Xiaomi ponownie atakuje początek średniej półki za pomocą najnowszego Redmi Note 11. Trzeba przyznać, że mało komu udaje się tak skutecznie konkurować ceną jak właśnie Xiaomi. Redmi Note 11 kosztuje 999 zł za wersję 4/64 GB oraz 1099 za 4/128 GB. Chociaż zmiany nie są rewolucyjne względem Redmi Note 10, to strategia chińskiego producenta wydaje się mieć inny cel. Każdego dnia kończy się komuś dwuletnia umowa na telefon, a Xiaomi wypuszczając często nowe modele ma dużą szansę być tym producentem, który oferuje jeden z najnowszych na rynku sprzętów, niekoniecznie jako upgrade zeszłorocznego modelu. Są w Redmi Note 11 rzeczy naprawdę udane, takie jak wyświetlacz czy czas pracy na baterii. Dla osób przesiadających się z kilkuletnich smartfonów to będzie milowy krok na przód. Nie wszystkie elementy tego urządzenia są jednak równie udane jak ekran.
Design Redmi Note 11 względem poprzednika zmienił się nieznacznie. Wyspa aparatów została zwężona, dioda LED doświetlająca zdjęcia została przeniesiona z boku do wnętrza wyspy, naśladując kolejny obiektyw. Obudowa jest matowa i wykonana z tworzywa, ale faktura nie jest na tyle chropowata aby całkiem ukryć brudzenie się od dotyku.
Na pochwałę w przypadku konstrukcji Redmi Note 11 zasługuje szybki czytnik linii papilarnych w przycisku zasilania, gniazdo słuchawkowe, dioda podczerwieni, szufladka z trzema miejscami – na dwie karty SIM i kartę pamięci osobno, oraz głośniki stereo. Głośniki co prawda niezbyt mocne i jeden z nich gra pełniej niż drugi, ale wciąż są na tyle dobre aby zrobić korzystną różnice w stosunku do pojedynczego głośnika mono. Wyspa aparatów nie wystaje zbyt mocno, co powoduje, że telefon nie chwieje się położony na stole. Sytuację dodatkowo poprawia dostarczone w zestawie silikonowe etui. Obudowa jest uszczelniona według normy IP53, co jest jedynie zabezpieczeniem przed zachlapaniem i kurzem. Warto odnotować, że Redmi Note 11 nie jest większym telefonem od swojego poprzednika, a nawet trochę mniejszym.
Redmi Note 11 ma jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy wyświetlacz w swoim przedziale cenowym. To też jedno z kluczowych miejsc, w którym widać poprawę względem Redmi Note 10. Bez zmian pozostała technologia AMOLED, rozdzielczość 2400 x 1080, oraz przekątna 6,46 cala. Ekran jest też nadal przykryty Gorilla Glass 3. Poprawie uległa jasność wyświetlacza, która wrosła z 450 do 700 nitów. Zwiększono też odświeżanie z standardowych 60 Hz do 90 Hz. Obie różnicę da się zdecydowanie odczuć w praktyce. Kąty widzenia są świetne, kolory kontrastowe i nasycone. W ustawieniach znajdziemy schemat kolorów i tryb czytania. Nie ma się do czego przyczepić, ekran jest po prostu bardzo dobry i cena 999 zł w tym nie przeszkodziła.
Redmi Note 11 jest wyposażony w 8 rdzeniowy procesor Snapdragon 680 taktowany zegarami 4 x 2,4 GHz + 4 x 1,9 GHz. Jest to układ wykonany w technologii 6 nm, zamiast 11 jak miało to miejsce w ubiegłorocznym modelu. To w istotny sposób wpływa na energooszczędność, zwłaszcza w procesorach ze średniej półki. W nich energooszczędność nie jest na straconej pozycji względem wydajności, której podporządkowane są topowe układy. Procesor wspomaga 4 GB RAM, można natomiast wybrać czy chcemy 64 GB wbudowanej pamięci na system i pliki za 999 zł, czy 128 GB za 1099 zł. Gdy zdecydujemy się użyć karty pamięci w dalszym ciągu będziemy mogli korzystać z dual SIM.
Wyniki benchmarków:
Szybkość działania Redmi Note 11 jest wystarczająca i nic ponadto. Większość aplikacji i funkcji można wywołać na tyle szybko, żeby nie zirytować się czekaniem, ale po przesiadce z wyższego modelu czuć, że może być lepiej. Nie zawsze ekran ma szansę wykorzystać pełne 90 Hz dla klatek animacji. Dla porównania niewiele droższy, bo kosztujący o 100 zł więcej POCO M3 Pro z procesorem Snapdragon 860 jest ponad dwukrotnie wydajniejszy i ma 6 GB RAM. O ile nie zawsze da się poczuć wyższą wydajność telefonu, to różnica w szybkości działania pomiędzy tymi modelami będzie widoczna na pierwszy rzut oka.
Pakiet komunikacyjny obejmuje LTE, WiFi ac, Bluetooth 5.0, NFC i diodę podczerwieni. Lokalizacja jest realizowana za pomocą standardów GPS, GLONASS, BDS i GALILEO. Zestaw czujników obejmuje akcelerometr, żyroskop, czujnik zbliżeniowy, czujnik siły oświetlenia i kompas cyfrowy – mówiąc krótko, niczego nie zabrakło.
Redmi Note 11 działa pod kontrolą Androida 11 z najnowszą wersją nakładki MIUI 13.0.1, która zadebiutowała właśnie wraz z tym modelem telefonu. Zabezpieczenia Androida są zaktualizowane do grudnia 2021 roku.
Podoba mi się jaką ewolucję przeszła nakładka MIUI, od naładowanej funkcjami ale dość topornej, do kolorowej, czytelnej i nowoczesnej jaką jest teraz. Producent rozdzielił menu powiadomień od belki skrótów, która ma teraz o wiele większe ikony. W funkcjach specjalnych znajdziemy Game Turbo, narzędzia poprawiające jakość odtwarzanego wideo, pływające okna i tryb Lite. Nad działaniem smartfonu i oczyszczaniem go ze śmieciowych plików czuwa Panel sterowania, który niestety domyślnie wyświetla użytkownikowi reklamy. W systemie jest też sporo fabrycznie zainstalowanych aplikacji takich jak Amazon Shoping, TikTok, ebay, Booking, LinkedIn, AliExpress i kilka gier. Można je jednak ręcznie odinstalować.
Redmi Note 11 ma 4 aparaty z tyłu obudowy, z czego dwa są tak naprawdę użyteczne:
Jest też przedni aparat do selfie 13 MP, f/2.4.
Z aparatem jest trochę jak z wydajnością Redmi Note 11 – wystarcza, ale nie zaskakuje. Główny aparat ma problemy z ustawieniem balansu bieli jeśli tylko pogoda nie jest optymalna. Skutkiem tego są niezbyt atrakcyjne kolory. Widać też wyraźną różnicę w balansie bieli i kolorach pomiędzy głównym i szerokokątnym aparatem. Na zdjęciach Świątyni Sybilli w Łazienkach Królewskich widać, że cienie z głównego aparatu mają zimny, niebieskawy odcień, a kolorystyka z szerszego kąta jest znacznie cieplejsza. Widać też bardzo wyraźną aberrację chromatyczną na zdjęciach z aparatu szerokokątnego – krawędzie gałęzi na tle nieba mają mocno fioletowe krawędzie. Część problemów mogłoby rozwiązać dopracowane oprogramowanie aparatu, co dla producentów wcale nie jest zadaniem prostym, ani też priorytetowym w tańszych modelach. Wśród zdjęć przeciętnych trafiają się też całkiem udane. Zdjęcia nocne, choć mocno zaszumione, są do zaakceptowania.
Podczas nagrywania wideo jest dostępna rozdzielczość 1080p w 30 klatkach i nic ponadto. Nie ma też możliwości przełączania się pomiędzy aparatem głównym i szerokokątnym podczas nagrywania, nawet w rozdzielczości 720p. Można nagrywać każdym aparatem z osobna. Za to stabilizacja cyfrowa nagrań wideo jest na bardzo dobrym poziomie i tutaj jestem pozytywnie zaskoczony.
Redmi Note 11 może się pochwalić dużą baterią 5000 mAh i ładowarką dołączoną w zestawie o mocy 33W. To dobre parametry nie tyko na telefon za 999 zł, ale też dla droższych urządzeń. Mimo, że moc ładowarki nie wzrosła, to nowa konstrukcja łącząca się do środka, a nie do krawędzi baterii, pozwoliła skrócić czas ładowania do godziny – o około 15 minut względem zeszłorocznego modelu.
Redmi Note 11 działa długo. Podczas odtwarzania wideo z YouTube z jasnością ekranu ustawioną na połowę, a to – przypomnijmy – dobry i jasny ekran, telefon działał 17 godzin. Dzięki energooszczędnemu procesorowi Redmi Note 11 dobrze zarządza energią także w codziennych zastosowaniach i spokojnie starcza na dwa pełne dni bez ładowarki.
Jeśli priorytetem jest dla nas świetny ekran, to Redmi Note 11 jest najlepszym smartfonem za tysiąc złotych, którego łatwo polecić. Można do tego śmiało dołożyć długi czas działania na baterii czy głośniki stereo i trudno o bezpośrednią konkurencję. Przynajmniej dopóki nie zaczniemy brać pod uwagę wydajności i aparatów. Wydajność w przypadku Redmi Note 11 jest przeciętna i za 100 zł więcej niż droższa wersja Redmi Note 11 możemy kupić POCO X3 Pro też od Xiaomi, który jest przeszło dwukrotnie wydajniejszy, ale zamiast ekranu AMOLED ma IPS – musimy wybierać, wydajność lub wyświetlacz. Aparaty Redmi Note 11 nie zachwycają i oferują tylko tyle ile muszą, żeby nie były zniechęcające do zakupu. Redmi Note 11 może być dobrym wyborem dla kogoś, kto lubi przeglądać obrazy i filmy, ale niekoniecznie jest wymagającym graczem.