Mi 9 lite oficjalnie kosztuje teraz prawie 1500 zł. Jest kolejnym elementem serii Mi 9, do której należą już modele Mi 9, Mi 9T Pro, Mi 9 SE, Mi 9T. Wszystkie te smartfony (no może oprócz 9T Pro) kosztują teraz mniej więcej tyle samo, a więc przy wyborze odpowiedniego dla siebie modelu musimy poświęcić trochę czasu na analizę różnic między nimi. Według mnie, obecnie najlepszym wyborem jest model Mi 9, którego można „wyrwać” za właśnie około 1500 zł. Wersja lite ma taki sam ekran, ale słabszą konfigurację kamer, dużo słabszy procesor, wolniej się ładuje i nie ma ładowania bezprzewodowego. Lite broni się tylko większą baterią. Jeśli natomiast zależy nam na zaoszczędzeniu „kilku stówek” to wówczas warto zwrócić uwagę na mniej prestiżowy, ale bardzo, bardzo udany model Redmi Note 8 Pro. Można też poczekać na 2-3 nowe modele, które do Polski trafią 14 listopada.
Design Mi 9 lite fanom Xiaomi wyda się znajomy. Lite jest bowiem kopią tańszego modelu Mi A3 – wygląda identycznie. Tył obudowy mieni się pięknymi niebieskimi sinusoidami (kolor Niebieska Zorza). Telefon wygląda atrakcyjnie, ale niestety palcuje i brudzi się na potęgę. Matowe plecki byłyby znacznie praktyczniejsze. Obudowa jest wykonana ze szkła Corning Gorilla Glass 5 (przynajmniej przód) i aluminium. W komplecie z telefonem otrzymujemy etui. Trzy kamery z tyłu umieszczone w rogu minimalnie wystają spoza obudowy, więc telefon na biurku lekko się chybocze pod naciskiem. Największym bajerem obudowy jest tylne logo, które działa jak dioda powiadomień – jest podświetlane, gdy otrzymamy jakieś powiadomienie. Ta dioda LED jest w pełni konfigurowalna w menu. W Mi 9 lite znajdziemy gniazdo słuchawkowe. Głośnik jest jeden, łatwo go zasłonić, ale jest głośny i oferuje zadowalającą jakość emitowanego dźwięku. Na samej górze obudowy jest ukryty nadajnik podczerwieni do sterowania urządzeniami domowymi.
Wyświetlacz Mi 9 lite to ekran znany już z flagowego modelu Mi 9. Lite jest więc trochę takim miksem dziewiątki z tanim modelem A3. Wyświetlacz nie ma wad, choć niektórzy mogą skrytykować jego notch. W modelach oznaczonych literką T w ogóle go nie ma, ale w Lite jest naprawdę niewielki – w kształcie kropli. Xiaomi nazywa go fachowo Dot Drop. Notch można ukryć w menu czarnym paskiem.
Ekran ma prawie 6.4 cala. Jest wykonany w najlepszej technologii AMOLED. Rozdzielczość to standardowe FHD+. W ekranie jest zaszyty czynnik linii papilarnych, ale niestety nie zachwyca on swoją szybkością i stabilnością działania. Dużo łatwiej korzysta się ze skanowania twarzy. Jest to skanowanie 2D, czyli nie stanowi poważnego zabezpieczenia dla naszych danych.
AMOLED wspiera funkcję Ambient Display, czyli Always on Display. Konfiguracja Ambient Display jest bardzo rozbudowana, a wyświetlane motywy bardzo ładne. MIUI zgodnie z modą wspiera Reading Mode oraz Dark mode. Stosunek ekranu do obudowy to 91%.
Mi 9 lite to bez wątpienia nie jest flagowiec. W środku obudowy pracuje procesor Snapdragon 710. Trochę szkoda, że lite nie korzysta z najnowszego i coraz popularniejszego procka 730G. W najnowszym benchmarku AnTuTu v8 nowy Mi zdobył prawie 210 tys. punktów. Niestety na razie nie można tych wyników z niczym porównać, bo nowy ranking będzie dostępny dopiero po miesięcznej fali testów.
Na szczęście lite ma duży RAM 6 GB i dużą pamięć na aplikacje – 128 GB. Wykorzystywane pamięci to UFS 2.1 (Flash) oraz LPDDR4X (RAM).
W czasie grania wydajności ma pomagać specjalny tryb Game Turbo 2.0, ale w czasie naszych testowych przejazdów w Asphalt 9 część klatek (na szczęście bardzo rzadko) nie była wyświetlana. Ewidentnie Xiaomi chciało trochę zaoszczędzić na procesorze.
Mi 9 lite ma komplet czujników plus nadajnik podczerwieni i obsługuje także NFC.
Mi 9 lite działa pod kontrolą najnowszej wersji MIUI 11. W czasie testów pobraliśmy jeszcze dodatkowo dodatkową aktualizację. Wersja 11 od wcześniejszych różni się przede wszystkim:
MIUI 11 nie jest rewolucją, a spokojną ewolucją w porównaniu do wcześniejszych wersji. System działa bezproblemowo, nie wiesza się, nie ma „lagów”. Niestety w interfejsie Xiaomi nadal czasami wyświetlają się reklamy. Na razie są to wyłącznie reklamy aplikacji. Część nowych usług z MIUI nie jest jeszcze dostępna, także należy spodziewać się kolejnych dużych aktualizacji.
Wersja 11.2.3 miała w listopadzie poprawki bezpieczeństwa z września.
Mi 9 lite nie zaskakuje swoim zestawem aparatów - znajdziemy w nim matrycę 48MP dostarczoną przez SONY. Przy domyślnym ustawieniu łączy ona informacje z 4 pikseli w jeden i generuje zdjęcia o wielkości 4000x3000 pikseli, czyli 12 MP. Ich jakość jest bardzo fajna, także gdy mamy do dyspozycji mniej światła. Gdy jest już naprawdę ciemno to możemy odpalić tryb nocny i wówczas nasz Mi 9 lite zawstydzi nawet najdroższe smartfony sprzed roku. Zdjęcia z trybu nocnego nie są tak jasne jak w najnowszych flagowcach z tego roku, ale ma to swój urok, bo precyzyjnej oddają zastane światło. Główny obiektyw ma jasność F1.8.
Szeroki kąt z matrycą 8 MP nie radzi już sobie tak dobrze z jakością. Rozpiętość tonalna jest mniejsza. Zdjęcia z szerokiego kąta mają też zupełnie inną kolorystykę i szczegółowość. Są to jednak niuanse, które dla większości mobilnych fotografów nie będą miały żadnego znaczenia.
Trzeci aparat z matrycą 2 MP stanowi wsparcie w trybie Portret i odpowiada za pomiar głębi.
W aplikacji aparatu jest także bezpośredni skrót do tzw. zoomu 2X. Jest to jedna wyłącznie powiększenie cyfrowe, czyli aparat wycina fragment zapisany przez główną matrycę.
Aparat selfie ma matrycę o największej rozdzielczości 32 MP, ale jakość selfiaków nie zachwyca. Są lekko rozmydlone, a przy tak dużej rozdzielczości nie powinno się to już zdarzać. Widać to dopiero przy sporym powiększeniu na komputerze, więc też nie należy się tym jakoś specjalnie przejmować.
Mi 9 lite potrafi nagrywać materiały wideo 4K i FHD 60fps, ale nie da się ich raczej wykorzystać, bo nie jest w ogóle stabilizowane. Prawdziwą stabilizację cyfrową mamy do dyspozycji dopiero przy nagraniach FHD 30 fps.
Przewagą Mi 9 lite nad Mi 9 jest większa bateria. Tutaj znajdziemy ogniwo 4030 mAh. Gdy ktoś marzy o jeszcze większej baterii to musi poczekać na Mi Note 10. Bateria Mi 9 lite wystarczała nam bez problemu na 2 doby działania smartfonu. Oczywiście korzystanie z trybu Ambient Display wpływa negatywnie na długość działania baterii (w naszym przypadku bateria działała około doby), ale stale podświetlony ekran wygląda np. dobrze. Baterię ładuje ładowarka 18W. Niestety pełne ładowanie to około 2h. W Mi 9 jest ładowarka 27W.
Mi 9 lite to kolejny fajny smartfon z bardzo udanej serii Mi 9. Niestety jego cena startowa jest zbyt duża i bez wątpienia pomysł jego zakupu na razie się nie broni. Gdy mamy wolne środki to kupmy raczej Mi 9, a gdy oszczędzamy to zdecydujmy się na zakup Redmi Note 8 Pro. Za dwa tygodnie do Polski mają podobno wejść dwa lub nawet trzy kolejne modele smartfonów Xiaomi – w tym pierwsze z gigantyczną matrycą 108 MP. Te smartfony będą zapewne miały także bardzo, bardzo dobre ceny, więc warto na chwilę wstrzymać się z decyzją zakupową. Mi 9 lite ma swoje zalety, ale przegrywa z innymi modelami z serii. Lite broni się dużą baterią, świetnym ekranem (takim jak w Mi 9), dobrą jakością zdjęć, ale jego stary już procesor i zbyt wysoka cena to spore argumenty za tym, aby minąć go na półce sklepowej.