Wraz ze składanymi smartfonami Samsung zaprezentował siódmą generację swoich zegarków Galaxy Watch. Test dotyczy standardowej wersji Watch 7 w większym rozmiarze 44 mm. Jest to najbardziej domyślny wybór spośród wszystkich modeli – kosztuje połowę tego co nowy model Ultra, a większy rozmiar oznacza większą baterię. Siódma generacja nie ma wersji Classic z obrotową koroną dookoła wyświetlacza. Jest albo zwykły Watch albo od razu przeskok do wersji Ultra.
Nowy Watch wprowadza kilka nowości – jest nowy procesor, nowy sensor, dwuzakresowy GPS oraz nowe gesty służące do obsługi bez dotykania ekranu. W ostatecznym rozrachunku jest to jednak w 90% taki sam zegarek jak poprzednie trzy generacje Galaxy Watch.
W przeciwieństwie do modelu Ultra, który wprowadził wcześniej nieznany w serii Watch design, zwykły Watch 7 jest bardzo podobny do poprzednich trzech generacji Galaxy Watch. Koperta ma ten sam kształt oraz dwa takie same jak starsze generacje przyciski służące do obsługi. Materiał, z którego jest wykonana to Armor Aluminium. Ekran przykrywa szafirowe szkło, które jest bardziej odporne na zarysowania niż szkła stosowane na przykład w smartfonach. Zegarek spełnia też trzy normy uszczelnienia i wytrzymałości: 5ATM, IP68 oraz MIL-STD-810H.
Watch 7 korzysta ze zwykłych pasków mocowanych na teleskopach, tak jak poprzednie modele i można założyć dowolny pasek od klasycznego zegarka analogowego o szerokości 22 mm. To istotna różnica w porównaniu do modelu Ultra, który ma przeprojektowany system mocowania pasków i ze zwykłymi paskami nie jest kompatybilny.
To, co najbardziej różni wizualnie Watch 7 od poprzednich generacji, to dodawane do zestawu paski, które nie są już płaskie, lecz karbowane i mają akcenty z kolorowych nitek umieszczone blisko koperty. Pasek wygląda dużo lepiej niż w starszych wersjach, chociaż jako element wymienny nie stanowi to aż tak kluczowej zmiany.
Watch 7 ma wbudowany mikrofon i głośnik, a więc umożliwia prowadzenie rozmów głośnomówiących, a także dyktowanie tekstu w odpowiedzi na powiadomienia.
Na spodzie zegarka jest nowy, bardziej wypukły sensor BioActive 2, który precyzyjniej mierzy parametry naszego organizmu. Czy precyzyjniejszy pomiar będzie zaletą dla danego użytkownika, zależy głównie od rodzaju sportu, który uprawia oraz czy miał problemy z precyzją pomiarów w przeszłości.
Wypukłość sensora ma jednak daleko idące konsekwencje dotyczące ładowania.
Ekran Watch 7 w większej wersji ma przekątną 1,5 cala i rozdzielczość 480 x 480 pikseli. Podobnie jak wcześniejsze modele jest wykonany w technologii Super AMOLED.
Wyświetlacze w zegarkach osiągnęły już dawno na tyle wysoki poziom, że niewiele można już poprawić, poza ciągłym zwiększaniem jasności. Watch 7 obsługuje funkcję Always on Display, a jego ekran jest czytelny i kontrastowy. Potrafi automatycznie dostosować jasność do otoczenia. Ma też dość wąską ramkę.
Największe zmiany w Watch 7 dotyczą właśnie specyfikacji i funkcji. Zegarek otrzymał zupełnie nowy, pięciordzeniowy procesor Exynos W1000. To pierwszy procesor wykonany w technologii 3 nm, który trafił do zegarka. Wszystkie poprzednie generacje Galaxy Watch miały procesory najwyżej dwurdzeniowe. Tę zmianę czuć podczas codziennego użytkowania. Poprzednie generacje, choć najczęściej działały płynnie, to po wybudzeniu potrzebowały chwili, aby wejść na obroty. W najnowszym modelu tych chwilowych niepłynności nie ma. Pojawiło się sporo nowych animacji tarcz i jakiekolwiek szarpnięcia byłyby od razu widoczne. Procesor wspomaga 2 GB RAM.
Zegarek ma teraz dwa razy więcej pamięci na instalację aplikacji i pobieranie muzyki – 32 GB. Łączność zegarka oparta jest o Bluetooth 5.3 oraz WiFi n. Jest też NFC oraz możliwość wybrania wersji z eSIM, pozwalającej na łączność również wtedy, gdy telefon zostawimy w domu.
Zestaw czujników obejmuje: akcelerometr, barometr, czujnik analizy impedancji bioelektrycznej, elektryczny czujnik pracy serca, czujnik żyroskopowy, czujnik geomagnetyczny, termometr mierzący temperaturę światłem podczerwonym, czujnik światła i optyczny czujnik pracy serca.
Zegarek ustala lokalizację dzięki nowemu, dwuzakresowemu systemowi GPS L1 + L5. Nie mam zastrzeżeń do precyzji namierzania lokalizacji – moje trasy rowerowe precyzyjnie odzwierciedlają to, którędy jechałem.
Galaxy Watch 7 działa pod kontrolą Android Wear OS 5 z nakładką One UI 6 Watch. Największe nowości w systemie to dwie nowe funkcje i dwa nowe gesty. Jedną z funkcji jest nowy wskaźnik AGEs, który określa nasz wiek metaboliczny. Im będziemy prowadzili zdrowszy tryb życia, tym będziemy metabolicznie młodsi. Drugą funkcją jest wskaźnik gotowości, który określa jak bardzo jesteśmy wypoczęci i gotowi do podjęcia wysiłku. Podobną funkcję można znaleźć w Garminach.
Są także dwa gesty, pozwalające obsługiwać zegarek bez konieczności sięgania do niego drugą ręką. Oba gesty trzeba najpierw uaktywnić w ustawieniach. Gest stuknięcia dwoma palcami o siebie spełnia funkcje akcji w różnych miejscach w systemie. Może na przykład zatrzymać stoper. Jest to funkcja skopiowana od Apple i działa powtarzalnie w wielu sytuacjach. Drugi gest przypomina pukanie do drzwi – zaciśnięcie pięści i dwukrotne zgięcie w nadgarstku. Pozwala przypisać skrót do aplikacji lub funkcji, na przykład aktywację latarki. Tutaj dość często zdarza się, że gest nie zadziała za pierwszym razem. W przypadku wspomnianej latarki szkoda, że gest pukania nie działa, gdy zegarek ma wyłączony ekran.
Wraz z nowym czujnikiem i dwuzakresowym GPS zegarek powinien oferować dokładniejsze pomiary, zwłaszcza tym, którym budową ręki albo rodzaj uprawianego sportu uniemożliwiał precyzyjne pomiary w starszych generacjach.
Poza tym to klasyczny Wear OS, który ma bogactwo funkcji – możliwość instalacji setek aplikacji, odpowiadania na powiadomienia, również na klawiaturze i głosowo. Nowością opartą o AI jest generowanie szybkich odpowiedzi w oparciu o kontekst rozmowy, ale na razie ta funkcja działa wyłącznie w połączeniu z najnowszymi składakami Flip 6 i Fold 6.
Docelowo zegarki mają wykrywać jeszcze bezdech senny, ale ta opcja pojawi się dopiero w przyszłym roku, bo Samsung czeka na certyfikację w Europie. Są też wszystkie funkcje znane ze starszych generacji, jak EKG serca z wykrywaniem arytmii, pomiar ciśnienia po skalibrowaniu z klasycznym ciśnieniomierzem oraz analiza składu ciała. Zwracam uwagę, że wiele z tych funkcji działa tylko w połączeniu z telefonami Samsunga.
Watch 7 jest ładowany bezprzewodowo. Jego bateria w większym modelu o rozmiarze 44 mm ma pojemność 425 mAh, czyli dokładnie tyle samo co w starszej generacji.
Podczas codziennego użytkowania zegarek działa odrobinę dłużej niż Watch 6, ale to różnica dosłownie kilku godzin. W efekcie, jeśli nie korzystamy z AOD zegarek możemy naładować wieczorem drugiego dnia, ale jeśli korzystamy z zegarka intensywnie i nie chcemy ryzykować, że się rozładuje, to tylko jeden dzień jest całkowicie pewny.
Sprawę pogarsza fakt, że bardziej wypukły sensor od spodu koperty uniemożliwia ładowanie zegarka inaczej niż dedykowaną, dołączoną do zestawu stacją ładującą. Nie działa już ładowanie zegarka położonego na telefonie wyposażonym w ładowanie zwrotne. Zegarek zaczyna się ładować po czym informuje, że ładowarka nie jest kompatybilna. To zabiło jedną z kluczowych zalet ładowania bezprzewodowego – kompatybilność i brak noszenia ze sobą dedykowanej ładowarki. Może to też wpłynąć na kompatybilność z akcesoriami firm trzecich.
Dla mnie codzienne ładowanie zegarka, którego nie zdejmuję na noc, jest uciążliwe. Jestem gotów poświęcić wiele funkcji Wear OS na rzecz prostszego zegarka, który działa dwa tygodnie.
Pod względem płynności działania, mnogości funkcji, nowych gestów ułatwiających obsługę, Samsung Galaxy Watch 7 pozostaje w ścisłej czołówce smartwatchy na rynku. Zwłaszcza jeżeli jesteśmy już w ekosystemie Samsunga i w połączeniu z telefonem zegarek będzie oferował nam wszystkie swoje funkcje. Większy rozmiar 44 mm możemy kupić w cenie 1449 zł za wersję Bluetooth oraz 1649 zł za wersję z eSIM LTE. Nie jest to typowy zegarek dla wymagającego sportowca.
Zegarek wymaga codziennego ładowania, w najbardziej optymistycznej wersji co dwa dni. Ten parametr od wielu generacji pozostaje bez znaczących zmian i dla wielu osób może być nie do przełknięcia. Chociaż podoba mi się wygląd oraz działanie Samsung Galaxy Watch 7 i wcześniejszych wersji, to jednak zawsze po krótkim okresie wracam do zegarków, które działają znacznie dłużej, mimo że jest to kosztem ograniczenia funkcjonalności. Aby Watch 7 spełnił moje oczekiwania musiałby działać przynajmniej tak długo jak OnePlus Watch 2, który też działa pod kontrolą Wear OS.
Nie ma również powodu do pilnej przesiadki z Watch 5 czy Watch 6 na najnowszy model. Aktualizacja oprogramowania powinna wprowadzić większość nowych funkcji z Watch 7. Jeśli jednak planujemy przesiadkę z Watch 4 albo kupujemy pierwszy zegarek z Wear OS, a codzienne ładowanie nie jest przeszkodą i mamy telefon Samsunga, to Watch 7 jest zegarkiem, który można polecić.