Huawei Pura 70 Ultra to jedyny smartfon na rynku, który budzi tak skrajne emocje. Z jednej strony świetny design, pierwsze miejsce w DXOMARK pod kątem jakości zdjęć i bardzo szybkie ładowanie. Z drugiej strony z powodu narzuconych ograniczeń w smartfonie za 6399 zł nie ma obsługi 5G, wydajność jest jak w modelu cztery razy tańszym, a z usługami Google wciąż trzeba kombinować, choć mniej niż kiedyś. Przyjrzyjmy się dokładniej za co można pokochać Huawei Pura 70 Ultra, a jakie aspekty powodują, że złapiemy się za głowę.
Jestem zdania, że Huawei Pura 70 Ultra ma najładniejszy design ze wszystkich fotograficznych flagowców. Trójkątna wyspa aparatów z zaokrąglonymi wierzchołkami nie tylko ma niepowtarzalny charakter, ale jest bez porównania mniejsza niż np. w Xiaomi 14 Ultra. Mniejszy rozmiar to zasługa chowanego obiektywu głównego aparatu. Mechanizm według zapewnień producenta ma wytrzymać 300 000 cykli i nie przeszkodził w zapewnieniu normy wodoszczelności IP68 oraz możliwości zanurzenia telefonu w wodzie na głębokość 2 metrów. Jedynie Samsung S24 Ultra ma mniejszą wyspę aparatów od Huawei, ale jego design nie jest tak świeży, bo widzimy go z niewielkimi zmianami po raz trzeci.
Podoba mi się również rodzaj materiału i wzór wykończenia obudowy telefonu. Zastosowany polimer naśladujący ekoskórę jest bardziej praktyczny i nie brudzi się. W efekcie Huawei Pura 70 Ultra należy do grona najładniejszych smartfonów tego roku.
Oprócz tego w Purze znajdziemy dobrej jakości, choć niezbyt głośne głośniki stereo i optyczny czytnik linii papilarnych pod wyświetlaczem. Telefon waży 226 gramów, a zaokrąglone krawędzie poprawiają ergonomię. Do jakości wykonania tego telefonu nie mam żadnych zastrzeżeń.
Ekran Pury ma specyfikację godną flagowca. Wykonany w technologii LTPO OLED wyświetlacz ma przekątną 6,8 cala, rozdzielczość 2844 x 1260 pikseli, wysoką jasność maksymalną 2500 nitów oraz regulowane odświeżanie od 1 do 120 Hz. Panel jest przykryty szkłem Kunlun Glass. Huawei zdecydował się na ścięte wierzchołki i zaokrąglone krawędzie ekranu – poprawia to ergonomię trzymania telefonu w ręku, ale zmniejsza jego użyteczną powierzchnię i idzie pod prąd z obecną modą.
W praktyce ekran jest trochę mniej jasny od wycenionych podobnie konkurentów. Podobnie jak w przypadku innych flagowców, są to niuanse, które zauważymy w bezpośrednim porównaniu i w skrajnych warunkach. W codziennym użytkowaniu wyświetlacze współczesnych flagowców nie pozostawiają wiele do życzenia. Kąty widzenia, kolory i kontrast są na najwyższym poziomie.
Przechodząc do specyfikacji i systemu zaczynamy wkraczać na pole minowe. Próżno szukać takich skrajności w konkurencyjnych modelach.
Pura 70 Ultra jest wyposażona w procesor Kirin 9010, który wspomaga 16 GB RAM oraz 512 GB miejsca na system i pliki użytkownika. Pamięci nie brakuje, jest jej nawet więcej niż standardowe 12 GB RAM.
Schody zaczynają się, gdy zmierzymy wydajność procesora benchmarkiem Antutu. Uzyskany wynik to 964 tysiące punktów. Konkurencyjne flagowce przełamały już barierę 2 milionów punktów. Huawei ma słabszy wynik niż dwie generacje starszy Snapdragon 8 Gen 1 sprzed 2 lat. To wynik zbliżony do przeciętnego, pod kątem wydajności, średniopółkowego i kosztującego 2449 zł Pixela 8a. Jeszcze mniej korzystne porównanie dla Huawei to POCO X6 Pro, który uzyskał 1,4 miliona punktów, a kosztuje obecnie 1695 zł, a nie 6399 zł jak Huawei. To 45% wyższa wydajność za 74% niższą cenę. Do tego dochodzi brak obsługi 5G, które już faktycznie działa i nawet w niedrogich smartfonach, jak T-Phone 2, daje prędkość pobierania przekraczającą 800 Mbps u mnie w domu, w godzinach szczytu.
Absolutnie zdaje sobie sprawę, że Huawei został do tego zmuszony i sztuczne blokowanie 5G to efekt narzuconego przez USA embarga. Jednak dla klienta mającego wyjąć z portfela 6399 zł na telefon źródło tej sytuacji ma drugorzędne znaczenie i prawda jest taka, że pod względem wydajności i obsługi 5G może wybrać cztery razy tańszy telefon (sic!), który będzie od Huawei pod tym kątem po prostu lepszy.
Pakiet komunikacyjny obejmuje LTE, WiFi 6, Bluetooth 5.2, NFC i emiter podczerwieni. USB C ma kontroler 3.1 i jest zgodne ze standardem przesyłania obrazu DisplayPort 1.2. Lokalizacja jest realizowana przez systemy GPS (L1+L5), GLONASS (L1), BDS (B1I+B1c+B2a+B2b), GALILEO (E1+E5a+E5b), QZSS (L1+L5), NavIC. Jest także komplet czujników.
Telefon działa pod kontrolą systemu EMUI 14.2 bazującego na Androidzie 14, ale pozbawionego domyślnie usług Google. Zabezpieczenia są zaktualizowane do wersji z marca.
W przeciwieństwie do niższej wydajności i braku 5G, brak usług Google jest możliwy do rozwiązania. Większość aplikacji Google można zainstalować wyszukując je w sklepie AppGallery. Są też rozwiązania takie jak GBox i microG. Coraz więcej rzeczy działa, jak powinno. Wyjątkiem są Android Auto oraz płatności zbliżeniowe. Czy warto kupować telefon za ponad 6 tysięcy złotych, żeby potem korzystać z rozwiązań zastępczych pozostawiam do oceny czytelnikom.
Natywne oprogramowanie nigdy nie sprawiało mi żadnych problemów, a aplikacja YouTube zostawiona na noc z długą playlistą nie potrafiła automatycznie odtworzyć kolejnych filmów. Potrzebowała interwencji użytkownika.
Huawei Pura to kontynuacja serii Huawei P, znanej z wyjątkowych możliwości fotograficznych. Przykładem może być poprzednik, czyli Huawei P60 Pro robiący doskonałe zdjęcia i długo zajmujący pierwsze miejsce w rankingu DXOMARK. Teraz wiemy już, że nowym liderem rankingu jest właśnie Pura 70 Ultra. Huawei po raz pierwszy zastosował calową matrycę w głównym aparacie. Podniósł też znacząco rozdzielczość aparatu szerokokątnego. Konstrukcja teleobiektywu, który przy okazji robi zdjęcia makro, pozostała w większości bez zmian.
Główny aparat |
50 MP, f/1.6-f/4.0, 23mm, 1.0", multi-directional PDAF, Laser AF, OIS |
Teleobiektyw |
50 MP, f/2.1, 90mm, PDAF, OIS, 3.5x powiększenie optyczne |
Szeroki kąt |
40 MP, f/2.2, 13mm, AF |
Selfie |
13 MP, f/2.4, AF |
Zacznijmy od tego jak Huawei plasuje się na tle konkurencji. Główna różnica dotyczy teleobiektywu. Większość konkurentów w tym przedziale cenowym ma dwa teleobiektywy o różnych powiększeniach. Ma to zapewnić szeroki zakres powiększeń oraz możliwość dużego przybliżenia odległych obiektów w razie potrzeby. W przypadku Huawei zaletą jest wysoka jasność obiektywu, która pozwala fotografować w słabszych warunkach oświetleniowych oraz możliwość robienia zdjęć makro właśnie teleobiektywem, a nie aparatem ultraszerokokątnym, jak robi to większość telefonów na rynku. Jednak w kwestii użytecznego maksymalnego powiększenia Huawei jest wyraźnie w tyle za swoimi rywalami.
Przygotowałem trzy artykuły porównujące zdjęcia z głównego aparatu, zdjęcia z teleobiektywów i zdjęcia nocne pomiędzy trzema flagowcami. Oprócz Huawei był to Samsung S24 Ultra oraz Xiaomi 14 Ultra. W tym porównaniu Huawei wypadł najsłabiej, czyli zupełnie inaczej niż sugeruje DXOMARK. Trzeba jednak przyznać, że różnice między flagowcami nie są duże i to trochę dzielenie włosa na czworo. Jedynie dominujący kolor czerwony na niektórych zdjęciach nocnych był potencjalnym problemem.
Za to Huawei ma pewne przewagi, o których warto wspomnieć. Przede wszystkim bardzo dobrze radzi sobie ze zdjęciami szybko poruszających się obiektów – samochodów, dzieci, zwierząt. Wiele smartfonów ma z tym problem, jeśli nie z ustawieniem ostrości, to z zamrożeniem ruchu krótkim czasem otwarcia migawki raz zbyt dużym opóźnieniem spustu migawki.
Zdjęcia makro z Huawei mają większe powiększenie od konkurentów i dzięki zastosowaniu teleobiektywu można je uzyskać z większej odległości, co jest bardzo przydatne w przypadku płochliwych owadów.
W przypadku zwyczajnych, codziennych zdjęć, Huawei trzyma wysoki poziom i osiąga naturalne rozmycie tła dzięki dużej matrycy obiektywu. W moim odczuciu nie jest jednak najlepszym fotosmartfonem, choć z pewnością jest w czołówce.
Huawei potrafi nagrywać wideo 4K w 60 klatkach na sekundę ze skuteczną stabilizacją oraz z możliwością zmiany obiektywów podczas nagrywania. Wideo 8K nie jest dostępne. Zdjęcia selfie mają dobrą jakość i szczegółowość dzięki zastosowaniu autofokusa w przednim aparacie.
Huawei zwiększył pojemność akumulatora w najnowszym smartfonie do 5200 mAh. Pura może pochwalić się bardzo szybkim ładowaniem przewodowym o mocy 100W i wybitnie szybkim ładowaniem bezprzewodowym o mocy 80W. Ładowanie przewodowe pozwala zbliżyć się do 60% naładowania baterii w zaledwie 15 minut, a ładowanie od zera do pełna zajmuje niecałe 50 minut.
Nie mogłem przeprowadzić mojego standardowego testu strumieniowania wideo z YouTube, bo aplikacja na Huawei nie odtwarzała automatycznie playlisty do końca. Odczucia są jednak takie, że czas działania jest dobry - trochę krótszy od Samsunga S24 Ultra i Honora Magic 6 Pro, ale dłuższy od Xiaomi 14 Ultra.
Z powodu narzuconego embargo Huawei nie może konkurować na równych zasadach z resztą rynku i to niestety widać – tym mocniej im wyższy model smartfonu jest porównywany. W ostatnich latach 5G przeszło drogę od ciekawostki do wykorzystywanej w praktyce technologii. Aplikacje Google, choć wspierane lepiej niż wcześniej, wciąż wymagają większego zaangażowania niż w reszcie smartfonów. Największym ciosem jest jednak wydajność, która odpowiada smartfon za mniej niż 2 tysiące złotych, a nie flagowcowi za ponad 6 tysięcy.
Tam, gdzie producent miał swobodę w projektowaniu swojego telefonu, tam potrafił się obronić. Design jest najwyższej klasy, tak jak szybkość ładowania, wyświetlacz jest odpowiednio dobry, a aparaty należą do ścisłej czołówki. Chciałoby się jednak, aby braki wynikające z embargo zostały zrekompensowane niższą od konkurencji ceną – ta jednak jest na poziomie najlepszych flagowców, które nie mają żadnych braków. To stanowi największą przeszkodę, aby ten telefon polecić.