spora. Różnicy nie ma jednak w jakości zastosowanego panelu. „AMOLED Dot Drop” zastosowany w obu smartfonach ma bardzo dobry obraz, kąty widzenia i kolory. Ekran wspiera funkcję Always on Display i technologię HDR10. Ma też wbudowany szybki czytnik linii papilarnych. Jest to czytnik „piątej generacji” – dokładnie taki sam jak w Mi 9. Rozdzielczość ekranu to FHD+ (2340x1080) w wygodnych proporcjach 19.5:9. W menu znajdziemy kilka dodatkowych ustawień ekranu – takich jak tryb „do czytania”, regulację kontrastu i kolorów oraz przydatny dark mode.
Pomimo małego wycięcia w ekranie MIUI nadal nie obsługuje powiadomień w górnym pasku.
Samsung A80 ma Snapdragona 730G, Pocophone ma Snapa 845, a Mi 9 najszybszego 855. Na tym tle Mi 9 SE ze swoim procesorem 712 wypada słabo i jest to jedna z nielicznych wad tego urządzenia. Oczywiście Asphalt 9 działa bardzo szybko i płynnie (także dzięki GPU Adreno 616), ale wynikami z AnTuTu już się kolegom nie będziemy mogli pochwalić. Redmi Note 7 za 800 zł ma 143 tys. punktów, a nasz dwa razy droższy Mi 9 SE 179 tys. Mi 9 w tym rankingu ma prawie 370 tys. punktów.
Qualcomm Snapdragon 712 to zaktualizowana wersja Snapdragona 710. Jednostka wyposażona jest w ośmiordzeniowy procesor Kryo 360 z maksymalnym taktowaniem rdzeni do 2,3 GHz. Procek jest wykonany w litografii 10 nm. Według Xiaomi Snapdragon 712 jest tylko 10% wydajniejszy od wersji 710. Nowy Snap pojawia się w Mi 9 SE po raz pierwszy.
Telefon jest dostępny w dwóch wersjach: 6GB + 64GB, 6GB + 128GB (LPDDR4x/ UFS 2.1).
W Mi 9 znajdziemy komplet czujników:
Nasz telefon (wersja global) pracował pod kontrolą systemu Android 9 Pie z nakładką MIUI Global 10.2 Stable. Dokładnie ten sam system jest zainstalowany w Mi 9. Oznacza to, że SE nie został w żaden sposób wykastrowany z funkcji oprogramowania/nakładki dostępnych w „prawdziwym” flagowcu. MIUI ma swój specyficzny design, ale nakładka jest szybka, stabilna i oferuje użytkownikowi wiele ciekawych funkcji i dodatków.
Największą zaletą Mi 9 SE jest to, że mobilny fotograf otrzymuje komplet aparatów. Oprócz „zwykłych” zdjęć mamy do dyspozycji superszeroki kąt oraz teleobiektyw. Główny aparat ma matrycę 48 MP. Standardowo zdjęcia robimy w trybie 12 MP, czyli informacja o świetle z 4 pikseli jest łączona w jeden piksel. Przy bardzo dobrym świetle możemy wykonać zdjęcie w pełnej rozdzielczości (dostęp do trybu 48 MP jest bardzo łatwy).
Fotograf może być wspierany przez AI. W Mi 9 SE jest także modny teraz tryb nocny. Zdjęcia z trybu nocnego naprawdę zachwycają. Także pozostałe testowe fotki wyglądają bardzo atrakcyjnie. Każdy mobilny fotograf będzie z Mi 9 SE zadowolony. Najbardziej wymagający będą musieli zapłacić trzy razy więcej za Huawei P30 Pro.
Tak jak w droższym Mi 9, w wersji SE żaden z obiektywów nie ma optycznej stabilizacji. Oczywiście marzy nam się także większe niż dwukrotne powiększenie.
Szczegóły konfiguracji kamer:
Przednia kamera ma następujące parametry: 20MP, f/2.0, 1.8μm 4-in-1 Super Pixel.
Baterii w Mi 9 SE jeszcze nie zdążyliśmy dobrze sprawdzić. Zapowiada się jednak, że ze względu na niezbyt wydajny procesor i mniejszy ekran pojemność 3070 mAh powinna w zupełności wystarczyć do działania telefonu przez całą dobę lub nawet dłużej. Na dokładniejsze testy przyjdzie jeszcze czas. W komplecie z telefonem otrzymujemy szybką ładowarkę 18W, więc ładowanie nie będzie dużym problemem. Tańszy Mi 9 SE, w odróżnieniu od Mi 9, nie wspiera niestety ładowania indukcyjnego.
Xiaomi Mi 9 SE chyba nie będzie takim „rynkowym killerem” jak modele Redmi Note 7 i Mi 9. W komunikacji SE jest nazywany „flagowcem w kompaktowym rozmiarze”. To hasło trochę „na wyrost”. Jest za to „tylko” fajnym, dopracowanym smartfonem ze średniej półki, który dobrze uzupełnia najnowsze portfolio Xiaomi. To co go wyróżnia to świetny ekran, zgrabna obudowa, dobry design, najnowszy system, czytnik linii papilarnych w ekranie i potrójna kamera. W środku pracuje niezbyt mocny procesor, a cena nie jest bardzo konkurencyjna – szczególnie przy porównywaniu jej z ceną Mi 9, Pocophone F1 lub Huawei P20. Na Mi 9 SE zdecydują się klienci, którzy nie będą w stanie dopłacić „tych kilku stówek” do Mi 9. Gdy SE trochę stanieje, to na pewno dołączy do grona tegorocznych sprzedażowych hitów.