Mi 10 Lite 5G to chyba najtańszy w tej chwili smartfon dostępny w Polsce, który obsługuje sieć 5G. Napędza go wydajny, średniopółkowy procesor Qualcomma, Snapdragon 765G. Najczęściej cena wyposażonych w niego urządzeń przekracza 2 tys. zł, czasem dochodzi nawet do 3 tys. zł, tymczasem tu, w najsłabszej wersji pamięciowej 6/64 GB musimy wydać ledwie 1599 zł. Wersja 6/128 GB to wydatek około 1700 zł, w zależności od sklepu. 5G to jednak jedyna ekstrawagancja jaką w tym telefonie znajdziemy, 60 Hz odświeżanie ekranu, opatrzony notch w kształcie łezki, czy prostokątno/kwadratowa wyspa z obiektywami trącą już myszką. Zobaczmy więc, czy prócz ceny Mi 10 Lite ma w starciu z konkurencją jakieś argumenty, które pozwoliłyby mu wyjść z niego obronną ręką.
Telefon niczym specjalnym się nie wyróżnia. Tył to kopia serii Redmi, z tą różnicą, że kwadratową wyspę przesunięto ze środka na lewą stronę urządzenia. I niekonieczne jest to z korzyścią dla użytkownika, bo smartfon położony na płaskiej powierzchni mocno się kołysze, nawet jeśli założymy na niego przeźroczyste miękkie etui z zestawu. Na dolnej krawędzi mamy slot na dwie karty SIM (bez możliwości zainstalowania karty pamięci), USB-C i pojedynczy, bardzo donośny i całkiem nieźle brzmiący głośnik. Wejście na słuchawki znajdziemy na górze, jest też dioda podczerwieni dzięki której możemy sterować domowymi urządzeniami. Na prawym boku mamy idealnie ulokowane i miło klikające przyciski do włączania i regulacji głośności. Tył pokryto szkłem Gorilla Glass 5 (podobnie jak ekran), które bardzo łatwo zbiera odciski palców. Rama jest wykonana z plastiku i skoro wszyscy (w tym i ja) wytykają użycie takiego materiału modelowi OnePlus Nord, identyczną wątpliwość dotyczącą wytrzymałości urządzenia musimy zrobić i w tym przypadku. Rzadko spotykanym już dodatkiem jest biała dioda powiadomień, którą ukryto w głośniku do rozmów.
Rozmiary urządzenia to 163.91 x 74.77 x 7.98 mm, a waga 192 g.
Płaski ekran wykonany jest w technologii AMOLED, ma rozdzielczość 1080 x 2340 pixeli, przekątną 6.57 cala, proporcje 20:9 i 401 ppi. To solidna średnia półka, do której w tej cenie urządzenia nie można mieć żadnych zastrzeżeń. Oferuje bardzo dobre kąty widzenia, ładne intensywne kolory i dobrą widoczność nawet w słoneczne dni. Mamy możliwość ustawienia temperatury kolorów (domyślne, ciepłe, chłodne) i ich barwy (automatyczny, nasycony, oryginalny). W ustawieniach zaawansowanych dopasujemy gamę kolorów (ulepszenie, oryginalny, P3, RGB), przestrzeń kolorów RGB i HSV oraz kontrast.
Na ekranie mamy fabrycznie naklejoną folię ochronną, w naszym testowym egzemplarzu zebrała już parę rys, ale dzięki temu stan samego wyświetlacza jest idealny. Jest on odświeżany w tradycyjnych 60 Hz, sporo smartfonów konkurencji stawia już na wyższe – zazwyczaj 90 Hz odświeżanie, zwiększające odczucie płynności interfejsu.
W ekranie ukryto czytnik linii papilarnych – jest szybki i bezbłędny. Alternatywnie można odblokować telefon za pomocą twarzy, ta metoda również jest błyskawiczna i bezproblemowa.
Prócz diody powiadomień mamy Always on Display, czyli informacje wyświetlane na ekranie. Do wyboru jest kilkanaście motywów, można także ustawić dowolne zdjęcie. Ale niestety są one wyświetlane tylko przez 10 sec, po czym znikają z wyświetlacza, co jest rozwiązaniem dziwnym. Do tej pory we wszystkich testowanych przeze mnie smartfonach Xiaomi AoD był wyświetlany cały czas. Tu, by znów zobaczyć godzinę i powiadomienia musimy poruszyć telefonem. W ustawieniach ekranu blokady mamy opcję „pokaż elementy”, ale gdy w nią wejdziemy, jest tylko informacja o ich wyświetlaniu przez 10 sec po dotknięciu.
W Mi 10 Lite 5G Xiaomi zastosowało najpopularniejszy procesor ze średniej półki obsługujący sieci 5G, Snapdragona 765G (1x2.4 GHz Kryo 475 Prime, 1x2.2 GHz Kryo 475 Gold, 6x1.8 GHz Kryo 475 Silver) z układem graficznym Adreno 620 i 6 GB RAM. Pamięci wbudowanej mamy 128 GB, bez możliwości rozszerzenia kartą. W AnTuTu Benchmark telefon osiągnął 320941 pkt. (44 pozycja), co jest wynikiem typowym dla urządzeń z tym procesorem.
W codziennej pracy telefon spisuje się dobrze, ale jeśli zestawimy go ze smartfonem z tym samym procesorem, ale z wyższą częstotliwością odświeżania ekranu (w moim przypadku był to OnePlus Nord), różnica np. szybkości przewijania stron i odczucia płynności jest dość wyraźna, na niekorzyść Mi 10 Lite 5G. Zdarza się też klatkowanie animacji czy drobne przycięcia. Nie oznacza to oczywiście, że telefon działa źle, wprost przeciwnie, ja z jego pracy byłem zadowolony, ale inne smartfony z tym samym procesorem bywają przyjemniejsze w codziennym używaniu. Również długie trzymanie zakładek w pamięci nie jest najmocniejszym punktem tego urządzenia.
Pakiet komunikacyjny obejmuje: dwuzakresowe Wi-Fi, Bluetooth 5.1, aptX HD, aptX Adaptive, NFC, telefon ma też wbudowane radio FM. Lokalizacja jest realizowana za pomocą: A-GPS, GLONASS, BDS, GALILEO, QZSS. Zestaw czujników obejmuje: akcelerometr, zbliżeniowy, światła, magnetometr, żyroskop, grawitacyjny i czytnik linii papilarnych.
Mi 10 Lite 5G pracuje pod kontrolą Androida 10, przykrytego nakładką MIUI Global 11. Poprawki bezpieczeństwa w chwili testu były datowane na maj. Nakładka Xiaomi z każdą kolejną edycją dość mocno ewoluuje, a jej 12 wersja przyniesie kolejne zmiany (mocna inspiracja Apple).
Jeśli już teraz chcemy zacząć używać MIUI 12, można w ustawieniach systemu zmienić region na Niemcy i wtedy telefon wykryje aktualizację do najnowszej wersji systemu. Dość mocno zmienia ona jego wygląd. Bardzo efektownie wyglądają przede wszystkim Super tapety (do wyboru mamy Ziemię bądź Mars z wyborem 3 lokalizacji na każdej planecie) które mają przyjemnie wyglądające dla oka animacje podczas włączania i blokowania telefonu. Przebudowana została belka z powiadomieniami – pociągając palcem w dół z prawej strony ściągamy Centrum kontroli z dostępem do najważniejszych trybów, zaś pociągając palcem z lewej strony pokazują nam się powiadomienia. Dodano także dostęp do pływającego okna, przechodzenie pomiędzy aplikacjami przeciągnięciem palca po dolnej belce oraz zmieniono wygląd aplikacji aparatu fotograficznego.
Na razie jednak mamy standard dla tej wersji systemu, czyli ciemny motyw, tapety łącznie ze zbiorem tapet online, wybór pomiędzy gestami albo przyciskami do nawigacji, wybór pomiędzy płaską strukturą ze wszystkimi aplikacjami na wierzchu bądź szufladą. Jeśli zdecydujemy się na to drugie rozwiązanie, bardzo wygodne jest skategoryzowanie aplikacji na podstronach przesuwanych w poziomie, przydatne zwłaszcza, gdy mamy ich zainstalowanych bardzo dużo. Można zablokować dostęp do aplikacji (hasło, twarz, bądź odcisk palca), stworzyć osobną drugą przestrzeń, dla miłośników mobilnej rozgrywki jest strefa gier (Game Turbo), w której możemy ograniczyć powiadomienia i zwiększyć wydajność. Telefon dobrze radzi sobie z mobilnymi tytułami (testowane na PUBG).
GPS działa bezproblemowo, szybko wyszukując lokalizację i stabilnie utrzymując połączenie z satelitami. W telefonie jest NFC, zapłacimy więc nim zbliżeniowo. Dźwięk na słuchawkach jest dobrej jakości, jeśli korzystamy z wejścia mini-jack dostajemy do dyspozycji możliwość korekty dźwięku, ale na słuchawkach Bluetooth ta opcja nie działa.
Zestaw kamer obejmuje: obiektyw główny 48 MP, f/1.8, PDAF; obiektyw szerokokątny 8 MP, f/2.2 oraz dwie 2 MP jednostki – makro i wykrywanie głębi. Kamerka do selfie ma 16 MP, f/2.5. Nie mamy optycznej, ale jest elektroniczna stabilizacja, wykorzystywana podczas nagrań wideo.
Aplikacja aparatu jest bardzo rozbudowana, na dole, nad spustem migawki, mamy dostęp do trybów: zwolnione tempo (nawet 960 FPS), krótkie wideo, wideo, zdjęcie, zdjęcie w maksymalnej 48 MP rozdzielczości, portret, tryb nocny, panorama oraz tryb Pro (w każdym z trzech obiektywów) z możliwością zapisu zdjęcia w formacie RAW. Na górze są skróty do flesza, HDR-u, AI czyli sztucznej inteligencji, trybu makro, filtrów oraz wejście w ustawienia.
Zdjęcia z głównego obiektywu są dobre, telefon w przyjemny dla oka sposób podbija kolory, zachowując przy tym niezłą szczegółowość i rozpiętość tonalną. Jednak przejście na szeroki kąt wiąże się z widocznym spadkiem jakości, kolory robią się lekko wyprane a szczegółów jest zauważalnie mniej. Także jakość 2 MP makro nie rzuca na kolana. Nieco lepiej jest ze zdjęciami nocnymi, jeśli w kadr wpadnie trochę miejskiego światła, można uzyskać całkiem satysfakcjonujący efekt, także odcięcie tła w ujęciach portretowych jest dobre. Wielka jednak szkoda, że producent nie zdecydował się na użycie 64 MP sensora, który znajdziemy m.in. w tańszym Mi Note 10 Lite, czy dużo tańszym Redmi Note 8 Pro, a który daje zauważalnie lepsze efekty. Selfie stoją na przyzwoitym poziomie.
Wideo nagramy w 4K 30 FPS, przy tej rozdzielczości mamy bardzo dużo szczegółów, ale doskwiera brak stabilizacji. Przy rozdzielczości FHD stabilizacja elektroniczna spisuje się już bardzo dobrze.
Bateria ma pojemność 4160 mAh, ładowarka jest 20W, a telefon oferuje szybkie ładowanie w standardzie Quick Charge 4+. Nie ma niestety ładowania bezprzewodowego. Naładowanie go od 0 do 100 proc trwa około półtorej godziny. Rozładowanie zajmuje nam 2 dni przy normalnym użytkowaniu (dzwonienie, zdjęcia, media społecznościowe, YouTube), lub dzień w przypadku gdy zdecydujemy się na dłuższą rozgrywkę. Czas pracy na włączonym ekranie w moim przypadku oscylował między 7 a 8h w dwa dni.
Mi 10 Lite 5G to w tej chwili najtańszy telefon, który pozwoli nam korzystać z sieci 5G i jest to jego największą zaletą. Oczywiście ma i inne – bardzo dobry ekran, przyjemne zdjęcia, bezproblemowe działanie czy świetny czas pracy na jednym ładowaniu. Problem w tym, że to wszystko możemy też znaleźć w urządzeniach Xiaomi, które są od Mi 10 Lite 5G tańsze. Np. fotograficznie lepiej wypada Mi Note 10 Lite czy Redmi Note 8 Pro. Także doznania audio w tej cenie nie są niczym szczególnym. W dodatku dość blisko pod względem kosztów lokuje się inny produkt tej firmy obsługujący sieci 5G, POCO F2 Pro, który od czasu do czasu dostępny jest na promocjach poniżej 2 tys. zł, a oferuje i lepsze działanie i lepsze zdjęcia. Jeśli więc komuś zależy na jak najtańszym urządzeniu z obsługą 5G, może bez wahania kupować Mi 10 Lite. Jeśli jednak 5G nie jest priorytetem, może przebierać wśród wielu urządzeń nie tylko innych producentów, lecz także ze stajni Xiaomi.