Marka POCO powstała kilka lat temu, aby firmować produkty o najlepszym stosunku wydajności do ceny. Pierwszy, a także przez długi czas jedyny telefon z tej serii niewątpliwie zasłużył na ten tytuł. Teraz w stajni POCO mamy szereg modeli i najwydajniejszy z najnowszych to POCO F3 5G. W stosunku do niedawno recenzowanego modelu Mi 11i przesuwa on granicę kompromisu jeszcze trochę dalej, ale za to jest tańszy o aż 1200 zł, będąc do niego bardzo podobnym, zarówno w sensie wydajności i możliwości, ale także zupełnie dosłownie, pod względem wyglądu. Mając możliwość używać obu telefonów w tym samym czasie postaram się odpowiedzieć, który z nich jest odpowiednim wyborem w zależności od naszych wymagań.
Pod względem designu stwierdzenie, że POCO F3 i Mi 11i są podobne byłoby zwykłym niedopowiedzeniem. Te telefony są po prostu identyczne jak dwie krople wody. Przyglądałem się uważnie i nie znalazłem żadnych różniących je detali poza napisem - odpowiednio POCO na tańszym modelu i Xiaomi na droższym. Biorąc pod uwagę, że POCO jest o 1200 zł tańszy i oferuje dokładnie tą samą jakość wykonania można uznać to za jego przewagę. Tym niemniej nie podoba mi się koncepcja wkładania dwóch różnych modeli z zupełnie różnych półek cenowych do dokładnie tej samej obudowy. Poza tym zastrzeżenia mam te same co wcześniej - rama z tworzywa, brak gniazda słuchawkowego, niezbyt wyśrubowana norma uszczelnienia obudowy IP53. Łatwiej to jednak wybaczyć w modelu znacznie tańszym i nie aspirującym do miana niemal flagowca.
Tak samo jak w Mi 11i czytnik linii papilarnych znajduje się w przycisku zasilania i jest bardzo szybki i skuteczny - na tyle szybki, że rejestruje każde przypadkowe dotknięcie i z tego względu polecam przełączyć odblokowanie z dotknięcia na wciśnięcie przycisku zasilania. Eliminuje to niechciane interakcje. Po zmianie ustawienia taki czytnik jest dla mnie wygodniejszy niż wersja w ekranie, bo łatwiej wyczuć go pod placem.
POCO F3 ma też dwa głośniki stereo z rozdzielonym kanałem lewym i prawym. Kto lubi słuchać podcastów czy multimediów np. podczas pracy w kuchni ten będzie z POCO zadowolony, bo jakość dźwięku jest satysfakcjonująca. Zarówno ekran jak i tył obudowy jest wykonany ze szkła Gorilla Glass 5. Niestety lustrzana obudowa bardzo uwidacznia każdy ślad dotyku czy paproch. Zdecydowanie preferuję matowe szkło, jak choćby te w Mi 11.
Według specyfikacji ekran także ma takie same parametry jak w Mi 11i - AMOLED o przekątnej 6,67 cala, rozdzielczości FHD+ 2400 x 1080 pikseli, proporcjach 20:9 i gęstości pikseli wynoszącej 395 PPI. Godne uwagi jest odświeżanie 120 Hz i dotyk rejestrowany w 360 Hz – to czyni ten smartfon przyjemnym w użytkowaniu.
Ekrany są faktycznie bardzo podobne do siebie, jednak podczas fotografowania w słoneczną pogodę ekran Mi 11i był dla mnie jaśniejszy i trochę czytelniejszy, mimo, że oba miały takie same ustawienia i automatyczną jasność, która ustawiała się na maksymalną wartość. Nie była to duża różnica i w mniej ostrym oświetleniu różnica w ogóle nie była widoczna. W moim odczuci albo nie są to takie same panele, albo są w inny sposób sterowane.
Pomijając kwestię różnić, to także w POCO F3 ekran prezentuje się świetnie i jest jednym z istotnych czynników dla których z tego telefonu przyjemnie się korzysta. Kolory są nasycone, czernie głębokie, kąty widzenia bardzo dobre, a płynność wyśmienita.
Podobnie jak w Mi 11i i innych telefonach z nakładką MIUI znajdziemy tutaj tryb czytania z dodatkową opcją upodabniającą wygląd ekranu do papieru, kilka schematów kolorów, oraz wybór pomiędzy odświeżaniem 60 i 120 Hz.
Jedyna różnica dotyczy sekcji Silnik obrazu SI, gdzie zamiast 3 pozycji są tylko 2 - SI HDR oraz MEMC poprawiający płynność wideo. Względem Mi 11i zabrakło super rozdzielczości, czyli upscalingu.
POCO F3 ma procesor Snapdragon 870 taktowany zegarami 1 x 3,2 GHz + 3 x 2,42 GHz + 4 x 1,80 GHz. To jednostka bazująca na poprzedniej generacji i zamiast w 5 nanometrach jak najnowszy model Snapdragon 888 jest wykonana jeszcze w 7 nanometrach. To jednak wciąż bardzo mocny procesor, nawet odrobinę wydajniejszy niż zeszłoroczny topowy model i różnice względem 888 nie są wcale duże. Procesor wspomaga 6 lub 8 GB RAM oraz 128 lub 256 GB pamięci na system i pliki, zależnie od wersji. Warto w tym miejscu się zastanowić, bo w POCO nie rozszerzymy pamięci kartą micro SD – jest nieobsługiwana. Tańsza wersja kosztuje 1599 zł, a droższa 1799 zł. Mimo, że to nowy model, Xiaomi miało już promocję na POCO F3, w której przeceniło obie wersje o 10%.
Wyniki benchmarków wyglądają następująco:
W benchmarku Antutu Snapdragonowi 870 brakuje zaledwie 12% do najnowszego i najpotężniejszego 888. Różnica w cenie pomiędzy oboma modelami wynosi 1200 zł - tracimy 12% wydajności zaoszczędzając 44% ceny. Biorąc pod uwagę, że POCO F3 nie brakuje mocy obliczeniowej w nawet najbardziej wymagających zastosowaniach, jest to wyjątkowo korzystny kompromis.
Pakiet komunikacyjny wspiera najnowsze standardy - 5G, WiFi 6 (ax), Bluetooth 5.1, NFC i port podczerwieni. W najnowszym procesorze tylko Bluetooth 5.2 jest nowszym standardem.
Lokalizacja jest realizowana za pomocą zestawu GPS, GLONASS, BDS, GALILEO, QZSS i NavIC.
Zestaw czujników obejmuje akcelerometr, żyroskop, czujnik zbliżeniowy, czujnik siły oświetlenia, kompas cyfrowy i czujnik temperatury barwowej. Względem Mi 11i zabrakło barometru.
POCO F3 działa pod kontrolą Androida 11 z zabezpieczeniami z 1 kwietnia 2021. Na system nałożona jest nakładka MIUI w wersji 12.0.5 zmodyfikowana pod kątem POCO. Różnice są widoczne, ale głównie estetyczne - ikony są okrągłe zamiast kwadratowych, inny zestaw ikon jest wyciągnięty na pulpit - zamiast Panelu sterowania znajdziemy tu skróty bezpośrednio do funkcji Sprzątacza oraz przyspieszenie prędkości. Jest też aktywna szuflada na aplikację, która w Mi 11i jest domyślnie wyłączona i to właśnie tam schowana jest ikona Panelu sterowania.
Funkcjonalność pozostała jednak w zdecydowanej większości taka sama. Znajdziemy tu funkcje pływających okien, przydatne skróty do uruchamiania aparatu przez dwukrotne naciśnięcie przycisku zmniejszania głośności i uruchamiania latarki przez dwukrotne wciśnięcie przycisku zasilania. Jest druga przestrzeń, narzędzia wideo i game turbo. Nakładka MIUI ewoluowała w dobrym kierunku, ale Xiaomi wciąż romansuje z umieszczaniem reklam w niektórych narzędziach systemowych określanych mianem “propozycji”. Mimo to nakładka MIUI zyskała sobie z czasem moją sympatię.
Jedna z istotniejszych różnic między POCO F3 i Mi 11i dotyczy głównego aparatu. W POCO F3 dostępne są następujące aparaty:
Jak łatwo zauważyć aparat szerokokątny, makro i do selfie są dokładnie takie same jak w Mi 11i. Tutaj nie należy spodziewać się istotnych różnic. Za to główny aparat ma o ponad połowę niższą rozdzielczość, ale jest to też inna matryca o innym wymiarze. Co oznacza zmiana matrycy w praktyce? Zoom cyfrowy, nawet ten dwukrotny, jest łatwy do odróżnienia od zdjęć bez powiększenia cyfrowego. To nie znaczy, że jest nieużyteczny, ale ten w Mi 11i ma zauważalnie lepszą jakość. Moim zdaniem zdjęcia nocne są też trochę lepsze w droższym modelu, choć jedne i drugie są mocno cyfrowo przetworzone z powodu braku stabilizacji optycznej. W POCO F3 niedostępne jest też nagrywanie wideo 8K i 4K w 60 klatkach na sekundę. Co ciekawe, w POCO F3 niemożliwe jest przełączenie się pomiędzy aparatami w trakcie nagrywania wideo, nawet gdy nagrywamy w rozdzielczości FHD, do której ograniczony jest aparat szerokokątny. W Mi 11i płynne przejście jest możliwe o ile nagrywamy w 1080p.
Jakość zdjęć oceniam na dobrą i użyteczną w większości warunków i zastosowań, choć stabilizacja optyczna niewątpliwie pomogłaby tutaj podnieść trochę poprzeczkę. Na tle konkurencji POCO i inne telefony Xiaomi wyróżniają się zaskakująco dobrym aparatem makro, który jest identyczny w wielu modelach - od niedrogiego POCO, aż do flagowego Mi 11 Ultra za prawie 6 tysięcy złotych. Pozostałe aparaty spełniają swoją funkcję zarówno w dzień jak i w nocy. Nie jest to jednak jakość wyróżniająca się szczególnie na tle konkurencji. Jakość wideo 4K jest bardzo dobra, ze skuteczną stabilizacją.
Lista trybów aparatu to: zdjęcie, wideo, pro, portret, noc, 48m, krótkie wideo, panorama, dokumenty, wideoblog, zwolnione tempo, tryb poklatkowy, podwójne wideo, efekt filmowy, długi czas naświetlania i klonowanie. Jest to ten sam zestaw co w Mi 11i i wielu innych smartfonów z nakładką MIUI. Zwracam uwagę, że tryb PRO pozwala fotografować każdym z aparatów, automatyczny tryb makro, choć wykonywany osobnym, dedykowanym aparatem jest ukryty w ustawieniach aparatu głównego, czyli zwykłego automatycznego zdjęcia. Aparat ma opcję poprawy kolorystyki za sprawą AI i filtry z podglądem na żywo. Aplikacja aparatu jest bogata w funkcje, ale trochę chaotyczna, zamiast skupić się na samej esencji. Jeśli ktoś ma przyjemność z eksperymentowanie z trybami, polecam efekty filmowe, które pozwalają w prosty sposób spróbować efektu vertigo i innych.
Parametry baterii są identyczne jak w Mi 11i, co ponownie można odczytać jako zaletę dla POCO F3, który jest telefonem wyraźnie tańszym. Pojemność baterii to 4520 mAh, a moc ładowarki to 33W. Podczas testów odtwarzania wideo oba telefony rozładowywały się w dokładnie tym samym tempie pomimo różnych procesorów. Oznacza to, że podczas strumieniowania YouTube z odświeżaniem ekranu ustawionym na 120 Hz i jasnością ustawioną na połowę POCO F3 oferuje między 16 a 17 godzin nieprzerwanego oglądania. Ładowarka pozwala naładować blisko 70% w pół godziny, a do naładowania do pełna wystarczy niepełna godzina. W POCO F3 także nie ma bezprzewodowego ładowania.
Chociaż oba telefony wydawały się identyczne pod jednostajnym obciążeniem, to podczas zróżnicowanego użytkowania telefonu do codziennych działań POCO F3 rozładowuje się zauważalnie wolniej od Mi 11i. Tak jakby mocniejszy procesor mocniej obciążał baterię nawet przy prozaicznych i niewymagających zadaniach – kolejny plus dla POCO.
Podobnie jak Mi 11i niewiele różni się od Mi 11, ale jest zauważalnie tańszy, tak POCO F3 nieznacznie różni się od Mi 11i, ale różnica w cenie jest znacznie większa - 1200 zł, bowiem POCO F3 kosztuje 1599 lub 1799 zł zależnie od wersji, za to Mi 11i odpowiednio 2799 oraz 2999 zł. Choć różnice w wydajności i ekranie występują, to są naprawdę trudne do zauważenia w trakcie użytkowania, jeśli nie porównujemy obu telefonów bezpośrednio obok siebie. POCO F3 ma słabszy od Mi 11i główny aparat, procesor już nie jest najlepszy tylko prawie najlepszy, ekran w słoneczny dzień wydaje się trochę mniej jasny. Za to cech wspólnych jest zdecydowanie więcej - identyczny design, taka sama bateria i ładowarka, pozostałe 3 aparaty z pominięciem głównego, czy zastosowana nakładka systemowa. Skoro zmian jest niewiele, a cena jest znacząco niższa, to nie trudno domyślić się, że POCO F3 jest jeszcze bardziej opłacalnym wyborem.
POCO F3 stawia na wydajność jako sposób na znokautowanie konkurencji. Muszę przyznać, że łatwiej mi zaakceptować kompromisy w telefonie za 1599 zł niż w modelu niemal dwukrotnie od niego droższym, dlatego rama z tworzywa czy brak obsługi kart pamięci nie boli mnie tutaj tak bardzo. Podobnie jak w przypadku wielu innych propozycji od Xiaomi i POCO można znaleźć telefony z mniejszą liczbą kompromisów, z lepszymi aparatami i wyróżniające się designem, ale niemal zawsze będą one droższe i mniej opłacalne w zakupie.
Żałuję jedynie, że producent nie chciał modeli POCO F3 i Mi 11i zróżnicować designem - teraz oba modele wyglądają dokładnie tak samo.