Xiaomi jest trzecim najpopularniejszym producentem smartfonów w Polsce. Już sam ten fakt pokazuje, jak chińska firma, która prawie się nie reklamuje, zaskarbiła sobie sympatię Polaków. Xiaomi ma w sobie to coś, że ludzie polecają sobie nawzajem telefony tej marki. Jednak uznanie klientów Xiaomi zdobyło głównie niedrogimi smartfonami, o najlepszym stosunku jakości do ceny. Dotarcie do najbardziej wymagających klientów to zupełnie inny rodzaj wyzwania. Pierwsze podejścia do górnej półki były średnio udane – aparat w najdroższych urządzeniach Xiaomi nie różnił się znacznie od znacznie tańszych modeli. Xiaomi ambitnie rozwijało swoje portfolio na najwyższej półce i teraz mamy szansę testować Xiaomi Mi 8 Pro za 2599 zł. To drogi smartfon, ale i tak tańszy przynajmniej o 1000 zł od swoich głównych konkurentów.
Design Xiaomi Mi 8 Pro jest unikalny, a to aktualnie wielki komplement dla zwykle podobnych do siebie smartfonów. Xiaomi rozwinęło pomysł HTC na przejrzyste, szklane plecki. Cały tył telefonu jest przejrzysty i jedynie przy krawędziach szkło staje się bardziej przyciemnione. Przez szkło widać podzespoły i ścieżki, a raczej tak się na pierwszy rzut oka wydaje. Można znaleźć wideo w sieci z rozebranym Mi 8 Pro i wówczas okazuje się, że niemal wszystko co widać przez obudowę to tylko atrapa. Faktyczne podzespoły nie prezentują się aż tak elegancko. Trochę szkoda, że nie są to prawdziwe części smartfonu, ale trzeba przyznać, że telefon wygląda prześlicznie. Nawet dokładne przyglądanie się obudowie nie zdradza żadnych sygnałów, że może to być tylko kawałek plastiku. Czerwony przycisk zasilania na boku obudowy jest wiosenką na torcie. Wizualnie Xiaomi Mi 8 Pro jest jednym z najładniejszych smartfonów na rynku. Przynajmniej do czasu wzięcia go w ręce, bo na gładkim szkle zostają wszystkie smugi i odciski palców.
Skoro przy odciskach jesteśmy to Xiaomi Mi 8 Pro jest drugim po Huawei Mate 20 Pro smartfonem z czytnikiem linii papilarnych w ekranie, który testujemy. Takie rozwiązanie pozwala pogodzić wąskie ramki ekranu z łatwą dostępnością do czytnika nawet, gdy telefon leży na stole, czy znajduje się w uchwycie samochodowym. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że choć wygląda to super nowocześnie, to czytniki umieszczone w ekranie są na razie znacznie wolniejsze, niż te tradycyjne do których zdążyliśmy się przyzwyczaić. W takim Huawei P20 Pro standardowy czytnik wystarczy dotknąć dosłownie na ułamek sekundy i gotowe. Czytnik w ekranie wymaga kilkukrotnie dłuższego czasu na odczyt. Nie psuje to znacząco frajdy z używania telefonu, ale jest pewnym krokiem wstecz. P20 Pro w momencie wyjęcia z kieszeni będzie już odblokowany, a w Mi 8 Pro muszę tą czynność wykonać bardziej starannie i świadomie.
Xiaomi Mi 8 Pro ma pojedynczy, monofoniczny głośnik na dolnej krawędzi obudowy, który łatwo jest zasłonić. Z drugiej strony, jak na tego rodzaju konstrukcje jest to ekstremalnie głośny głośnik. Nawet podczas słuchania audycji podczas gotowania w kuchni ściszałem go o kilka poziomów poniżej maksymalnej głośności, czego nie robiłem w prawie żadnym innym telefonie. Do audycji i rozmów sprawdza się świetnie, do muzyki dźwięk jest jednak zbyt płaski i smartfony z głośnikami stereo wypadają tutaj znacznie lepiej.
Z tyłu obiektywy aparatu wystają lekko ponad obudowę i powodują, że telefon leży na biurku lekko przekrzywiony, ale za to nie chybocze się pod wpływem dotykania ekranu. Bardzo przyjemne w obsłudze są fizyczne klawisze, o precyzyjnym, wyczuwalnym kliknięciu.
Największe ograniczenia Xiaomi Mi 8 Pro to brak uszczelnienia obudowy i brak gniazda słuchawkowego. O ile brak gniazda słuchawkowego staje się powoli standardem w najwyższych modelach, to brak uszczelnienia trudno jest czymkolwiek uzasadnić.
Xiaomi Mi 8 Pro ma ekran AMOLED o przekątnej 6,21 cala, rozdzielczości 2248 x 1080 pikseli i gęstości pikseli na poziomie 402 PPI. Ekran jest zgodny z HDR10 i DCI-P3.
Parametry ekranu są takie, jak na górną półkę przystało. AMOLED zapewnia świetny kontrast i nasycenie kolorów. Regulacja jasności ma szeroki zakres i oferuje wysoką maksymalną wartość. Nie mam też nic do zarzucenia kątom widzenia. W stosunku do najwyższych modeli innych producentów brakuje rozdzielczości QHD nazywanej także 2K.
W ustawieniach znajdziemy tryb czytania, redukujący światło niebieskie, a także regulację kontrastu i temperatury braw. Pod względem jakości i ustawień nie brakuje zatem niczego.
Ekran ma szerokie wycięcie, o wiele szersze niż w wielu innych smartfonach. Po części jest to zasługa systemu rozpoznawania twarzy działającego na podczerwień. W efekcie jest bardzo mało miejsca na ikony powiadomień, które z jakiegoś powodu i tak nie są wyświetlane nawet na tej małej przestrzeni, która została.
Xiaomi zasłynęło ostatnio topową specyfikacją w tanim Pocophone F1. Tym bardziej w o tysiąc droższym modelu nie mogło być mowy o kompromisach. Xiaomi Mi 8 Pro ma na pokładzie Snapdragona 845 – 4x2,8 GHz oraz 4x1,8 GHz. Jest również szybki układ graficzny Adreno 630. Procesor wspomaga aż 8 GB RAM i 128 GB na system i pliki użytkownika. Trochę szkoda, że przy tym wszystkim producent rezygnował ze wsparcia kart pamięci. Jest za to dual SIM.
Snapdragona 845 znamy już dobrze i wiemy jakich wyników można się po nim spodziewać. W przypadku Xiaomi Mi 8 Pro wyniki GeekBench 4 wyniosły 1808 punktów dla jednego rdzenia i 7601 punktów dla sumy wszystkich rdzeni. W Antutu smartfon uzyskał 287938 punktów, zajmując przy tym 6 pozycję w rankingu. Androbench przetestował szybkość wbudowanej pamięci i przy sekwencyjnym odczycie oferuje ona 727 MB/s, a przy sekwencyjnym zapisie 204 MB/s. Jest to ścisła czołówka smartfonów dostępnych na rynku.
Za łączność odpowiada LTE kat. 16, czyli 1024/150 Mbps, WiFi ac, Bluetooth 5.0 i NFC. Lokalizacja obejmuje systemy GPS, GLONASS, BDS, GALILEO i QZSS. Producent poinformował o dwóch niezależnych antenach i modułach GPS, mających poprawić dokładność działania lokalizacji w trudnym terenie.
W zestawie czujników znalazł się żyroskop, akcelerometr, czujnik zbliżeniowy, czujnik światła, kompas cyfrowy, barometr i czytnik linii papilarnych w ekranie. Jest też skanowanie twarzy za pomocą podczerwieni.
Xiaomi Mi 8 Pro działa pod kontrolą systemu Android 8.1 z nakładką systemową Xiaomi MIUI Global 9.6. Producenci smartfonów nie spieszą się z Androidem 9 i urządzenia, które oferują najnowszy system Google już w dniu premiery można na razie policzyć na placach jednej ręki.
Wszyscy, którzy znają nakładkę MIUI z innych smartfonów Xiaomi poczują się jak w domu. Za to użytkownicy czystego Androida, bądź nakładek innych producentów będą musieli przyzwyczaić się do układu ustawień i niektórych funkcji.
Na lewo od głównego pulpitu zamiast asystenta Google mamy podsumowanie nakładki MIUI – skróty do kilku funkcji systemowych, takich jak czyszczenie pamięci, panel sterowania, notatki, wydarzenia w kalendarzu. Wszystkie ikony zainstalowanych aplikacji trafiają domyślnie na pulpit. Wśród aplikacji systemowych znajdziemy przeglądarkę, galerię, muzykę, panel sterowania, kalkulator, zegar, dyktafon, nagrywanie pulpitu, skaner, kompas, pogodę, kalendarz, notatki, MIUI Forum czy menadżera plików.
W ustawieniach systemowych można zastąpić systemowe przyciski ekranowe gestami oraz ukryć wycięcie ekranu czarnym tłem dookoła niego. MIUI udostępnia dodatkowo możliwość klonowania aplikacji, jeśli chcemy do komunikatora albo klienta sieci społecznościowej podpiąć więcej niż jedno konto, a sam program nie obsługuje takiej funkcji. Można też uruchomić dodatkową przestrzeń, która pozwoli rozdzielić np. życie prywatne i zawodowe.
Doceniam funkcje MIUI, które bywają naprawdę przydatne i poręczne, jednocześnie pod względem estetyki oraz układu opcji preferuje jednak czystego Androida lub rozwiązania innych producentów. Jest to jednak kwestia indywidualnych preferencji. Pod względem stabilności i płynności działania nie mam Xiaomi Mi 8 Pro nic do zarzucenia.
Xiaomi Mi 8 Pro ma dwa aparaty z tyłu obudowy – oba o rozdzielczości 12 megapikseli. Podstawowy aparat ma jasność obiektywu F/1.8, optyczną stabilizację obrazu i ustawia ostrość za pomocą detekcji fazy PDAF. Drugi aparat oferuje dwukrotne przybliżenie, jasność obiektywu F/2.4, ale brakuje w nim stabilizacji optycznej oraz detekcji fazy. Zawsze podkreślam również, że trzykrotne przybliżenie w Huawei jest daleko praktyczniejsze, niż dwukrotne w pozostałych smartfonach. Jak już powiększać obraz, to znacząco, tak aby było widać wyraźnie różnicę.
Tryby aparatu wybieramy przesuwając ekran na boki, a ich lista znajduje się tuż ponad spustem migawki. Dostępne tryby obejmują:
Dodatkowo ponad podglądem kadru można włączyć tryb HDR, aktywować AI wprowadzającą automatyczną korekcję do kolorystyki zdjęć oraz wybrać jeden z filtrów kolorystycznych. Dodatkowo pod klawiszem ustawień kryją się dodatkowe opcje:
Aby "odnaleźć się" w aplikacji aparatu potrzeba trochę czasu. Ukrywanie trybów fotografowania i filmowania pod klawiszem opcji nie jest zbyt intuicyjne. Za to żadnych kluczowych funkcji nie brakuje. Tryb manualny oferuje wszystkie potrzebne ustawienia, można nawet ustalić interwał time-lapse, co jest rzadkością w fabrycznych aplikacjach aparatu.
Najważniejsza jest jakość zdjęć, zwłaszcza, że w przeszłości była ona piętą achillesową wyższych modeli Xiaomi. W przypadku Xiaomi Mi 8 Pro jest naprawdę dobrze. Zdjęcia są szczegółowe i ostre. Rozpiętość tonalna jest dobra i wspomaga ją także dobrze działająca funkcja HDR. Kolorystyka jest naturalna, ale nie wyprana. Ai radzi sobie z rozpoznawaniem wielu scen. Mówiąc krótko, ze zdjęć z Xiaomi można być zadowolonym.
W naszym porównaniu z Huawei P20 Pro u Xiaomi można zauważyć więcej szumu i często mniej szczegółów na zdjęciach. Mi 8 Pro nie ma też dedykowanego trybu nocnego oraz trzykrotnego przybliżenia optycznego. Z drugiej jednak strony, cena Xiaomi jest też wyraźnie niższa i pewne różnice można wybaczyć.
Xiaomi dostarcza również szeroki wybór trybów wideo. Jakość 4K i FHD jest bardzo dobra – szczegółowość jest odpowiednia dla danej rozdzielczości. Zarówno wideo 4K jak i FHD jest stabilizowane, choć 4K polega bardziej na stabilizacji optycznej, podczas gdy FHD ma dodatkowo stabilizację cyfrową, której nie widać na podglądzie podczas nagrywania, a dopiero po odtworzeniu finalnego pliku. Dlatego nagrywając można mieć wrażenie, że 4K jest lepiej stabilizowane od FHD, choć tak w rzeczywistości nie jest.
Dodatkowo można nagrywać materiał FHD w 120 klatkach, a także materiał slow-mo w takiej samej rozdzielczości w 240 klatkach na sekundę, choć w tym drugim przypadku rozdzielczość wygląda na interpolowaną z HD. Różnica polega na tym, że materiał slow-mo od razu zostaje spowolniony i zapisany do odtwarzania w 30 klatkach, a zwykłe FHD w 120 klatkach odtwarza się z normalną prędkością i można je zwolnić w postprodukcji. W obu przypadkach jakość nagrania jest wyraźnie niższa niż nagrań w standardowych 30 klatkach na sekundę.
Xiaomi Mi 8 Pro nie nagrywa wideo w 60 klatkach na sekundę.
Przedni aparat w Xiaomi ma wysoką rozdzielczość 20 megapikseli i jasność F/2.0. Ostrość aparatu jest zablokowana na stałe, ale w większości przypadków pozwala ona osiągnąć wysoką jakość selfie.
Xiaomi Mi 8 Pro ma baterię o pojemności 3000 mAh. W porównaniu do innych smartfonów z górnej półki nie jest to wartość robiąca specjalne wrażenie. Note 9 i P20 Pro mają baterie 4000 mAh, a Mate 20 Pro 4200 mAh. Innymi słowy konkurencja ma od 33 do 40% pojemniejszą baterię niż Xiaomi. To spora różnica. Całe szczęście Xiaomi całkiem dobrze radzi sobie ze zużyciem energii.
W teście ciągłego strumieniowania wideo z YouTube z jasnością ekranu ustawiona na połowę Xiaomi rozładowało baterię do 10% po czasie 10 godzin i 41 minut. Innymi słowy jest szansa na przekroczenie 12 godzin ciągłego oglądania filmów. To całkiem dobry wynik. Niedawno testowana Nokia 7.1 działała niecałe 8 i pół godziny. Wynik Xiaomi plasował się na podobnym poziomie co Honor Play czy Sony Xperia XZ3. Są sprzęty działające dłużej, ale jest ich zdecydowana mniejszość.
Xiaomi Mi 8 Pro to ciekawy i godny uwagi smartfon. Jak na sprzęt Xiaomi jest dosyć drogi, a wydawać by się mogło, że większość osób wybiera tę markę szukając przede wszystkim atrakcyjnej ceny. Z drugiej strony w dniu swojej polskiej rynkowej premiery Mi 8 Pro wciąż jest tańszy o przynajmniej tysiąc złotych względem flagowców innych marek. To jest ogromna różnica. A Xiaomi ma sporo godnych uwagi cech - wyśmienity ekran z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych, topową wydajność, duży RAM i pamięć oraz satysfakcjonujący aparat. To co wyróżnia Xiaomi Mi 8 Pro to przejrzysta obudowa, która gdy jest czysta, wygląda rewelacyjnie i to nawet pomimo tego, że komponenty widoczne pod spodem to atrapa. To czego najbardziej w tym smartfonie brakuje to uszczelnianej obudowy. Mniej problematyczne kompromisy to Android 8.1 zamiast 9 oraz brak wsparcia dla kart pamięci.
Przejrzystą obudowę z widocznym wyraźnie wnętrzem
Braku ikon powiadomień na belce skrótów