Xiaomi w Wiedniu pokazało dziennikarzom i klientom swoje nowe słuchawki TWS z ANC. Są to Buds 3T Pro oraz Buds 3. Wersja 3T Pro jest droższa, bo kosztuje 659 zł. Wersja Buds 3 to koszt 479 zł. Ceny są dosyć wysokie i niestety do takich stawek na rynku słuchawek, smartfonów i innych gadżetów elektronicznych musimy powoli się przyzwyczajać. Ja od czwartku korzystam z modelu Xiaomi Buds 3, które wzorują się na popularnych Airpodsach Pro. Między tymi słuchawkami jest wyraźna różnica w cenie, ale sam design bezpośrednio nawiązuje do największego hitu Apple na rynku TWS.
Design Buds 3 nie jest specjalnie oryginalny i nie wyróżnia się niczym na rynku podobnych słuchawek TWS. W porównaniu do Airpodsów Pro nowe słuchawki Xiaomi mają dłuższe „pałąki”, które wystają nam z ucha. Pałąki są dosyć grube i dzięki temu nieco łatwiej korzysta się z ich ukrytych przycisków. Ich przyciskanie nie jest tak wygodne i intuicyjne jak przyciskanie przycisków w słuchawkach Jabra – jest to styl obsługi znany z Airpodsów. Poprzez ściskanie pałąków możemy przewijać utwory lub włączać bądź wyłączać ANC. W aplikacji telefonu możemy także włączyć skrót do asystenta głosowego.
Słuchawki są bardzo lekkie i w ogóle ich nie czuć w uszach. Jedna słuchawka waży 4.6g (puste etui tylko 52g).
Buds 3 spełniają normę IP55. Stopień ochrony IP55 dotyczy samych słuchawek, a nie etui. Producent nie pozwala używać słuchawek podczas kąpieli lub pod prysznicem. Niestety Xiaomi podkreśla także, że należy unikać używania słuchawek podczas intensywnych ćwiczeń, ponieważ pot wydzielany podczas ćwiczeń może spowodować uszkodzenie urządzenia. Chiński producent dodatkowo zaznacza, że w momencie zakupu produkt ten jest odporny na zachlapanie i kurz, jednak „właściwości te nie są trwałe i mogą ulec pogorszeniu wraz z upływem czasu i codziennym użytkowaniem”. W efekcie gwarancja nie obejmuje uszkodzeń urządzenia spowodowanych zanurzeniem w cieczy. Oznacza to jedno – te słuchawki nie są dobrym wyborem dla uprawiających sport.
Samo etui jest nieco większe niż u Apple – kształtem przypomina obły kamień wydobyty z dna rzeki. Wspiera ładowanie przez USB-C oraz bezprzewodowe Qi.
Samo łącznie słuchawek ze smartfonem trwa dosłownie sekundy – tak przynajmniej jest w przypadku telefonów Xiaomi. Parowanie testowałem na Redmi Note 11 Pro. Jest to proces skopiowany z Apple, czyli po otwarciu pudełka ze słuchawkami pojawia się okienko „pop-up” na ekranie smartfona, które proponuje nam połączenie obu urządzeń. Z informacji Xiaomi wynika, że tylko telefony Xiaomi i Redmi z najnowszą wersją MIUI obsługują funkcję szybkiego parowania MIUI Pop-up. Słuchawki są bardzo wygodne – w komplecie otrzymujemy trzy wielkości gumek – domyślnie założone są środkowe. Jako że nie są to słuchawki sportowe, nie jest ważne, czy wypadają z uszu po paru kilometrach biegu. Gdy dynamicznie ruszamy głową, podbiegamy lub podskakujemy to słuchawki stabilnie trzymają się naszych uszu, więc nie ma z nimi pod tym względem żadnego problemu.
Według informacji producenta, konfigurowanie ustawień ANC i transparentności dostępne jest tylko w wybranych urządzeniach Xiaomi i Redmi z najnowszymi wersjami MIUI. Użytkownik ma aż 4 tryby ANC – light, balanced, deep i wind. ANC działa dosyć słabo i nie można go porównywać do ANC, które jest w słuchawkach premium renomowanych producentów słuchawek. Szum jest wycinany minimalnie. Jeśli potrzebujemy dobrego ANC to powinniśmy szukać gdzieś indziej.
Xiaomi Buds 3 grają subtelnie, oszczędnie - nie są to słuchawki dla fanów mocnego basu. Słuchawki mają dużą przestrzeń, ale raczej jest to wybór na słuchawki „daily”, a nie słuchawki dla melomanów. Bas jest skromny, dominują tony średnie. Są to słuchawki, które nie zmęczą nas swoją charakterystyką nawet po wielu godzinach słuchania na nich muzyki. Gdy jesteśmy fanami muzyki EDM i bass musi nas zmiatać z planszy to powinniśmy poszukać raczej czegoś w portfolio JBL.
Xiaomi Buds 3 wchodzą na rynek, który chyba jest jeszcze bardziej zatłoczony niż rynek smartfonów. Słuchawek za 400-600 złotych jest multum. Wybór jest bardzo trudny, szczególnie, że testowanie słuchawek TWS nie jest raczej dostępne dla dużej liczby klientów ze względów higienicznych. Poniżej przestawiliśmy kilka modeli, które bez wątpienia są poważną konkurencją dla słuchawek Xiaomi. Chińska marka chce szybko przesunąć się w kierunku segmentu premium, ale nie będzie to na pewno łatwe zadanie.
Xiaomi Buds 3 to dobry zakup dla fanów Xiaomi, którzy szukają dobrych słuchawek do codziennego użycia. Nie są to słuchawki dla wielkich melomanów i sportowców. To bardzo lekkie i wygodne słuchawki do codziennego, wielogodzinnego korzystania. Jeszcze nie przetestowałem, ile działają na baterii, ale producent obiecuje nam 7h działania (ale niestety są to dane bez ANC). Słuchawki mogą być jednocześnie podłączone do 2 urządzeń, co również sprawia, że są dobrym wyborem do codziennego korzystania – także do rozmów głosowych. Jakość mikrofonów jest bardzo dobra. Droższe Buds 3T dodatkowo oferują nam „dźwięk przestrzenny”, co jest kopią rozwiązania Spatial Audio znanego z najnowszych Airpodsów.