OPPO w Szwajcarii zorganizowało europejską premierę swojej nowej serii Reno. Kilka tygodni wcześniej, pokazano już w tym kraju OPPO Reno 5G. Teraz zaprezentowano oficjalnie kolejne 2 telefony: OPPO Reno i OPPO Reno 10x Zoom. 10x w nazwie to określenie hybrydowego powiększenia, które oferuje nam nowy OPPO. Jest to rozwiązanie znane już z Huawei P30 Pro. Zestaw trzech obiektywów stabilizowanych optycznie zapewnia obsługę ogniskowych w zakresie 16-160 mm. Same matryce mają odpowiednio 48 (główna), 13 (tele z obiektywem peryskopowym) i 8 megapikseli (szeroki kąt). OPPO Reno 10x tym samym staje się teraz głównym konkurentem P30 Pro pod względem oferowanego przybliżenia. W nowym OPPO jest także tryb Ultra Night Mode 2.0, ogromny ekran 6.6 cala bez notch, szybkie ładowanie VOOC 3.0 oraz najnowszy i najszybszy Snapdragon 855. OPPO zastosowało także w swoim smartfonie specjalne mechaniczne rozwiązanie do ukrycia przedniej kamery i diody LED.
OPPO Reno 10x Zoom chce więc powalczyć o serca najbardziej wymagających i najbogatszych fanów smartfonów i mobilnej fotografii.
Design serii Reno wyróżnia brak notcha oraz specjalny system wysuwania kamery selfie (i diody LED). Mechanizm ten jest podobno wzorowany na sposobie w jakim otwierają się drzwi w sportowych samochodach Lamborghini. Design tego mechanizmu przypomina jednak bardziej po prostu płetwę rekina. Mechanizm działa szybko i bezszelestnie. Jest chyba dosyć skomplikowany, bo np. gdy testowo upuszczamy telefon to kamera już w locie wraca do środka obudowy. Oczywiście na razie nie wiadomo jaka będzie jego rzeczywista trwałość i niezawodność.
OPPO Reno 10x Zoom jest ciężki – waży aż 215 gramów. W obudowie jest tylko jeden głośnik i nie ma gniazda słuchawkowego. Tył obudowy jest wykonany ze szkła Gorilla Glass w wersji 6. Obiektywy kamer nie wystają z obudowy, ale aby je chronić przez porysowaniem z obudowy wystaje specjalna mała kulka, więc telefon i tak nie leży stabilnie na płaskich powierzchniach.
Seria Reno będzie dostępna w Polsce dwóch kolorach: niebieskim i czarnym. Kolor niebieski jest matowy, a czarny to tzw. Piano Black.
Obudowa nie jest uszczelniona, co jest już standardem w innych flagowcach.
OPPO Reno 10x Zoom ma ogromny wyświetlacz 6.6 cala wykonany w technologii AMOLED. Ekran ma w miarę niską rozdzielczość 2340 x 1080, co daje nam gęstość pikseli na poziomie 387 ppi. Zapewne wpłynie to dobrze na oszczędne gospodarowanie energią. Ekran nie ma notch, ramki są niewielkie, więc wskaźnik Screen to Body Ratio w 10x Zoom szybuje do 93.1%. Wyświetlacz ma proporcje 19.5:9.
W wyświetlaczu jest ukryty czytnik, ale szybkość jego działania sprawdzimy dopiero podczas pełnego testu.
OPPO wchodzi na rynek ze swoim flagowcem kilka miesięcy po innych dużych producentach smartfonów. Nie było więc miejsca na żadne eksperymenty i w OPPO Reno 10x Zoom pracuje najszybszy na rynku Snap 855 z Adreno 640. Do tego otrzymujemy RAM 8 GB i pamięć 256 GB. Będzie też wersja 6/128, ale raczej nie będzie dostępna w Polsce. Na testy w najpopularniejszych benchmarkach będziemy musieli poczekać, ale zapewne Zoom będzie należał do ścisłej czołówki.
System to najnowszy Android 9 wraz z nieco specyficzną pod względem kolorystycznym nakładką ColorOS 6.
Główne zmiany w ColorOS 6 to:
OPPO swoim nowym smartfonem udowadnia, że jako jeden z największych producentów smartfonów na świecie, potrafi stworzyć także bardzo zaawansowane urządzenia, które nie odstają technologicznie do telefonów Huawei i Samsunga. W OPPO Reno 10x Zoom pracuje peryskopowy obiektyw, który w zestawie z dwoma kolejnymi obiektywami, zapewnia nam hybrydowe powiększenie obrazu do 10X. Obiektywy są stabilizowane optycznie i cyfrowo. W czasie naszych pierwszych testów, w dosyć trudnych warunkach oświetleniowych, zoom OPPO sprawdzał się dobrze (sample zdjęć poniżej i w osobnej galerii).
W OPPO Reno 10x Zoom jest także oczywiście tryb nocny – tutaj nazwany Ultra Night Mode 2.0. Jego efektywności jeszcze nie testowaliśmy.
Sam zestaw aparatów przedstawia się następująco:
OPPO potrafi nagrywać wideo tylną kamerą w następujących trybach: 4K@60fps/30fps, 1080P@60fps/30fps, 720P@60fps/30fps.
Baterii na prezentacji nie mogliśmy sprawdzić, ale OPPO słynie z tego, że to właśnie bateria i szybkie ładowanie jest dla tej firmy bardzo, bardzo ważne. W OPPO znajdziemy ogniowo 4065 mAh i powinna to być bateria całkowicie wystarczająca. Jej bardzo ważnym uzupełnieniem jest system szybkiego ładowania baterii VOOC 3.0. Bateria do 100% ma ładować się w około 75 min. Za oszczędzanie baterii ma odpowiadać system automatycznego zamykania aplikacji nazwany w OPPO AI Ice Box. W nowych Reno nie znajdziemy niestety najszybszego Super VOOC – powodem jest najprawdopodobniej obiektyw peryskopowy, który zajął sporo miejsca wewnątrz obudowy.
OPPO Reno 10x Zoom zapewne już w czerwcu trafi na polski rynek i nie będzie tam miał lekkiego życia. Jego cena będzie oscylować wokół 3500 zł. To dużo za telefon, którego marki prawie nikt w naszym kraju nie zna. W zamian otrzymamy jednak urządzenie, które jest tylko trochę słabsze od Huawei P30 Pro, czyli aktualnego króla Androida. OPPO ma podobny hybrydowy zoom oraz jest wyposażony w tryb Ultra Night Mode 2.0. Najszybszy procesor Snap 855 jest uzupełniony przez dużą pamięć, najnowszy system i szybkie ładowanie. Reno 10x Zoom to także ciekawy system wysuwania przedniej kamery, wielki ekran bez notch oraz bardzo udany design tyłu obudowy.
OPPO Reno 10x Zoom będzie walczyć z całych sił o serca najbogatszych fanów Androida, ale serca te mogą być jak z lodu. Bez ogromnych inwestycji w markę lub rozpętania wojny cenowej OPPO na razie pozostanie w Polsce i w Europie w głębokim cieniu wielkich brandów.