Test Google Pixel XL

Recenzje
Opinie: 4

Klasa smartfonu S (skala „Mercedesa” A, B, C, E, S)

Skala ocen 1-6 (6 - celujący)

Wstęp

Umarł król, niech żyje król! Pomyślałem, że tak można by zacząć. Osiem lat po wypuszczeniu swojego systemu operacyjnego na platformy mobilne Google uśmiercił linię smartfonów Nexus. Narodziły się smartfony Pixel. Wcześniej Pixel był tylko "submarką" komputerów Chromebook.

Różnice? Cóż – po pierwsze Pixele są w pełni firmowane przez Google - od fazy projektu poprzez proces produkcyjny. Google zleciło wyprodukowanie telefonu HTC, ale logo tego producenta nie pojawia się nigdzie. Google całą odpowiedzialność bierze na siebie. Plotki mówią, że właśnie brak brandingu był decyzją odstąpienia od rozmów przez firmę Huawei, która to miała produkować Pixele.

Po drugie – cena. W przeciwieństwie do pierwszych smartfonów z linii Nexus, Pixele nie są tanie.

Po trzecie – wyjątkowość. Tu mam na myśli wyłączność pewnych cech np. Google Assistant czy wersja oprogramowania Android Nougat 7.1, która jest dostępna wyłącznie na Pixelach

Dodatkowo Google zaoferował swoje urządzenia operatorom. Telefon można nabyć w sieciach Sprint i Verizon w USA oraz w Carphone Warehouse w UK. Niestety sprzęt nie jest dostępny w Polsce.

Te wszystkie czynniki prowadzą do jednego wniosku - Pixel to taki „Google iPhone”. Trudno się z tym nie zgodzić. Po raz pierwszy w historii Androida mamy urządzenie, za które zarówno od strony oprogramowania, jak i hardware’u odpowiada Google. Pixel jest także bardzo podobny do iPhone.

Przyjrzyjmy się Pixelowi XL. Czy urządzenie ma szansę w starciu z najlepszymi na rynku flagowcami?

Główne wady i zalety smartfonu Google Pixel XL

Zalety

  • USB typu C w wersji 3.0
  • świetnie zoptymalizowany system,
  • aktualizacje w pierwszej kolejności, 
  • bardzo dobra jakość wykonania, 
  • fenomenalny aparat,
  • szybkie ładowanie, 
  • bardzo dobre wsparcie producenta, 
  • rewelacyjny czas pracy na jednym ładowaniu.

Wady:

  • nudny design,
  • brak wodoszczelności (certyfikat jedynie IP53 – odporność na zachlapania),
  • brak możliwości rozszerzenia pamięci, 
  • niewymienna bateria, 
  • brak optycznej stabilizacji obrazu, 
  • brak głośników stereo
  • lokalizacja głośnika, 
  • zaporowa (jak na polskie warunki) cena
  • brak dostępności w Polsce.

Zestaw: 5-

W pudełku znajdziemy oprócz urządzenia i dokumentów: ładowarkę 18W obsługującą szybkie ładowanie, kabel USB-C do USB- C (do ładowarki), kabel USB-C – USB typu A 3.0 (o komputera), przejściówkę USB OTG (USB-C do USB typu a żeńską) oraz oczywiście narzędzie do wyjmowania karty SIM. W zestawie nie znajdziemy niestety słuchawek.

Budowa oraz design: 4+

Pixel na pierwszy rzut oka jest nudny. Z przodu widzimy wyświetlacz 5,5 cala, nad nim centralnie czujnik zbliżeniowy/oświetlenia a nad nim głośnik. Po lewej stronie głośnika umieszczona jest 8 megapikselowa kamera. Pixel nie ma przycisków fizycznych. Jest za to bardzo dużo miejsca pod wyświetlaczem, które wydaje się zmarnowane. Przód jest jednak symetryczny i o to chyba chodziło projektantom. Ramki dookoła ekranu są dość duże jak na tegoroczne standardy. Pamiętajmy jednak, że użytkownikom iPhonów tonie przeszkadza. 

Telefon jest wykonany z aluminium w połączeniu z taflą szkła, tak jak miało to miejsce w zeszłorocznym Nexusie 6P. Tym razem szkła jest więcej. Zaokrąglone rogi urządzenia oraz pasek anteny na dole budzą skojarzenie z designem Apple. Szkło, zajmujące 1/3 wysokości kojarzy się z Samsungiem, natomiast czytnik linii papilarnych umieszczony z tyłu przypomina znane urządzenia LG czy Huawei. Umieszczenie czytnika w tym właśnie miejscu ma swoje zalety i wady. Ja osobiście uważam, że akurat funkcje, które on ma uzasadniają jego lokalizację. Czytnik bowiem nie służy jedynie do odblokowania telefonu, lecz również do ściągania paska powiadomień. Logo Google znajduje się w dolnej części aluminiowej tafli z tyłu. Nigdzie nie widnieje logo HTC. Jest za to napis „Made in Taiwan – Phone by Google”. Na dole znajdziemy port typu USB obsługujący standard 3.0, głośnik (po lewej stronie) oraz maskownicę z mikrofonem. Na górze jest 3,5 mm mini jack.

Zastosowana tafla szkła podobno pozwala na łatwiejszą emisję sygnału, ponieważ właśnie pod nią znajdują się anteny. Jest jednak magnesem odcisków palców i po jakimś czasie wygląda paskudnie. Lepiej wygląda wersja biała. Szkło z tyłu nie jest szkłem typu Gorilla Glass i jest dość podatne na zarysowania. 

Przyciski głośności oraz zasilania znajdują się po prawej stronie urządzenia. Przycisk włączania posiada chropowatą teksturę, co ułatwia jego namierzenie.

Aparat nie odstaje od obudowy, znajduje się w lewym górnym rogu telefonu, obok niego po lewej stronie umieszczona jest podwójna lampa LED a po prawej laserowe czujniki AF oraz dodatkowy mikrofon. Producent zastosował trik przy projektowaniu urządzenia, aby aparat nie wystawał – całe urządzenie ma kształt klina. Jest to nie do zauważenia.

Minus należy się za brak certyfikatu wodoodporności i brak stereofonicznych głośników. Pixel jest jedynie odporny na niewielkie zachlapania. Urządzenie bardzo dobrze leży w dłoni i sprawia wrażenie bardzo solidnego sprzętu.

Wyświetlacz: 5

Wyświetlacz w testowanym modelu XL ma przekątną 5,5 cala, rozdzielczość QHD i gęstość 534ppi. Ekran wykonany jest w technologii AMOLED. Odwzorowanie kolorów jest bardzo dobre, wyświetlacz posiada jasność maksymalną na poziomie 403 nitów – wynik jak na swoją klasę niezły, bijący pod tym względem Samsunga S7, lecz gorszy od iPhone 7 (603). We wszystkich testach laboratoryjnych wykonywanych przez Anandtech panel montowany w Pixel XL plasuje się w środku stawki, więc można powiedzieć że nie wyróżnia się niczym szczególnym w żadną stronę. Solidny wyświetlacz o wysokiej rozdzielczości. Warto zaznaczyć, że google wprowadziło tzw „Tryb nocny”, który można włączyć ręcznie lub zaplanować jego włączenie w odpowiadających użytkownikowi porach. Tryb ten odcina kolor niebieski, co bardzo znacząco wpływa na produkcję melatoniny prowadząc do łatwiejszego zaśnięcia. Możliwości konfiguracji – kalibracji jest niewiele. Producent pozwolił nam włączyć automatyczną jasność oraz zaznaczyć opcję „Ekran dostosowany do otoczenia” – ekran wybudza się ukazując powiadomienia w trybie odcieni szarości. Można również zmniejszyć rozmiar czcionki oraz tzw „rozmiar wyświetlacza”. Dzięki tej drugiej opcji mamy możliwość zwiększenia skalowania elementów znajdujących się na ekranie – czyli po prostu zmniejszenia lub zwiększenia DPI. Świetna rzecz, jeśli ktoś korzysta z opcji multi – window. Poza tym, warto nadmienić, że Google reklamuje Pixela jako narzędzie przystosowane do technologii VR Daydream. Tej opcji w menu ustawienia wyświetlacza nie mogło zabraknąć – możemy włączyć kompensację rozmycia w ruchu. Ekran jest skalibrowany do skali NTSC, jednak po włączeniu opcji programistycznych jest możliwość przełączenia na tryb sRGB. Wtedy kolory wyglądają bardziej naturalnie, żeby nie powiedzieć blado. Niestety, nie ma możliwości na dostosowanie palety barw na bardziej zaawansowanym poziomie, czy chociażby możliwości wyboru kilku opcji saturacji. 

Procesor/pamięć/parametry techniczne: 6

Większość tegorocznych flagowców zaopatrzonych jest w układ Qualcomma Snapdragon 820. Google jako jeden z pierwszych na rynku wypuścił jednak telefon z jego odświeżona wersją SD821. Układ SD821 jest podkręconą wersją SD820, taktowany z prędkością do 2,4GHz na rdzeń. W przypadku Pixela jednak taktowanie osiąga 2,15 GHz na rdzeń, czyli tak jak w Snapdragonie 820. Podobno taki ruch (oprócz marketingowego) był podyktowany przyrostem efektywności. Google oraz Qualcomm twierdzą zgodnie, że SD821 jest o 10% wydajniejszy od poprzednika, jednak obniżenie jego taktowania pomogło zwiększyć czas pracy na baterii o około 5%. Z mojego punktu widzenia SD820 jest bardzo wydajnym układem i jeśli miałbym wybierać pomiędzy wydajnością, a czasem pracy na baterii (pamiętając że w każdą stronę mowa tu o przyrostach w granicach 5-10%) wybrałbym zdecydowanie czas pracy.

Urządzenie dostępne jest w wersjach wyposażonych w 32 lub 128GB pamięci wewnętrznej typu uFS 2.0. W testach syntetycznych Pixel wypada bardzo dobrze, plasując się w ścisłej czołówce telefonów z Androidem. Na pokładzie znajduje się układ Adreno 530, który okazuje się liderem jeśli chodzi o wydajność grafiki. Pixel delikatnie bije urządzenia ze starszym układem Qualcomma w testach off-screenowych GFXBench oraz w teście Slingshot ES3.1 3Dmark. Test ten normalnie skaluje obraz z rozdzielczości 1440p w dół jeśli zachodzi taka potrzeba, więc nie jest zależny od rozdzielczości natywnej urządzenia. Jeśli przeprowadzimy test w rozdzielczości fabrycznej – jedynie urządzenia z natywną rozdzielczości 1080p i układem SD820 radzą sobie lepiej (przykładem OnePlus3). Dość istotnym elementem jest niekoniecznie osiąganie wysokich wyników w jednym teście, lecz utrzymanie wydajności na wysokim poziomie przy testach powtarzanych. W tym wypadku SD821 radzi sobie delikatnie lepiej niż jego poprzednik, wykazując mniejszą podatnośc na thermal throttling. Układ nie grzeje się na tyle, by było to bardzo odczuwalne. Po serii testów temperatura wachała się od 43.1 stopni celsjusza do 43.6 st. C. W serii testów GFXBench w rozdzielczości 1440p, które były przeprowadzane jeden po drogim przez około 30 minut, zaobserwowano spadek wydajności na poziomie od 5 do 20% maksymalnie, średnio wynosząc 10%. Urządzenie nie nagrzało się do temperatury przekraczającej 44 stopnie Celsjusza. 

Jeśli chodzi o wydajność w grach to można spokojnie stwierdzić, że jest to jedno z najlepszych urządzeń wartych do rozważenia dla graczy. Klatkowanie w Asphalt  Extreme utrzymuje się na poziomie 30 FPS. Temperatura przy graniu przez około 15-20 minut nie przekroczyła 43 stopni w okolicach czytnika linii papilarnych.  Trzeba jednak wspomnieć, że okolice tegoż grzeją się najbardziej – ciepło nie jest dystrybuowane równomiernie, co może powodować dyskomfort. 

Pixel działa bardzo płynnie i na tym można byłoby zakończyć wnioski. Wszystko otwiera się bez żadnych "lagów" czy przycięć. System nie klatkuje. Aplikacje otwierają się w mgnieniu oka i nie ma z nimi aktualnie żadnych problemów. Zarządzanie pamięcią wypada bardzo dobrze. W codziennym użytkowaniu telefon pracuje znakomicie, wciąż pozostając chłodnym. Urządzenie nie zawiesiło się ani razu w ciągu prawie 2 tygodni. Żadna aplikacja nie zamknęła się nieoczekiwanie.

Kupując Pixela dostajemy jeden z najpłynniej działających telefonów na rynku bez podziału na systemy. Spokojnie w tej kategorii Pixel może stawać w szranki z iPhone 7. Jedynym urządzeniem z Androidem na pokładzie, które może się  do Pixela zbliżyć jest OnePlus 3.

Czytnik linii papilarnych jest praktycznie nieomylny i bardzo szybki. 

Google zoptymalizowało system pod sprzęt, dzięki czemu otrzymaliśmy produkt bezkompromisowy.

System, ekran główny: 6

Google Pixel to pierwsze urządzenie na rynku z systemem Android 7.1. Wraz z premierą urządzenia dowiedzieliśmy się, że Pixel zawsze będzie dostawał najnowszą wersję systemu, niedostępną dla innych urządzeń. Jest to smutna wiadomość dla właścicieli telefonów z linii Nexus, ponieważ pewne funkcje będą zarezerwowane od tej pory tylko dla Pixeli. Google wyraźnie daje nam do zrozumienia, że chce stworzyć własny ekosystem i powoli zaczyna odchodzić od otwartości na innych producentów i skłania się do modelu przyjętego przez Apple.

Na pokładzie jest Nougat w wersji 7.1 wraz z nowym launcherem – Pixel Launcher. System pozbawiony jest aplikacji firm trzecich - zainstalowane są jedynie aplikacje od Google. Znajdziemy tutaj między innymi: Telefon, Kalendarz, Mapy, Messenger, Zegar, Kalkulator, Muzyka Play, Hangouty, Gmail oraz Zdjęcia. Jest to niezbędne minimum. Ekran główny to zupełnie nowa aplikacja – Pixel Launcher. Launcher prezentuje się świetnie. Google żegna się z app drawerem, jakiego znamy. Teraz dostęp do wszystkich aplikacji mamy po przeciągnięciu paska z dołu go góry. Pięknie prezentowane są tutaj przeźroczystości dostępne w systemie w wielu miejscach. Klasyczny pasek wyszukiwania zamieniony został na przycisk. Po przeciągnięciu ekranu w prawo ukazuje się nam aplikacja Google dostosowana do naszych potrzeb (przypomnienia kalendarza, wiadomości, pogoda, wyniki sportowe). Wygląda ona identycznie jak w launcherze Google Now. Na ekranie głównym oprócz przycisku Google znajduje się jeszcze zegar wraz z pogodą. Po dotknięciu ikony pogody, otwiera się ekran z prognozą. Launcher wyposażono w nowy zestaw tapet. Możliwość ich wyboru jest również odświeżona i prezentuje się znakomicie. Do nowej wersji systemu powróciły tapety live. Dają one poczucie trójwymiarowości oraz zmieniają się w zależności od naszej lokalizacji oraz pory dnia.

System oczywiście będzie otrzymywał minimum jedną aktualizację miesięcznie – tę związaną z bezpieczeństwem. Aktualizacje są ściągane i instalowane w tle, nie przeszkadzając w użytkowaniu telefonu. System powiadamia o zakończeniu aktualizacji i prosi o restart. To wszystko dzięki dodatkowej, nieaktywnej partycji, na której aktualizacja jest instalowana. Google wykorzystuje do tego celu pamięć wewnętrzną.

System zajmuje około 5,4GB oraz około 1,3GB na aplikacje systemowe. Dodajmy do tego cache na aplikacje oraz dane. W mniejszej wersji do dyspozycji użytkownika jest około 23GB. Warto więc rozważyć zakup Pixela w wersji 128GB.

       

W najnowszej odsłonie systemu zostało przeprojektowane menu ustawień. Jest bardziej czytelne. W każdej sekcji znajduje się krótki opis z aktualnym ustawieniem. W lewej, górnej części mamy dostęp do skrótów do menu głównego.

Fani dłubania w systemie będą niezadowoleni, bo Pixele nie są najłatwiejsze pod względem modyfikacji (Root, custom Rom-y etc...).

Google Assistant

Mówiąc o najnowszej wersji Androida nie można nie wspomnieć o Google Assistant. Na razie jest to (kolejna) ekskluzywna funkcja zarezerwowana dla Pixeli. W najnowszej wersji Androida nie ma już Google Now dostępnego po przytrzymaniu przycisku home ani Now on Tap. Zamiast tego mamy Google Assistant. Google podkreśla, że asystent będzie cały czas rozwijany. Im bardziej będziemy go „karmić” zapytaniami tym więcej będzie w stanie nam przekazać i dostosować do naszych potrzeb. Asystent jest w stanie konwersować z użytkownikiem nie gubiąc przy tym sensu. Na przykład: zadajemy pytanie o to, kto wygrał Superbowl w 2016. Pada odpowiedź: Denver Broncos. Pytamy: z kim grali? Pada odpowiedź. Nie musimy jak poprzednio powtarzać o kogo chodzi, ponieważ Asystent wie, jakie pytanie zadaliśmy na początku i nie traci wątku. Asystent  oczywiście nie jest doskonały i jeszcze trochę do perfekcji mu brakuje. Zważywszy jednak, jakimi zasobami dysponuje Google, możemy być spokojni o dalszy rozwój tej usługi. Asystentem Google chce konkurować bezpośrednio z Siri i już na starcie widać, że ma bardzo duże szansę tę walkę wygrać. Niestety asystent nie jest dostępny w języku polskim.

Dźwięk: 4+

Telefon jest wyposażony w układ od Qualcomma - Qualcomm Aqstic zdolny przetwarzać bezstratne audio w próbkowaniu 24 bitów przy 192kHz. Układ posiada wzmacniacz 4 watowy. Jest to na pewno krok do przodu w porównaniu do układu z poprzednich Nexusów, które grały słabo. Niestety w zestawie nie ma słuchawek. Nie możemy również skonfigurować charakterystyki dźwięku „pod siebie”, jesteśmy zdani na producenta. Pixel gra bardzo poprawnie. Nie ma tutaj szumów czy zniekształceń, dźwięk jest bardzo naturalny, delikatnie ocieplony. Do telefonu podłączałem słuchawki dokanałowe Shure SE500, nauszne Audiotechnica M50x oraz Bowers and Wilkins P5. Pixel był w stanie zagrać głośno na wszystkich i efekty były bardzo zadowalające. Scena była szeroka, żadne pasmo nie wybija się ponad inne. Pixel nie wyróżnia się niczym na minus i jak na fabryczny układ gra bardzo poprawnie. Na pewno nie jest sprzętem dla audiofilów, ale wymagający słuchacze nie będą zawiedzeni. 

Minus należy się za zastosowanie monofonicznego głośnika, który nie należy do najcichszych, ale konkurencja w postaci iPhone wyprzedza w tej dziedzinie telefon od Google. 

Telefon (aplikacja) i jakość połączeń: 5

Jakość rozmów jest na dobrym poziomie, mikrofon wyłapuje dźwięk dobrze i żaden z rozmówców nie skarżył się na słabą jakość dźwięku. Sygnał jest znakomity i nie zauważyłem utraty łączności. Dialer od Google posiada ciekawą opcję rozpoznawania numeru, nawet jeśli nie posiadamy go w bazie kontaktów.

Kamera: 6

Google prezentując swojego flagowca nie omieszkało podkreślić, że kamera została oceniona przez portal DxOMark na 89 punktów. Więcej niż jakakolwiek kamera w sprzęcie mobilnym. Ranking ten nie ma wielkiej renomy wśród specjalistów, ale muszę przyznać, że coś w tym jest. Do tej pory w aparatach w urządzeniach z linii Nexus zawsze czegoś brakowało, zdjęcia nigdy nie były tak dobre jak np. w Samsungach. Zmienił to Nexus 6P oraz jego zdolność do robienia dobrych zdjęć w słabszych warunkach oświetleniowych, głównie dzięki mniej upakowanej matrycy. W tym roku ten trend został kontynuowany i możemy ostatecznie stwierdzić, że walka na megapiksele została zakończona. Większość kamer w tym roku oscyluje w granicach 12-16 megapikseli.

Google zaopatrzył Pixela w sensor IMX378 od Sony. Aparat ma rozdzielczość 12.3 MP a wielkość pojedynczego piksela to 1,55 mikrona. System AF to połączenie detekcji fazowej oraz autofokusu laserowego. Aparat nie posiada stabilizacji optycznej. Aplikację kamery można otworzyć poprzez podwójne wciśnięcie przycisku zasilania. Aparat jest bardzo szybki, znakomicie łapie ostrość i zdjęcia robione są praktycznie bez opóźnień. Można spokojnie porównać szybkością aparat do tego z Samsunga Galaxy S7/S7 Edge. Aplikacja jest prosta, posiada kilka trybów: Auto, Panorama, Zdjęcie sferyczne, Rozmycie soczewkowe oraz Zwolnione tempo. Brakuje trybu Pro, pozwalającego na manualną kontrolę nad ekspozycję. Do dyspozycji jest suwak do kompensacji ekspozycji. Możemy również włączyć linie do podziału kadru. Wyzwolenie migawki może nastąpić zarówno poprzez dotknięcie przycisku na ekranie jak i naciśnięcie przycisku regulacji głośności. Bardzo ważnym prezentem od Google jest nielimitowane miejsce na dysku w usłudze Zdjęcia na zdjęcia i filmy w pełnej rozdzielczości. Dzięki temu w chmurze możemy przechowywać filmy w rodzielczości 4K, nie martwiąc się o wyczerpanie limitu. 

Aparat robi świetne zdjęcia zarówno w dobrych jak i słabszych warunkach oświetleniowych. Algorytm HDR+ sprawuje się znakomicie, matryca oddaje wiele szczegółów nie dewastując obrazu przesadnym wyostrzaniem. Polecam włączyć algorytm HDR+ na ON - efekt jest bardzo widoczny. Zdecydowanie aparat w Pixel plasuje się w bardzo ścisłej czołówce urządzeń mobilnych. Można spokojnie powiedzieć, że jest tej samej klasy co aparat w iPhone 7 Plus, Samsungach S7/S7 Edge oraz LGV20. W pewnych aspektach nawet je przewyższając.  

Pixel nagrywa obraz tylną kamerą w rozdzielczości 4kK. System nie posiada optycznej stabilizacji obrazu. Zamiast tego, Google zdecydowało się na zastosowanie stabilizacji elektronicznej. Obraz rejestrowany przez kamerę jest koordynowany z ruchami żyroskopu, a potem korygowany. Efekty są bardzo zadowalające. Mikrofon zbiera dźwięk bardzo wyraźnie, lecz mógłby operować większym wzmocnieniem.

Pixel ma jedną z najlepszych kamer na rynku.

Przykładowe zdjęcia:

 

Bateria

Bateria, w którą wyposażono Pixela XL ma pojemność 3450 mAh. Na tle konkurencji wypada powyżej przeciętnej. Przeciętnie kończyłem dzień z 20 lub więcej procentami baterii. Czasy na ekranie to średnio od 5.5 do 7.5h. Jeśli chodzi o urządzenia z wyświetlaczem w okolicach 5,5 cala to w tym roku miałem okazję testować S7 Edge, Note7 oraz OnePlus 3. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że Pixel w tej dziedzinie po prostu zdeklasował wszystkich rywali. OnePlus oferuje jednak najszybsze ładowanie w swojej klasie, przez co można cieszyć się długim czasem pracy po kilkunastu minutach po odłączeniu urządzenia od ładowarki.  Pixel również obsługuje szybkie ładowanie - od 1 do 100% urządzenie ładuje się w 2 godziny, co jest dość dobrym wynikiem. W trybie czuwania czasy są równie imponujące. Pozostawiając urządzenie na noc nie straciłem ani jednego procenta.Dysponujemy również trybem oszczędzania energii, który może włączać się automatycznie lub ręcznie.  

Podsumowanie

Wracając do początku artykułu. Umarł Nexus, niech żyje Pixel? Cóż, urządzenie jest bardzo drogie i plasuje się cenowo w segmencie uśmierconego Note 7 czy iPhone 7 Plus. Czy cena nie jest za wysoka? Dla potencjalnego klienta, zwłaszcza w Polsce, na pewno tak. Google przyzwyczaiło konsumentów przez lata, że firmowane przez nich produkty są tańsze od konkurencji. To na pewno dla niektórych będzie gigantyczna przeszkoda.

Skupmy się jednak na czym innym. Google po raz pierwszy w historii sprzedaje urządzenie, które zaprojektowało i kontrolowało przebieg jego produkcji. Po raz pierwszy mamy do czynienia ze "smartfonem Google". Moim zdaniem, jest to projekt, który ma gigantyczne szanse powodzenia. Mimo kilku braków, takich jak chociażby bardziej ciekawy design, czy zastosowanie wodoodpornej obudowy, mamy do czynienia z kompletnym produktem. Dobry smartfon powinien charakteryzować się głównie:

  1. dobrą baterią,
  2. dobrym ekranem,
  3. płynnym działaniem,
  4. doskonałą kamerą
  5. solidnym wykonaniem

Pixel spełnia te warunki. Oczywiście jest jeszcze trochę do poprawy np. głośnik, lepsze wykorzystanie przestrzeni, czy więcej możliwości kalibracji ekranu. To może się zmienić przy kolejnej edycji tej serii.

Warto dodać, że Pixel to telefon, którego zalety dają o sobie znać się w codziennym użytkowaniu. Im dłużej go posiadam, tym bardziej go lubię i nie chcę się "przesiadać" na nic innego. Spokojnie można go polecić obecnym użytkownikom iPhone.

Dla kogo jest Google Pixel:

  • dla osób ceniących sobie wygodę w użytkowaniu i niezawodność,
  • dla ceniących dobry aparat, 
  • dla graczy, 
  • dla osób ceniących sobie wsparcie producenta i chcących mieć zawsze najnowszą wersję Androida,
  • dla minimalistów, którym nie przeszkadza prosty i oszczędny design,

Dla kogo nie jest Google Pixel

  • nie dla oszczędnych, szukających dobrego stosunku jakości do ceny,
  • dla ceniących sobie udogodnienia oferowane przez nakładki innych producentów (Touchwizz, MIUI)

Alternatywne urządzenia: 

Samsung Galaxy S7 edge, iPhone 7 Plus, Huawei Mate 9, OnePlus 3T, Xiaomi MiNote 2.

Inne informacje na temat smartfonu Google Pixel XL:

REKLAMA:

Chcecie zamówić chiński smartfon? Polecamy:

 

 

Opinie:

Opinie archiwalne (4):

Komentuj

Komentarze / 4

Dodaj komentarz
  • Users Avatars Mini
    mike pisze: 2016-11-24 09:25
    Kupiłbym go chętnie np. z niemieckiej dystrybucji ale odstraszają mnie ewentualne problemy z obsługą serwisową
    0
  • Users Avatars Mini
    Maciej Buczkowski pisze: 2016-11-24 10:16
    @mike - obsługa serwisowa nawet jak kupisz go nawet z polskiej dystrybucji (jak będzie już dostępny) będzie wyglądała tak samo - sprzęt będziesz musiał odesłać. Wsparcie jest na bardzo wysokim poziomie. Jak pojawia się problem, Google dzwoni do Ciebie po 5 minutach.
    -1
  • Users Avatars Mini
    PiotrusPan pisze: 2016-11-24 10:43
    @Maciej Buczkowski: "nawet z polskiej dystrybucji (jak będzie już dostępny)" - przecież Google powiedział, że Pixel nie będzie dostępny w Polsce. http://gsmonline.pl/artykuly/google-pixel-w-polsce
    1
  • Users Avatars Mini
    Maciej Buczkowski pisze: 2016-11-24 11:05
    Ok, źle się wyraziłem. Nawet jeśli byłby dostępny, różnica niewielka. Fakt, nie wszędzie w EU gwarancja jest dwuletnia., natomiast serwis odbywałby się tak samo, sprzęt należałoby wysłać. Inna sprawa, że Google może jeszcze zmienić plany, kto wie.
    -1

Rekomendowane:

Akcje partnerskie: