Jako użytkownik zegarków, zawsze doceniam wygodę opasek sportowych, a Fitbit Charge 6 jest tutaj wyjątkowy. Fitbit Charge 6 funkcjonalnie jest mocno zbliżony do zegarka. Od Mi Band 8 odróżnia go wbudowany GPS i obsługa płatności zbliżeniowych. W porównaniu do Charge 5 dodany został przycisk na boku obudowy, jest dokładniejszy pomiar tętna, ale najbardziej odczuwalną zmianą jest pełna integracja z usługami Google! Płatności obsługują Portfel Google, a nie Fitbit Pay jak wcześniej. Jest też sterowanie muzyką w YouTube Music i integracja z Mapami Google. Czekaliśmy na to 4 lata.
Google kupił Fitbit w listopadzie 2019 roku za 2,1 miliarda dolarów i ogłosił, że proces przejęcia zakończył się w styczniu 2021 roku. Pierwsza konferencja produktów Fitbit zorganizowana przez Google odbyła się w listopadzie 2022 roku przy okazji premiery Fitbit Sense 2. Wówczas takie funkcje jak Google Pay, Mapy Google i asystent Google nie były dostępne, a jedynie zapowiadane w aktualizacji. Sytuacja budziła zdumienie, bo asystent Google był dostępny na starszej wersji Sense, przed przejęciem przez Google. To dobrze pokazuje jak dużo czasu potrzebuje taki gigant jak Google na pełna integrację z nowo przejętą firmą. Sytuacja w końcu uległa zmianie. Podczas konfiguracji Fitbit Charge 6 po raz pierwszy zostałem poproszony o konwersję konta Fitbit na konto Google. Funkcje Google są już dostępne od pierwszego uruchomienia. Sprawdźmy co jeszcze się zmieniło w tej opasce kosztującej 799 zł.
Wyglądem nowy Fitbit Charge 6 nie różni się od poprzednika. Jedyną wprowadzoną zmianą jest dodanie haptycznego przycisku na lewej krawędzi obudowy. Starszy model był obsługiwany tylko dotykowo i brak przycisków uznałem wówczas za wadę utrudniająca obsługę. Nawet pojedynczy przycisk ułatwia wybudzanie czy powrót do głównego ekranu.
Pastylka z elektroniką łączy się z silikonowym paskiem nie pozostawiając przerw. Jest to element charakterystycznego wyglądu, ale ma też aspekt praktyczny. Opaska nie zaczepia się o ubrania i praktycznie nie czuć jej na ręku. Jest to wyjątkowo wygodna konstrukcja.
W zestawie otrzymujemy dwa rozmiary pasków, więc możemy bez problemu dopasować Charge 6 do rozmiaru nadgarstka. Fitbit można założyć na nadgarstek o obwodzie od 140 do 220 milimetrów. Wymiana paska jest wygodna i nie wymaga żadnych narzędzi, ale Charge 6 jest kompatybilny tylko z paskami zaprojektowanymi specjalnie pod jego kątem.
Fitbit Charge 6 można kupić w jednym z trzech kolorów: czarnym, koralowym i porcelanowym. Tylko wersja czarna ma również czarną obudowę elektroniki, pozostałe dwie wersje mają srebrne wykończenie. Sama elektronika waży zaledwie 14 gramów, a wraz z dłuższym paskiem 31 gramów.
Fitbit jest wodoszczelny do 50 metrów. Opaska nie obsługuje jednak trybu pływania na otwartym akwenie.
Charge 6 ma taki sam kolorowy panel AMOLED jaki jest w poprzedniku. Jego proporcje są bliższe kwadratowi niż w innych opaskach. To przekłada się na większą powierzchnię i dobrą czytelność wyświetlanych informacji. Wyświetlacz obsługuje automatyczną regulację jasności, która bardzo poprawia komfort korzystania z opaski.
Warto podkreślić, że opaska ma tryb AOD, który może być aktywny całą dobę lub wyłączać się w godzinach nocnych, które możemy ręcznie ustawić. W trybie AOD, gdy ekran miałby się wyłączyć zamiast tego wyświetlana tarcza jest prezentowana w odcieniach szarości z niższą jasnością.
Aplikacja Fitbit prowadzi użytkownika za rękę podczas pierwszego parowania i dba o to, aby w systemie zostały udzielone wszystkie konieczne uprawnienia. Nie trzeba samemu błądzić w ustawieniach systemowych. Migracja konta z Fitbit do Google odbyła się zupełnie bezproblemowo. Podczas konfiguracji była też konieczna aktualizacja opaski. Nowością jest możliwość wyboru na jakim parametrze zdrowia mierzonego przez opaskę chcemy się skupić najbardziej. Jest on wówczas powiększony i umieszczony centralnie na głównym ekranie aplikacji.
Co nowego w Fitbit Charge 6:
Oprócz nowości podobnie jak w starszym modelu mamy wbudowany system lokalizacji GPS, czujnik temperatury skóry, możliwość pomiaru EKG, pomiar EDA (aktywności ektodermalnej) oraz monitorowanie snu i natlenienia krwi. Fitbit pewne rzeczy robi po swojemu, na przykład pomiar natlenienia krwi robi raz na dobę i nie ma możliwości wykonania takiego pomiaru na żądanie.
Opaska śledzi 5 trendów zdrowotnych: częstotliwość oddechów, zmienność rytmu serca, temperatura skóry, nasycenie tlenem i tętno spoczynkowe.
Część funkcji wymaga subskrypcji Fitbit Premium, która kosztuje sporo, bo 51,99 zł miesięcznie lub 414,99 zł rocznie. To więcej niż np. standardowy plan Netflixa, który mam wrażenie będzie dla wielu użytkowników istotniejszy. W zamian za opłatę dostajemy:
Analiza snu w wydaniu Fitbit jest bardzo czytelna i zrozumiała. Wyjaśnia, dlaczego dany element jest ważny i jak duży ma wpływ na ostateczną ocenę punktową snu.
Fitbit obsługuje 41 trybów sportowych i w Charge 6 całą listę możemy przeglądać bezpośrednio na opasce.
Jest jedna funkcja, z którą Fitbit ma jednak problemy i która nie została poprawiona w porównaniu do starszego modelu. Chodzi o dokładność lokalizacji GPS. Fitbit dłużej łapie sygnał i łatwiej go gubi niż większość urządzeń, które testowałem. Według informacji znalezionych w sieci wpływ na dokładność lokalizacji ma to jak ciasno zapniemy opaskę na ręku. Im luźniej, tym sygnał GPS jest mocniejszy, ale pomiar tętna mniej precyzyjny i odwrotnie. To poważna wada konstrukcyjna, która wyklucza jednoczesny pomiar tętna i zapis trasy. Można oczywiście korzystać z hybrydowej lokalizacji opaski i telefonu, albo w ogóle zapisać ślad tylko na telefonie, ale nie o to przecież chodzi w przypadku opaski z wbudowanym systemem lokalizacji.
Charge 6 działa do 7 dni w trybie automatycznie wygaszającego się ekranu i dwie doby, gdy korzystamy z funkcji AOD. Gdy korzystamy intensywnie z opaski, również z wbudowanego GPS albo transmitujemy tętno do trenażera czas 7 dni zauważalnie się skróci.
Taki czas działania zapewnia komfort i pozwala monitorować parametry zdrowia przez całą dobę. Nie czułem presji ciągłego ładowania opaski. Nie jest to też jednak żaden rekord. Mi Band 8 działa do 16 dni lub do 6 dni z AOD. Wiele zegarków Garmina działa dłużej od Fitbita.
Fitbit Charge 6 ma wiele istotnych zalet. To wyjątkowo lekka i wygodna opaska. Design jest atrakcyjny i praktyczny. Aplikacja korzysta już z konta Google. Dodanie przycisku haptycznego, transmitowania tętna oraz funkcji Google wnosi istotną wartość. Trochę szkoda, że sterowanie muzyką działa tylko z Youtube Music. W przypadku popularnego serwisu Spotify można zmienić utwór tylko przez interakcję z powiadomieniem. Nawigacja i Portfel Google są przydatne. Doceniam również jakość śledzenia snu i pomiar tętna, który jest dokładny.
Aby polecieć w ciemno zakup Fiitbita za 799 zł powstrzymuje mnie tylko słabe działanie GPS. To jedna z kluczowych cech odróżniająca Charge 6 od tańszych opasek i dlatego boli podwójnie, że działa najwyżej tak sobie. Skoro problem występował już w Charge 5 było dużo czasu, aby poprawić konstrukcję i przenieść antenę GPS ze spodu na wierzch urządzenia. Reszta funkcji nas nie zawiedzie.