Motorola Moto G8 – test

Najważniejsze | Newsy | Recenzje

4 maja 2020

autor: Mirosław Mazanec

Opinie: 0

Klasa smartfonu C (skala „Mercedesa” A, B, C, E, S)

Skala ocen 1-6 (6-celujący)

Zaczynamy

Motorola G8 jest kolejnym smartfonem z rodziny G8, który można kupić w Polsce. Prócz niej mamy jeszcze Moto G8 Power Lite, G8 Power i G8 Plus. Najwyżej w tej hierarchii stoi G8 Plus, który jest najlepiej wyposażony, zwykła G8 będzie się plasować gdzieś w środku stawki. To oznacza, że nie zobaczymy w niej NFC (tego żal mi najbardziej), trybu nocnego w ustawieniach aparatu, możliwości odblokowania telefonu twarzą, czy ekranu FHD. Firma dość oszczędnie dzieli różne udogodnienia pomiędzy poszczególne modele. Zalety – jeśli czegoś nie chcemy, nie musimy za to przepłacać. Wady – musimy dokładnie sprawdzać, co kupujemy. Zobaczmy więc, co oferuje nam kosztujący 849 zł model, kto będzie z niego zadowolony, a kto będzie musiał poszukać czegoś innego.

Główne wady i zalety Motoroli Moto G8

Zalety Motoroli Moto G8:

Długi czas pracy na baterii
Czysty Android wzbogacony gestami Moto
Dobra kultura pracy
Wyjście mini-jack na słuchawki i dobrej jakości dźwięk
Ładne zdjęcia z aparatu głównego

Wady Motoroli Moto G8:

Nieco plastikowy wygląd
Ekran o rozdzielczości HD
Brak NFC
Brak trybu nocnego w aplikacji aparatu
Brak możliwości odblokowania telefonu twarzą

Jak oceniamy design? – ocena 4

Telefon nie wyróżnia się niczym specjalnym, co akurat w tym przedziale cenowym można poczytać mu za zaletę, bo nie jest przynajmniej brzydki. Czarne ramki wokół wyświetlacza są dość grube, zwłaszcza wyraźnie większy i niesymetryczny podbródek. Tył to plastik, w moim przypadku w perłowym, ładnym kolorze. Przyjemnym wizualnie zabiegiem są pionowe paseczki ukryte pod przeźroczystą zewnętrzną powłoką, dodaje to G8 „jakiegoś” charakteru. Podobnie jak logo Motoroli na czytniku linii papilarnych położonym pośrodku plecków urządzenia. Skaner działa dobrze, choć nie jest przesadnie szybki, trzeba nauczyć się, żeby na chwilę pozostawić na nim palec, inaczej telefon się nie odblokuje. Z lewej strony umieszczono obiektywy aparatów, które praktycznie nie wystają ponad powierzchnię urządzenia, chroni je tylko minimalna srebrna ramka. Szkoda, że szeroki kąt jest osobno, a nie w jednym obramowaniu, w dodatku obok niego mamy jeszcze diodę doświetlająca, co daje nam poczucie lekkiego bałaganu. Na górnej krawędzi umieszczono wejście mini-jack na słuchawki. Telefon nieźle radzi sobie z ustawieniami dźwięku, mamy do dyspozycji dość dużo możliwości jego dopasowania, z opcjami dźwięku 3D, kina domowego, na żywo oraz niestandardowymi, z korektorem i różnymi trybami Surround.

Przyciski do włączania i regulacji głośności umieszczono na boku prawym, na lewym mamy tackę z hybrydowym dual SIM (dwa numery bądź jeden i karta pamięci). Na dolnej krawędzi jest złącze USB-C i pojedynczy, grający dość donośnie ale płasko głośnik.

Smartfon jest duży (161.27 x 75.8 x 8.95 mm), a droższe urządzenia potrafią w takich wymiarach zmieścić większe wyświetlacze.

Co sądzimy o wyświetlaczu? – ocena 3

Ekran w Moto G8 ma 6.39 cala i rozdzielczość HD (720 x 1560 pikseli, 269 ppi). Oczywiście lepiej prezentowałoby się FHD, i choć dramatu nie ma, to jednak w tym budżecie znajdziemy smartfony z ekranami o wyższej rozdzielczości. Mamy możliwość wybrania jednego z trzech trybów kolorów (naturalne, wzmocnione i nasycone – osobiście polecam ten ostatni). Ekran wykonano w technologii IPS TFT, więc czerń wpada w szarość, widoczność w pełnym słońcu też mogłaby być lepsza, ale taka jest charakterystyka tego typu paneli. Rekompensatą jest brak zmartwień o wypalające się piksele. Niezależnie od kąta patrzenia kolory pozostają takie same. W telefonie jest ciemny motyw, uważny ekran, który zapobiega jego przyciemnianiu i przejściu w stan uśpienia, gdy się na niego patrzymy. Nie ma diody powiadomień, ale gdy wyświetlacz jest wygaszony, mogą się na nim pokazywać interaktywne powiadomienia i krótkie informacje. By je zobaczyć, wystarczy poruszyć G8, bez potrzeby odblokowania ekranu. Dobrze wypada powłoka oleofobowa, wyświetlacz nigdy nie był nadmiernie zatłuszczony a operowanie po nim gestami zawsze było bezproblemowe i przyjemne. Pomagają w tym minimalnie opadające brzegi urządzenia.

Specyfikacja/system operacyjny – ocena 4

Moto G8 jest napędzane 8-rdzeniowym Snapdragonem 665 (taktowanym zegarami 4x 2 GHz i 4x 1,8 GHz). Do pomocy ma 4 GB RAM, pamięci wbudowanej mamy 64 GB z możliwością rozszerzenia kartą pamięci. W AnTuTu Benchmark osiągnął 164426 pkt, co daje mu 89 pozycję.

Działanie telefonu jest dobre, biorąc pod uwagę jego półkę cenową. Polecam jednak, by smartfon działał płynniej, włączyć Automatyczną wydajność. Opcję znajdziemy ukrytą w ustawieniach systemu, od początku jest wyłączona, a gdy ją aktywujemy, Moto G8 wyraźnie przyspieszy, dostanie wręcz „drugie życie”. Oczywiście od czasu do czasu zdarzają mu się niewielkie spowolnienia, ale generalnie nie będziemy narzekać, z telefonu korzystało mi się przyjemnie, brak ciężkiej nakładki i czysty Android robią swoje.

Proste gry nie stanowią dla Moto G8 żadnego wyzwania, możemy też zagrać np. w PUBG na niskich ustawieniach.

Pakiet komunikacyjny obejmuje LTE, jednozakresowe WiFi (2.4 GHz), Bluetooth 5.0. Brakuje NFC, co dla mnie osobiście jest sporym minusem, ale dla kogoś innego może nie być żadnym problemem.

Lokalizacja jest realizowana za pomocą standardów GPS, A-GPS, GLONASS, Beidou, Galileo. Do jej pracy nie mam żadnych zastrzeżeń, połączenie jest nawiązywane szybko i stabilnie utrzymywane.

Zestaw czujników obejmuje: akcelerometr, zbliżeniowy, światła, magnetometr, żyroskop, grawitacyjny oraz czytnik linii papilarnych.

Miłym dodatkiem jest radio FM, a jakość połączeń głosowych jest bardzo dobra.

System to Android 10 (poprawki bezpieczeństwa są z marca), wzbogacony jedynie dobrze znanymi miłośnikom marki i bardzo wygodnymi gestami Moto (m.in. obrót nadgarstkiem w celu uruchomienia aparatu, dwukrotne potrząśnięcie by włączyć bądź wyłączyć latarkę, zrzut ekranu trzema palcami, czy odwrócenie, by włączyć tryb nie przeszkadzać). Jest też „Gra z Moto” z możliwością blokowania powiadomień i połączeń podczas rozgrywki.

Mamy do dyspozycji ciemny motyw, niestety w kolejnym już modelu tej firmy brakuje możliwości odblokowania telefonu twarzą, pozostaje nam do dyspozycji jedynie PIN, kod i czytnik linii papilarnych. Mówiąc szczerze zupełnie tego nie rozumiem, zwłaszcza, że opcja „uważny ekran”, która zapobiega przyciemnianiu ekranu bądź przechodzeniu w tryb uśpienia podczas patrzenia na niego wykorzystuje właśnie przednią kamerkę.

Jakie robi zdjęcia i jakie nagrywa filmy? – ocena 4

Z tyłu mamy trzy obiektywy: główny 16 MP, f/1.7, AF EIS; 8 MP szeroki kąt f/2.2 118 stopni i 2 MP obiektyw makro f/2.2. Obiektyw do selfie ma 8 MP f/2.0.

Aplikacja jest doskonale znana wszystkim użytkownikom Motoroli, producent nie pozwala sobie na żadne szaleństwa a w zależności od wersji telefonu ewentualnie wzbogaca ją konkretnymi opcjami. Tu mamy: portret, wycinek zdjęcia, makro, kolor spotowy, ruchome zdjęcie, panoramę i filtr na żywo. Brakuje niestety trybu nocnego. HDR można aktywować na górnej belce – w automacie spisuje się bardzo dobrze. Warto też zostawić włączoną od startu Optymalizację ujęcia, która automatycznie wykrywa sceny i dostosowuje do nich parametry. Tryby filmowania to: makro, zwolnione tempo i film poklatkowy.

Zaskoczeniem jest bogaty tryb ręczny z możliwością rejestrowania zdjęć w formacie RAW, histogramem i ustawieniami poszczególnych wartości na wysuwanych pierścieniach, tak jak dawniej w telefonach Nokii.

Przechodząc zaś do fotografii. Jest bardzo przyzwoicie w dobrych warunkach oświetleniowych, czyli przekładając tą oklepaną formułkę na normalny język – nie miałem obaw przed wyciąganiem telefonu z kieszeni w słoneczny dzień. Wolałbym, by kolory były bardziej nasycone, to jednak zawsze można poprawić w edytorze zdjęć. Grunt, że szczegółowości stoi na zadawalającym poziomie, także gdy oglądamy zdjęcia z szerokiego kąta. Smartfon sam proponuje też korektę ujęć, już z poziomu przeglądania ich w galerii. Gdy światła jest mniej, szybko spada też jakość. Szkoda, że zabrakło trybu nocnego.

Przy zdjęciach portretowych mamy do wyboru kilka poziomów rozmycia tła, podobnie jest w przypadku selfie. Zdjęcia makro raczej nie zachwycają.

Filmy nakręcimy w jakości 4K, FHD (30 i 60 FPS) i HD, elektroniczna stabilizacja przyzwoicie spisuje się w rozdzielczości FHD, w 4K obraz mocno się trzęsie, ale szczegółowość jest na dobrym poziomie.

Przykładowe zdjęcia:

Przykładowe wideo:

Jak długo działa bateria? – ocena 5

Ogniwo o pojemności 4000 mAh w połączeniu z ekranem o niskiej rozdzielczości i procesorem o średniej wydajności spisuje się doskonale. Telefon musiałem ładować średnio co dwa, trzy dni, nie ma mowy o żadnych nocnych „wyciekach” energii, czasy pracy na włączonym ekranie oscylowały od 5 do nawet 8 godzin. 10 W ładowarka naładuje G8 w około dwie godziny. Nie ma ładowania indukcyjnego.

Nasza finalna ocena

Motorola stworzyła kolejny w swoim portfolio telefon na pograniczu klas budżetowej i średniej. Z jednej strony to dobrze, że każdy może wybrać coś dla siebie i nie musi przepłacać za funkcje, których nie chce i których nie potrzebuje. Z drugiej – można się w tym pogubić. Moto G8 będzie przyzwoitym „wołem roboczym” do codziennej pracy – długo działającym, nieźle wykonanym, oferującym dobrej jakości połączenia głosowe. Jako bonus dostaniemy naprawdę niezłe możliwości audio. Komu to wystarczy – będzie zadowolony. Jeśli ktoś potrzebuje NFC, lepszej jakości wyświetlacza czy zdjęć, dwuzakresowego WiFi albo głośników stereo, musi poszukać np. Moto G8 Plus, które jest po prostu bardziej kompletnym urządzeniem. Nie można też zapominać o Xiaomi, które w przedziale 800/900 zł ma do zaoferowania kilka ciekawych modeli.