Orange Neva Jet jest najtańszym smartfonem dostępnym w Polsce obsługującym łączność 5G. Polska jest też pierwszym krajem z grupy Orange, do którego został wprowadzony ten model telefonu. Ten smartfon to ZTE Axon 10 Pro 5G, który został obrandowany przez operatora Orange. Urządzenie można zakupić za 3648,08 zł, a pełne zestawienie cen w połączeniu z abonamentem można znaleźć tutaj.
Orange Neva Jet jakością wykonania przypomina nowoczesne smartfony z górnej półki. Jest zakrzywione szkło z przodu i z tyłu obudowy, a przycisk zasilania wyróżnia się kolorem i fakturą, co jest jednym z nowszych trendów. Smartfon Orange ma gniazdo USB C oraz głośniki stereo – dźwięk odtwarzany jest zarówno z głośnika na dolnej krawędzi, jak i z miejsca do którego przykładamy ucho. Co prawda nie jest to pełnoprawne stereo, bo dźwięk z lewego kanału i tak odtwarzany jest z obu głośników, to jednak można bez problemu zidentyfikować poszczególne kanały stereo. Tryb głośnomówiący jest również głośny na maksymalnym ustawieniu.
Nowoczesny jest również czytnik linii papilarnych ukryty pod ekranem, który działa szybko i pewnie, a z tym ma problemy nawet kilku dużych producentów. Można także odblokować telefon twarzą i działa to super szybko, choć niekoniecznie bezpiecznie. Do nowoczesnych, acz niekoniecznie korzystnych rozwiązań można także zaliczyć brak gniazda słuchawkowego.
Obudowa telefonu jest uszczelniona najprawdopodobniej zgodnie z normą IP68. Nie zauważyłem jednak uszczelki na tacę karty SIM.
W smartfonie Orange trochę brakuje charakterystycznego elementu konstrukcji. Obiektywy są umieszczone w pionie, po lewej stronie obudowy i gdyby nie napis Powerd by Orange, trudno byłoby odróżnić ten telefon od wielu innych modeli z Chin. Dla przykładu Huawei Mate 30 Pro ma bardzo charakterystyczny, okrągły moduł aparatów z tyłu obudowy. Dodatkowo w Orange Neva Jet aluminiowa ramka dwóch wystających obiektywów, która jest w kolorze reszty obudowy, wytarła się na krawędzi, odsłaniając srebrny fragment metalu. Pod tym względem konstrukcja mogłaby być bardziej przemyślana.
Orange Neva Jet ma duży wyświetlacz AMOLED o przekątnej 6,47 cala, rozdzielczość FHD+ 2340 x 1080 pikseli, co skutkuje gęstością na poziomie 398 PPI. Ekran ma nieduże, niemal symetryczne ramki i małe wycięcie na przedni aparat w postaci kropli wody.
Jak na AMOLED przystało, jakość obrazu jest bardzo dobra – kolory są nasycone, czernie głębokie, kontrast jest duży, a kąty widzenia bardzo dobre. Jest to poziom flagowców i czepianie się byłoby tutaj mocno na siłę – moim zdaniem rozdzielczość powyżej FHD nie jest konieczna nawet w topowych urządzeniach.
W ustawieniach znajdziemy regulację balansu bieli, zarówno liniowo ciepła-zimna, jak i na kole barwnym, z możliwością automatycznego dostosowania do oświetlenia otoczenia. Jest podświetlenie nocne, redukujące ilość światła niebieskiego, jak i tryb czytania wyświetlający wszystko w czerni i bieli o zmniejszonym kontraście. Jest też opcja automatycznego poprawiania wyświetlanego obrazu, a także funkcja always on display, która wyświetli godzinę i powiadomienia na zablokowanym ekranie.
W mojej ocenie trudno cokolwiek wyświetlaczowi zarzucić, ale zdaje sobie sprawę, że nie każdy lubi aby ekran był zakrzywiony na krawędziach – wygląda to bardziej futurystycznie, ale zmniejsza użyteczną przestrzeń wyświetlacza.
Orange Neva Jet został wyposażony w topowe podzespoły. Na pokładzie znajdziemy Snapdragona 855 z 8 rdzeniami taktowanymi zegarami: 2,84 GHz + 3 x 2,42 GHz + 4 x 1,78 GHz. Procesor wspomaga 6 GB ram oraz 128 GB na system i pliki rozszerzalne za pomocą karty micro SD. Można się czepiać, że RAM mogłoby być 8 GB, a wbudowanej pamięci 256 GB, ale są to elementy bez większego znaczenia dla większości użytkowników – trudne do zauważenia w praktyce.
Wyniki benchmarków wyglądają następująco:
Wyniki są takie, jakich można się spodziewać po najmocniejszej specyfikacji. Nie ma także żadnych problemów z płynnym działaniem i uruchamianiem wymagających gier, takich jak Asphalt 9. Co prawda mocniejszy procesor Snapdragon 865 czeka już za rogiem i jeszcze poprawi te wyniki, nie ma jednak powodu, aby taka specyfikacja okazała się dla kogoś niewystarczająca.
Pakiet łączności telefonu Orange obejmuje łączność 5G o teoretycznej wydajności do 2 Gbps, ale w praktyce, w trakcie testu szybkości łączności GSM przy stacji bazowej Orange 5G przy warszawskiej Syrence telefon osiągnął 493 Mbps pobierania oraz 48 Mbps wysyłania w aplikacji Ookla Speedtest. Poprzednie testy prędkości Orange 5G na tym samym telefonie można znaleźć tutaj. Łączność uzupełnia dwuzakresowe WiFi ac, Bluetooth 5.0 oraz NFC.
Lokalizacja odbywa się dzięki GPS, GLONASS i BEIDOU. Zestaw czujników obejmuje akcelerometr, żyroskop, czujnik siły światła, czujnik zbliżeniowy i czytnik linii papilarnych.
Orange Neva Jet działa pod kontrolą systemu Android 9 z zabezpieczeniami z 1 listopada 2019. Jest to telefon brandowany przez operatora, więc nie powinno być więc zaskoczeniem, że wygląd jak i aplikacje zostały w pełni dostosowane do potrzeb Orange. Jest motyw z pomarańczowymi akcentami na ikonach aplikacji oraz specjalnie dostosowana tapeta. Są też dedykowane aplikację. App Center to sklep z aplikacjami należący do Orange, niezależnie od sklepu Google Play. Są również gesty Orange, czyli zestaw kształtów, które można narysować palcem na ekranie. Przypisać do nich można zarówno dowolną aplikację, dowolny kontakt, a także funkcje systemowe takie jak blokada ekranu, udostępnianie lokalizacji na Google Mapach, czy szybkie skanowanie za pomocą aparatu wprost na Dysk Google. Gesty działają zadziwiająco szybko i bezproblemowo i przy odrobinie wprawy mogą być faktycznie szybsze niż szukanie ikony czy funkcji.
Największym problemem systemu jest jego tłumaczenie na język polski, którego niedociągnięcia można spotkać w przynajmniej kilku miejscach. Lista zmian w systemie przy okazji aktualizacji wyświetliła się w całości po francusku. Jednak samo tłumaczenie na polski sprawia nie raz wrażenie automatycznego translatora nie rozumiejącego kontekstu. Regulacja balansu bieli w ustawieniach ekranu została nazwana „Efekt ekranu”. Podłączenie telefonu do komputera kablem wyświetla typowe menu opcji, ale nie znajdziemy standardowej „transmisji plików”, a zamiast tego jest „Multimedialne urządzenie MTP”. To detale, ale potrafią wprowadzić w konsternację.
Na lewo od ekranu głównego jest przegląd w formie magazynu wiadomości, rozrywki i sportu.
Orange Neva Jet ma trzy aparaty z tyłu obudowy i jeden do selfie. Są to:
To wszechstronny zestaw aparatów. Ciekawe jest zastosowanie potrójnego powiększenia optycznego – praktycznego, bo to złoty środek pomiędzy zbyt małym dwukrotnym i zbyt dużym do wielu zastosowań pięciokrotnym powiększeniem.
Oprócz standardowego trybu automatycznego mamy w aplikacji aparatu tryb Portret, Nocne, Bokeh, Szeroki, a w zakładce więcej tryb Ręczny, Sport, Panorama, Mono, Długa ekspozycja, Opóźnienie (czyli time lapse) i Zwolnione tempo. Widać tu inspiracje Huawei zarówno przy układzie trybów jak i przy określonych funkcjach – długa ekspozycja jest niemal kopią trybu malowania światłem.
Zdjęcia z aparatu głównego mają bardzo dobrą jakość – są ostre i szczegółowe, praktycznie nie zdarzają się poruszone ujęcia. Kolory są przyjemne i naturalne, a rozpiętość tonalna też jest całkiem dobra. Największym zaskoczeniem jest tutaj jakość zdjęć nocnych, które wypadają naprawdę świetnie jak na matrycę 48 megapikseli – są miejscami zaszumione, ale ich szczegółowość i ekspozycja są naprawdę świetne. Stabilizacja optyczna musiała tutaj odegrać bardzo istotną rolę. Tryb nocny jest zarezerwowany tylko dla głównego aparatu
Zdjęcia szerokokątne również wypadają dobrze, choć rozpiętość tonalna jest zauważalnie mniejsza i łatwiej o przepalenia. Bez problemu można zrobić aparatem szerokokątnym atrakcyjne zdjęcia o ile unikamy zdjęć w słabym oświetleniu i w bardzo kontrastowych scenach.
Trzykrotne powiększenie również spisuje się bardzo dobrze i pozwala wydobyć detale, które na zdjęciu ze standardowego aparatu byłby całkowicie niewidoczne, a na dwukrotnym powiększeniu zbyt małe. Podobnie jak szeroki kąt, teleobiektyw także wymaga większej ilości światła, aby osiągnąć dobre efekty.
Łyżką dziegciu w tej beczce miodu jest niestety nagrywanie wideo. Sama szczegółowość, zwłaszcza materiału 4K, jest bez zarzutu. Niestety nagrania wideo nie oferują żadnej stabilizacji, nie tylko w 4K, ale również w Full HD. Biorąc pod uwagę, że Snapdargon 855 radzi sobie ze stabilizacją cyfrową nawet materiałów 4K w 60 klatkach, a aparat ma także stabilizację optyczną, jest to zupełnie niezrozumiałe. Rozedrganie psuje efekt każdego nagrania, nawet takiego nagrywanego możliwe stabilnie, stojąc w miejscu.
Jakość selfie jest całkowicie zadowalająca, co czyni wideo jedynym problemem tego aparatu. Jest nadzieja, że Orange czy ZTE naprawi problem za pomocą aktualizacji – stabilizację wideo można realizować całkowicie programowo.
Bateria w Orange Neva Jet ma dość dużą pojemność 4000 mAh. Telefon obsługuje standard Quick Charge 4+ oraz ma 18W ładowarkę w komplecie. Wspiera także ładowanie indukcyjne Qi.
W teście odtwarzania wideo na YouTube z jasnością ustawioną na połowę telefon rozładował się do 4% po upływie 12 godzin i 25 minut. Daje się jednak odczuć, że telefon rozładowuje się wyraźnie szybciej od innych urządzeń o podobnej konfiguracji. Być może to zasługa 5G – jest nawet w ustawieniach specjalna opcja oszczędzania energii podczas pracy na 5G, która domyślnie jest aktywna. Mimo wszystko, nawet jeśli telefon nie znajduje się w zasięgu 5G, a funkcja oszczędzania energii w 5G jest aktywna, telefon rozładowuje się zbyt szybko – przez niecałe 7 godzin nocnego czuwania o 15% baterii. Oznacza to, że telefon może rozładować się od pełnej baterii do zera w trzy dni tylko w trybie czuwania. W efekcie, mimo pojemnego ogniwa komfort czasu działania na baterii jest najwyżej przeciętny, a dla najbardziej intensywnych użytkowników może stanowić pewne ograniczenie.
Orange Neva Jet to jeden z pierwszych i najtańszy telefon 5G na rynku, który trafił w pierwszej kolejności do Polski. Ma wydajność flagowców, bardzo dobry ekran AMOLED o wąskich ramkach i niewielkim wycięciu. Robi bardzo dobre zdjęcia i oferuje wszechstronny zestaw aparatów. Telefon działa płynnie i bez problemów. Ma jednak pewne niedociągnięcia. W systemie nie wszystko jest przetłumaczone, a niektóre tłumaczenia są nieintuicyjne. Największym problemem jest nagrywanie wideo bez jakiejkolwiek stabilizacji oraz szybkie rozładowywanie baterii, nawet pomimo jej dużej pojemności. Telefon traci 15% naładowania przez niecałe 7 godzin w nocy. To wielokrotnie więcej niż standardowo i jeśli ktoś zamierza intensywnie korzystać z telefonu to będzie musiał dokupić powerbank. Za to transfery w pobliżu stacji bazowych 5G robią wrażenie, a z czasem powinny się jeszcze poprawić. Pod tym względem Orange Neva Jet ma niewielką konkurencję. Trzeba jednak pamiętać, że kupując telefon 5G dzisiaj dopłacamy za nowość, która za jakiś czas stanie się powszechnym standardem.