S24+ może być dla większości użytkowników najlepszym wyborem w ofercie flagowej serii Samsunga. Tym bardziej że w tym roku S24+ ma więcej cech wspólnych z Ultrą niż w poprzednich latach. Mowa o wyższej rozdzielczości wyświetlacza QHD+, możliwości obniżenia odświeżania ekranu do 1 Hz zamiast do 48 Hz, a także o większej pojemności pamięci RAM oraz baterii. Ultra, choć jest bez wątpienia technicznie najbardziej imponującym smartfonem, przez swój rozmiar nie jest propozycją dla każdego.
Smartfon do testów otrzymaliśmy dzięki uprzejmości sieci Plus. Obecnie u tego operatora trwa promocja na telefony z serii S24, w ramach której można kupić nowe smartfony Samsunga nawet o 800 zł taniej. W przypadku Galaxy S24+ w wersji 12/256GB promocja Plusa pozwala zaoszczędzić 600 zł – zamiast 5199 zł zapłacimy za telefon 4599 zł w 12 ratach po 345,83 zł/miesiąc plus 449 zł na start. Opcjonalnie możemy wybrać 24 raty po 183,33 zł/miesiąc i 499 zł na start lub 36 rat po 127,78 zł/miesiąc, również 499 zł na start. W pierwszym przypadku zapłacimy za telefon 4899 zł zamiast 5499 zł, a w drugim 5099 zł zamiast 5699 zł.
Jakość wykonania jest zdecydowanie mocną stroną S24+. To trzecia odsłona w tym samym stylu, więc mogłoby się wydawać, że nie ma tu nic nowego i godnego uwagi. A jednak Samsungowi udało się dopracować design na tyle, że faktycznie robi wrażenie po wzięciu do ręki. Zdjęcia nie oddają tego w pełni. Ekran i krawędzie jak i tył obudowy są całkowicie płaskie. Z jednej strony brak zaokrągleń powoduje, że nowe modele z serii S sprawiają w ręku wrażenie trochę większych, niż są w rzeczywistości. Z drugiej strony płaskie krawędzie zapewniają pewny chwyt. Są też obecnie wyznacznikiem eleganckiego designu, a zaokrąglenia zaczynają być trochę passe.
Podoba mi się, że obiektywy trzech aparatów tylko nieznacznie wystają ponad obudowę i każdy z nich jest oprawiony indywidualnie, bez wspólnej dużej wyspy aparatów.
Samsung ma najwyższą normę uszczelnienia IP68, doskonałe głośniki stereo oraz najszybszy na rynku ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych pod wyświetlaczem – zauważalnie szybszy od najszybszych czytników optycznych.
Rama S24+ jest wykonana z ulepszonego i bardziej wytrzymałego stopu aluminium Armor 2, a szkło zarówno z przodu, jak i z tyłu obudowy to Gorilla Glass Victus 2. Tytanowa rama i szkło Corning Gorilla Armor są zarezerwowane wyłącznie dla S24 Ultra.
S24+ może pochwalić się jeszcze węższymi, całkowicie symetrycznymi ramkami oraz wyższą rozdzielczością od swojego poprzednika. Dzięki węższym ramkom producent zwiększył przekątną do 6,7 cala. Rozdzielczość to QHD+ 3120 x 1440 pikseli, a odświeżanie może być dostosowane do wyświetlanej treści w zakresie od 1 do 120 Hz. Wcześniej tak duży zakres odświeżania i tak wysoka rozdzielczość były dostępne tylko w modelu Ultra.
Wyświetlacz to panel LTPO AMOLED 2X, którego maksymalna jasność została zwiększona z 1750 do 2600 nitów. Co prawda jest kilku konkurentów z jaśniejszymi wyświetlaczami, ale jesteśmy już na tak wysokim poziomie jasności wyświetlaczy, że trudno to odczuć i dostrzec różnice. Jakby nie patrzeć to ścisła czołówka, na dodatek znacznie bliższa modelowi Ultra niż wcześniej.
W ustawieniach wyświetlacza jest możliwość dostosowania kolorów i balansu bieli do swoich preferencji, tryb ochrony oczu, a także kolor adaptacyjny dostosowujący odcień do oświetlenia otoczenia.
W S24 i S24+ Samsung powrócił do procesorów Exynos, a Snapdragona na rynku europejskim zarezerwował tylko dla wersji Ultra. S24+ ma procesor Exynos 2400, 12 GB RAM oraz 256 lub 512 GB pamięci na system i pliki użytkownika. W wersji S24+ jest więcej RAM niż w S23+ i S24, gdzie w obu wypadkach dostajemy po 8 GB RAM. Karta pamięci nie jest już obsługiwana od kilku generacji Galaxy S.
W benchmarku Antutu S24+ uzyskał ponad 1,74 miliona punktów. Wydajność Exynosa jest w tym wypadku bardzo zbliżona do Snapdragona 8 Gen 3, który w modelu Ultra zależnie od temperatury otoczenia uzyskał wynik od 3 do 6% lepszy. W tej generacji Exynos jest bardziej udany, niż miało to miejsce w przeszłości – różnica w wydajności jest mniejsza, nie grzeje się wyraźnie mocniej od Snapdragona. Wciąż wolałbym, aby nie było różnic w zastosowanym procesorze zależnie od regionu albo użytkownik sam mógł zdecydować jaki procesor chce wybrać. Natomiast naszym zdaniem ma to o wiele mniejsze znaczenie niż za czasów porzuconej już serii Galaxy Note.
Nie jest to natomiast rekordowa wydajność w wśród tegorocznych flagowców. Chociaż takie różnice nie będą odczuwalne podczas użytkowania, to Xiaomi 14, a zwłaszcza Asus ROG Phone 8 Pro uzyskały od kilku do kilkunastu procent wyższe wyniki od Samsunga.
Samsung S24+ obsługuje łączność 5G, WiFi 6e, Bluetooth 5.3, NFC oraz Ultra Wideband. Złącze USB C obsługuje kontroler 3.2 oraz standard wyjścia obrazu DisplayPort 1.2. S24+ ma przewodowy i bezprzewodowy tryb DeX, czyli możliwość pracy w środowisku przypominającym Windows z myszką i klawiaturą, z belką na dole ekranu i wieloma oknami aplikacji.
Lokalizacja jest ustalana za pomocą systemów GPS, GLONASS, BDS, GALILEO i QZSS. Smartfon ma komplet czujników rozszerzony o barometr oraz ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych.
S24+ działa pod kontrolą Androida 14 z nakładką OneUI 6.1. Zabezpieczenia systemowe zostały zaktualizowane do wersji z lutego. Wsparcie oprogramowania to jedna z kluczowych zalet Samsunga w porównaniu z konkurencją, zwłaszcza w przypadku serii S24, która ma mieć rekordowo długi okres aktualizacji systemowych przez aż 7 lat. To tyle samo co Pixele od Google i jedyny producent, który może im dorównać to wyjątkowo niszowy Fairphone. Część konkurentów wprost komunikuje już dzisiaj, że nie zamierza dostarczać aktualizacji przez tak długi czas. Natomiast Samsung nie tylko wspiera swoje telefony wyjątkowo długo, ale również nie zwleka z wydawaniem aktualizacji i smartfony Galaxy dostają je jako jedne z pierwszych.
Nakładka OneUI jest bogata w funkcje, atrakcyjna wizualnie i przejrzysta. Dobrze integruje ekosystem urządzeń Samsunga. Poza kilkoma aplikacjami Microsoftu nie zawiera też zbędnych aplikacji firm trzecich. Jednak największą nowością jest zintegrowanie OneUI z funkcjami sztucznej inteligencji, które zadebiutowały właśnie na serii S24, a za sprawą aktualizacji mają trafić także na ubiegłoroczne modele S23.
Możliwości AI nie różnią się pomiędzy modelami smartfonów z serii S24 i opisałem je przy okazji recenzji modelu S24 Ultra.
Sztuczna inteligencja będzie dostępna za darmo do końca 2025 roku. Potem nie wiadomo, czy Samsung zażyczy sobie opłaty w formie subskrypcji za te funkcje, czy pozostaną dalej darmowe.
W ustawieniach systemowych jest pozycja Zaawansowane funkcje, wewnątrz niej znajdziemy kolejną o nazwie Zaawansowana Inteligencja. To tu znajdziemy ustawienia wszystkich funkcji telefonu powiązanych ze sztuczną inteligencją. W jej skład wchodzą:
Telefon – tłumaczy rozmowy głosowe w czasie rzeczywistym. Sprawdza się podczas prostych rozmów, jak zamówienie stolika w restauracji. Nie wymaga połączenia z internetem i można z funkcji korzystać za granicą. Raczej nie wystarczy w przypadku swobodnych rozmów towarzyskich i biznesowych.
Klawiatura Samsung – po wpisaniu dowolnego tekstu w pole tekstowe gdziekolwiek w systemie (najczęściej będzie to komunikator albo post w mediach społecznościowych), możemy sprawdzić pisownię i gramatykę lub zmienić styl pisania. Możemy wybrać styl profesjonalny, nieformalny, społecznościowy z dodanymi automatycznie emotikonami i hasztagami, uprzejmy oraz bardziej emocjonalny.
Tłumacz – tłumaczy tekst np. w komunikatorach, bez konieczności kopiowania go do innej aplikacji, bo tłumaczenia pokazują się obok poszczególnych wypowiedzi.
Notatki Samsung – ułatwia formatowanie, oferuje streszczenia i generuje automatycznie okładki dla zeszytów notatek.
Dyktafon – może dokonać automatycznej transkrypcji nagrania na tekst z podziałem na rozmówców, a także może przedstawić streszczenie i najważniejsze wnioski z nagranej rozmowy.
Samsung Internet – przeglądarka Samsunga, która może streścić i wypunktować najważniejsze wnioski z dowolnego artykułu. Możemy zdecydować, czy streszczenie ma być krótsze czy bardziej szczegółowe.
Edytor zdjęć – automatycznie podpowiada możliwe edycje. Umożliwia usuwanie lub przesuwanie obiektów na zdjęciu, a także prostowanie zdjęcia bez kadrowania, a jedynie wypełniając powstałą w wyniku przekrzywienia zdjęcia pustą przestrzeń.
Podsumowując najkrócej – z jednej strony te funkcje działają nawet lepiej, niż bym się spodziewał, zwłaszcza w języku polskim. Jednocześnie AI jest dalekie od bezbłędnego działania, a większość z nich nie jest mi potrzebna na co dzień. Być może gdybym częściej rozmawiał w obcych językach przez komunikatory i telefon uznałbym to za rewolucję, a tak AI jest dla mnie imponującą technicznie ciekawostką.
Jestem przyzwyczajony do pisania przeciągnięciami palca w Gboard i przesiadka na klawiaturę Samsunga wymagałaby zmiany podstawowych przyzwyczajeń. Na klawiaturze Samsunga też można pisać przeciągnięciami, ale efekty, przynajmniej w moim wypadku, wykluczają takie użycie.
Dla mnie najciekawsze są funkcje związane z dyktafonem i podsumowania w przeglądarce – z tego faktycznie mógłbym korzystać. Edytor zdjęć również działa dobrze, ale nie jest bezpośrednio powiązany z najnowszymi trendami ChatGPT. Przenoszenie czy usuwanie obiektów ze zdjęć nie działało u mnie tak spektakularnie za każdym razem jak sugerują niektóre opinie znalezione w internecie, ale z pewnością daje duże możliwości.
Specyfikacja:
Jeśli chodzi o techniczne parametry aparatów i jakość zdjęć to sytuacja jest odrobinę kontrowersyjna. Z jednej strony Samsung po raz trzeci zastosował dokładnie ten sam zestaw aparatów, które specyfikacją coraz mocniej odstają od konkurencji. Aparat szerokokątny ma zaledwie 12 megapikseli, a teleobiektyw 10 megapikseli, podczas gdy u konkurencji często wszystkie trzy aparaty mają po 50 megapikseli lub więcej, a do tego matryce mają większe rozmiary, a obiektywy są jaśniejsze. Wygląda jakby koreański producent zaspał i zaczął oddalać się od czołówki.
Jednocześnie Samsung ma bardzo dopracowane algorytmy, które w świecie fotografii mobilnej odgrywają kluczową rolę. Wykorzystują one pełny potencjał matryc aparatów i ostatecznie efekty są dobre. Mocną stroną Samsunga jest powtarzalność i spójność zrobionych zdjęć. Nie ma też nielogicznych ograniczeń, spotykanych u innych producentów, takich jak brak możliwości przełączania się pomiędzy aparatami podczas nagrywania wideo w określonych rozdzielczościach. Bardzo rozbudowane są funkcje edycji zdjęć i filmów, w tym podpowiedzi AI. Znajdziemy tu takie funkcje, jak usuwanie odbić, gdy fotografujemy przez szybę, możliwość usuwania i przesuwania obiektów na zdjęciu, czy obrócenie zdjęcia bez kadrowania – AI wypełni pustą przestrzeń automatycznie.
Największą zaletą Samsunga w stosunku do konkurencji jest nagrywanie wideo. Znajdziemy tu wszystko, co najlepsze. Samsung jako jedyny oferuje nagrywanie 8K w 30 klatkach na sekundę i do tego ze skuteczną stabilizacją. Nagrywanie 4K/60p również nie narzuca żadnych ograniczeń.
Na koniec warto wspomnieć o funkcjach dla zaawansowanych użytkowników dostępnych w dodatkowej aplikacji Expert RAW. Tu znajdziemy pełną manualna kontrolę, tryb do fotografowania gwiazd oraz cyfrowy filtr ND.
Biorąc to wszystko pod uwagę, nie można stwierdzić, że S24+ ma najlepsze aparaty wśród flagowców. Są one dopracowane, mają unikalne możliwości, ale tryb nocny czy szczegółowość, zwłaszcza aparatu z teleobiektywem i ultraszerokokątnego jest u konkurencji lepsza. Nie są to bardzo duże różnice, ale z pewnością zauważalne.
W stosunku do modelu Ultra poza drugim teleobiektywem o jeszcze większym, pięciokrotnym powiększeniu rezygnujemy też z większej matrycy o rozdzielczości 200 megapikseli oraz trybu makro, który działa na bazie aparatu ultraszerokokątnego z funkcją ustawiania ostrości.
S24+ ma większą baterię o pojemności 4900 mAh. W modelu S23+ ma ona pojemność 4700 mAh. Parametry ładowania się nie zmieniły – 45W po kablu i 15W bezprzewodowo. W pudełku nie ma ładowarki, co u Samsunga jest standardem od dłuższego czasu. Co ciekawe nawet sam kabel dołączony do zestawu nie obsługuje ładowania 45W, bo jego limitem jest prąd 3A.
Jeśli chodzi o czas działania, to zależy od rodzaju obciążenia. Podczas strumieniowania wideo z YouTube S24+ działa dłużej. Prawdopodobnie oprócz większej baterii jest to zasługa również możliwości obniżenia odświeżania ekranu poniżej 48 Hz, czego starszy model nie potrafił.
Natomiast wiele wskazuje na to, że mimo większej baterii S24+ w trybie mieszanym działa nieznacznie krócej od S23+ i to jest najprawdopodobniej wina procesora Exynos. Różnica nie jest duża i S24+ wciąż zapewnia komfort jednego dnia, ale krótsze działanie z pojemniejszą baterią jest dość wymowne.
Samsung Galaxy S24+ doskonale uwydatnia typowe cechy koreańskiego producenta w ostatnich latach. Największą przewagą S24+ nad konkurencją jest oprogramowanie. Samsung oferuje najdłuższe wsparcie przez aż 7 lat, najszybciej wydaje aktualizacje, nakładka OneUI ma wiele przydatnych funkcji i integruje się z ekosystemem. W tym roku dochodzi jeszcze sztuczna inteligencja, w której Samsung ma na razie palmę pierwszeństwa. Nie działa ona bezbłędnie, ale stanowi realną pomoc w wielu sytuacjach.
Na drugim miejscu wśród zalet plasuje się najwyższa jakość wykonania i rewelacyjny wyświetlacz. S24+ jest dopracowany w najmniejszych detalach i tą jakość czuć w ręku. Ma najszybszy czytnik linii papilarnych, świetne głośniki stereo oraz ekran z wysoką maksymalną jasnością i rozdzielczością, a także z pełnym zakresem regulacji odświeżania od 1 do 120 Hz. W tym roku ramki są jeszcze węższe, dzięki czemu przekątną jest większa i wynosi 6,7 cala.
Na trzecim miejscu jest aparat. Pod względem matryc trzeci rok z rzędu taki sam i zaczyna odstawać od konkurencji, ale pod względem algorytmów i możliwości, spójności kolorów, niezawodności wciąż w ścisłej czołówce, a pod względem wideo konkurencją dla S24+ jest tylko wyższy model Ultra oraz iPhone.
Najsłabszym punktem Samsunga wciąż jest szybkość ładowania, którą dawno przegoniły już nawet smartfony z początku średniej półki. Czas działania na baterii, mimo większej pojemności, nie poprawił się i ma to najprawdopodobniej związek z procesorem Eyxnos. Sam procesor jest bardziej udany niż w latach ubiegłych i znacznie bliższy Snapdragonm pod względem wydajności i nagrzewania, ale najwyraźniej wciąż ma słabszą energooszczędność.
Biorąc to wszystko pod uwagę, S24+ stanowi prawdopodobnie najbezpieczniejszą opcję w świecie Androida ze względu na długość i jakość wsparcia producenta. Może S24+ nie zaskakuje niczym poza AI, ale też stopień dopracowania wielu elementów jest na poziomie niedostępnym dla konkurentów.