Recenzowany realme GT zalicza się do segmentu smartfonów budzących szczególnie duże emocje – jest obecnie najtańszym smartfonem z najwydajniejszym procesorem Snapdragon 888. Kto z nas nie chciałby mieć najszybszego telefonu, który sprosta każdemu zadaniu, a jednocześnie nie zrujnuje domowego budżetu? Do tej pory dwoma najtańszymi smartfonami z procesorem 888 były Mi 11i i Asus Zenfone 8. Pierwszy kosztuje 2799 zł a drugi 2999 zł. W tym momencie wkracza realme GT cały na biało z ceną 2299 zł – to aż o 500 zł taniej niż Xiaomi. Nie zdziwię się, gdy realme GT choćby tylko z tego powodu będzie cieszył się dużym zainteresowaniem. Przed zakupem warto jednak sprawdzić na czym producent zaoszczędził i czy faktycznie jest to rozsądny zakup, a już teraz mogę zdradzić, że mimo niskiej ceny realme GT niektóre istotne kwestie rozwiązał lepiej od droższej konkurencji.
realme GT jest dostępny w dwóch wariantach wykończenia obudowy. Tańsza wersja kosztująca 2299 zł z 8/128 GB pamięci ma obudowę w całości wykonaną z tworzywa – zarówno ramę, jak i tył obudowy. Kolor obudowy przechodzi od niemal czarnego do niebieskiego, zależnie od kąta padania światła i ma subtelny wzór w drobne paski. Ta wersja trafiła do redakcji na testy i nosi nazwę speed blue. Grubość tego telefonu to 8,4 mm przy 186 gramach wagi – to mniej od konkurentów o podobnej przekątnej i z równie mocnym procesorem.
Jest jeszcze druga wersja o nazwie racing yellow, która ma więcej pamięci 12/256 GB i część obudowy jest wykończona wegańską skórą, co wpływa także na trochę większą grubość urządzenia wynoszącą 9,1 mm. Cena mocniejszego wyposażenia to 2499 zł i tej wersji nie miałem możliwości testować.
Nie sposób oceniać wersji, której nie testowałem, ale podejrzewam, że ekoskóra może być atrakcyjniejsza opcją. Wzór na obudowie realme GT mi się podoba i częściowo ukrywa ślady dotyku, ale nie tak dobrze jak matowe wykończenie. Niewątpliwie zastosowanie materiały to jeden z kompromisów powiązanych z niższą od konkurencji ceną. Obudowa nie ma także normy wodoszczelności, ani choćby symbolicznej uszczelki na plastikowej szufladce na dwie karty nano SIM. Nie ma też miejsca na kartę micro SD.
Nie wszystko jest jednak „tanie” w konstrukcji tego telefonu. Odblokowywanie zarówno twarzą jak i dociskiem płaca jest absolutnie błyskawiczne – szybsze niż w niejednym flagowcu. Jeszcze się ekran nie zdąży do końca wybudzić i podświetlić, a telefon jest już odblokowany. To istotnie podnosi komfort użytkowania tego telefonu. Mamy tu też nowocześniejszy rodzaj czytnika schowanego pod ekranem.
Kolejnym plusem są głośniki stereo, które mają pełnoprawne rozdzielenie lewego i prawego kanału. Tryb głośnomówiący jest głośny i oferuje dobrą jakość dźwięku. Nadaje się zarówno do wysłuchania audycji, jak i do innych multimediów. realme GT jest też jednym z bardzo nielicznych smartfonów z topową specyfikacją, który wciąż oferuje gniazdo słuchawkowe. Mimo, że design jest często piętą achillesową tanich urządzeń, to realme GT wychodzi z tego obronną ręką, a zalety przeważają dla mnie w sposób istotny nad kompromisami.
Ekran realme GT o przekątnej 6,43 cala jest wykonany w technologii Super AMOLED. Ma rozdzielczość FHD+ 2400 x 1080 pikseli i oferuje odświeżanie 120 Hz. Jest to panel dostarczony przez Samsunga, a więc nie ma tu mowy o cięciu kosztów. Dla uzupełnienia warto dodać, że dotyk jest odczytywany z częstotliwością 360 Hz, gęstość pikseli wynosi 409 PPI, a proporcje ekranu to 20:9. Maksymalna jasność panelu sięga 1000 nitów.
Ekran jest jasny, kontrastowy, z nasyconymi kolorami i dobrymi kątami widzenia. Trudno mu cokolwiek zarzucić pod względem technicznym. Najdroższe flagowce często oferują jeszcze wyższą rozdzielczość QHD, ale nie przekłada się ona w znaczący sposób na poprawę komfortu użytkowania.
W ustawieniach ekranu znajdziemy tryb ciemny, komfort oczu, regulację temperatury kolorów, trzy tryby kolorów: żywy, delikatny i olśniewający. Są też automatyczne mechanizmy poprawy jakości obrazu – wyostrzanie filmów, korektor kolorów wideo, oraz zwiększanie jasności ekranu dla materiałów odtwarzanych w HDR. Mówiąc krótko kompromisów w wyświetlaczu praktycznie nie ma, a wszelkie różnice względem droższych modeli sprowadzają się do niuansów.
Specyfikacja to najmocniejsza strona realme GT, co stara się sugerować już sama nazwa telefonu. Mamy tu najnowszy i najmocniejszy procesor Snapdragon 888 taktowany zegarami 1x Cortex X1 2,84 GHz + 3x Cortex A78 2,4 GHz + 4x Cortex A55 1.8 GHz. Procesor wspomaga 8 GB RAM i 128 GB na system i pliki w egzemplarzu testowym, ale na polskim rynku będzie też dostępna wersja mocniejsza 12/256 GB za 200 zł więcej niż podstawowa. Jedynym minusem jest tutaj brak wsparcia dla karty pamięci, ale trudno wiązać akurat tę decyzję z niższą ceną – to coraz powszechniejsze podejście wśród producentów bez względów na półkę cenową. Może to mieć też związek z chęcią uniknięcia trzymania plików na zwykle wolniejszej pamięci jaką jest karta micro SD – realme GT jest wyposażony w najszybszy rodzaj pamięci UFS 3.1
Wyniki benchmarków wyglądają następująco:
Obecnie realme GT znajduje się na samym szczycie rankingu Antutu, choć mój wynik uplasował się na 7 miejscu. Może mieć to związek z tym, że w testach mam u siebie tańszą wersję z mniejszą liczbą pamięci, a może to być też zasługa faktu, że topowe miejsca smartfonów, które wszystkie mają procesor Snapdragon 888 są na tyle blisko siebie, że różnice nie są istotne statystycznie. To z pewnością ekstraklasa wydajności wśród smartfonów, bez żadnych kompromisów. Jest jeszcze wisienka na tym torcie – realme GT jest zdecydowanie najmniej grzejącym się smartfonem z procesorem Snapdragon 888 jaki testowałem i nie jest to subtelna różnica. Zarówno Mi 11i, Mi 11 oraz Asus Zenfone 8 grzeją się szybko i mocno. Nawet bez benchmarków i grania, wystarczy zainstalować kilkanaście aplikacji i pobrać aktualizacje by te smartfony zrobiły się bardzo ciepłe. realme GT po dwóch przebiegach Geekbench 5 i Antutu robi się dosłownie lekko ciepły. Jeśli jest to zasługa Stainless Stell VC Cooling System opracowanego przez realme i zastosowanego w GT, to chylę czoła Różnica względem konkurencji jest wyraźnie odczuwalna i dawno nie widziałem, aby dwa urządzenia mobilne z tym samym procesorem różniły się pod tym względem tak zdecydowanie.
Pakiet łączności w realme GT obejmuje 5G, 4G LTE, WiFi ax (6 generacja), Bluetooth 5.2, oraz NFC. Nawigacja jest realizowana za pomocą standardów GPS, Beidou, Glonass, QZSS i Galileo. Zestaw czujników obejmuje akcelerometr, żyroskop, czujnik zbliżeniowy, czujnik siły światła i czytnik linii papilarnych pod ekranem. Mówiąc krótko – niczego nie zabrakło, mamy wszystkie najnowsze standardy wyposażenia smartfonu.
realme GT działa pod kontrolą Androida 11 z zabezpieczeniami zaktualizowanymi na dzień 5 marca 2021. Nakładka systemowa realme UI jest w wersji V2.0. Co więcej, producent bierze udział w programie Android 12 Developer Preview co oznacza, że realme GT jako jeden z pierwszych smartfonów uzyska aktualizację do Androida 12. Dostałem także informację, że polscy użytkownicy będą mogli wziąć udział beta testach nowej wersji systemu. Jak się producent wywiąże ze złożonych obietnic zobaczymy, ale wygląda to obiecująco.
System na realme GT działa całkowicie płynnie, co jest wynikiem połączenia topowej specyfikacji, najszybszego rodzaju pamięci oraz ekranu z odświeżaniem 120 Hz.
Sama nakładka realme UI jest mi dość obojętna pod względem estetycznym – ani nie zalicza się do moich ulubionych, ani nie mam powodu by na nią narzekać. Niektóre tłumaczenia na język polski nie są moim zdaniem najszczęśliwsze, ale funkcjonalnie znajdziemy tutaj wszystko to co jest najistotniejsze.
Trzeba powiedzieć sobie wprost, że realme GT nie kupuje się dla aparatów. Nie ma na rynku smartfonu, który kosztuje połowę, a nawet jedną trzecią tego co najdroższe flagowce i może powalczyć jak równy z równym jakością zdjęć we wszystkich warunkach. Jakość aparatów to ostatnia cecha szczególna zarezerwowana wyłącznie dla najdroższych urządzeń. Co jednak realme GT nam oferuje?
Zacznijmy od tego, że aparat do makro o rozdzielczości 2 megapikseli jest dodany tylko po to, aby dobrze wyglądał w specyfikacji i w praktyce zbliżenia zdecydowanie wolę robić głównym aparatem.
Jakość zdjęć z głównego aparatu jest w porządku w sensie technicznym – zdjęcia są ostre i wystarczająco szczegółowe, nie są zbyt zaszumione, ani nie mają zbyt małej rozpiętości tonalnej. Jak na mój gust są zbyt agresywnie przetworzone przez algorytmy – zbyt kontrastowe i na powiększeniach detali można dopatrzeć się artefaktów. Zaskakująco dobrze jak na aparat bez optycznej stabilizacji wypadają zdjęcia nocne – też są mocno przetworzone, ale zdjęcia nocne są z samego swojego charakteru bardziej kontrastowe. Jednocześnie nie są rozmazane i zbyt ciemne.
Zdjęcia szerokokątne, jak to często bywa, są mniej szczegółowe i mocniej zniekształcone niż z głównego aparatu, ale wciąż wypadają akceptowalnie – moim zdaniem lepiej niż OnePlus Nord CE, który niedawno recenzowałem.
Największym wzywaniem dla aparatu wydają się być zdjęcia w pochmurną, szarą pogodę – wówczas balans bieli słabo sobie radzi i w efekcie otrzymujemy dziwne, dość nienaturalne kolory z tendencją do wpadania w zieleń - nawet na np. niebieskim niebie. Zdjęcia nocne wypadają moim zdaniem znacznie lepiej niż zdjęcia w szarówkę w ciągu dnia.
Aplikacja aparatu już w samym podglądzie proponuje skorzystanie z powiększeń x2 i x5 w postaci kropek symbolizujących dostępne opcje, ale są to powiększenia realizowane cyfrowo poprzez cropowanie obrazu z głównej matrycy i efekty są gorsze niż bez powiększenia. Zwłaszcza zachęcanie do korzystania z powiększenia x5 uważam za wprowadzanie użytkownika w błąd, bowiem to powiększenie jest moim zdaniem na tyle pogorszonej jakości, że zwyczajnie nie warto fotografować w tym trybie.
Dużą zaletą realme GT jest stabilizacja podczas nagrywania we wszystkich trybach wideo, także w rozdzielczości 4K. Jest to stabilizacja skuteczna i dająca dobre efekty, pod warunkiem, że filmujemy w dobrych warunkach oświetleniowych – jeśli zaczniemy filmować o zmroku, pojawią się artefakty i rozmycia, które stabilizacja spotęguje. Jest też tryb ultrastabilizacji, który mocno kadruje obraz z aparatu ultraszerokokątnego i pozwala filmować nawet w trakcie biegania, ale jest też najsłabszej jakości, zarówno ze względu na jakość matrycy i obiektywu szerokokątnego, jak i dodatkowego cropowania obrazu. Jakość obrazu 4K i FHD jest w porządku. Tutaj głównym zastrzeżeniem jest dla mnie brak możliwości filmowania w 4K aparatem szerokokątnym, jak i brak możliwości przełączania się pomiędzy aparatami nawet podczas filmowania w 1080p.
Zdjęcia selfie są jakości typowej dla średniej półki cenowej.
realme GT ma baterię o pojemności 4500 mAh i super szybkie ładowanie ładowarką o mocy 65W – to obecnie w zasadzie najszybszy rodzaj ładowania występujący szerzej na rynku. Producenci przedstawiają pojedyncze przykłady szybszego ładowania, ale nie występują w większości oferowanych modeli.
Producent zapewnia, że od zera do 100% można naładować telefon w 35 minut. Ten parametr zależy od kilku czynników, w tym od temperatury otoczenia i w trakcie upałów ładowanie może być trochę wolniejsze, ale nie zmienia to faktu, że to i tak zawrotna prędkość. Tym bardziej, że rzadko ładujemy telefon całkowicie rozładowany i w razie szybkiego ładowania nie zależy nam, aby był naładowany do 100% za każdym razem. Jeśli dodatkowo weźmiemy pod uwagę, że na początku ładowania prędkość jest największa, możemy naładować kilkadziesiąt procent baterii dosłownie szykując się do wyjścia z domu. Daje to ogromny komfort i całkowicie wyklucza ładowanie przez noc.
Niestety nie mamy możliwości skorzystania z ładowania bezprzewodowego, ale w modelu nastawionym na najatrakcyjniejszą cenę to nie dziwi.
W trakcie testów strumieniowania wideo z YouTube z jasnością ekranu ustawiona na połowę smartfon rozładował się do 20% po upływie 14 i pół godziny, a więc w tym samym tempie co recenzowany niedawno OnePlus Nord CE, który ma procesor średniopółkowy. Tak samo realme GT powinien zaoferować ponad 18 godzin odtwarzania wideo. Procesor Snapdragon 888 ma tendencję do szybszego rozładowywania baterii pod mieszanym obciążeniem, nie sądzę jednak aby w przypadku realme GT miało to jakiekolwiek znaczenie przy dostępności tak szybkiego ładowania. Cały dzień na jednym ładowaniu to i tak dla realme GT żaden problem.
Myślę, że można śmiało powiedzieć, że realme GT nie rozczarowuje i z nawiązką spełnia pokładane w nim oczekiwania. Oferuje topową wydajność w najniższej na rynku cenie i robi to przy okazji grzejąc się mniej od całej konkurencji z tym samym procesorem, którą przyszło mi testować. Czy już sam ten fakt nie wystarczy za rekomendację? Jeśli dodać do tego głośniki stereo, prędkości odblokowania ekranu będącej w ścisłej czołówce, ekran Super AMOLED z odświeżaniem 120 Hz i ładowanie 65W od zera do pełna w 35 minut i ponownie przypomnieć, że to najtańszy smartfon z procesorem Snapdragon 888 okaże się, że pod wieloma względami realme GT jest po prostu bezkonkurencyjny.
Nie znaczy to jednak, że trzyma ten rewelacyjny poziom we wszystkich aspektach. Obudowa jest plastikowa, co w tym segmencie cenowym jest raczej rzadkością i nie ma także żadnej formy uszczelnienia. Drugim kompromisem są aparaty, które nie są na poziomie innych flagowców. Można kupić telefon, który zaoferuje podobne, a może i lepsze możliwości w przedziale cenowym 1000 – 1500 zł.
Zestawiając zalety i kompromisy realme GT staje się jasne, że jest adresowany przede wszystkim do tych, dla których liczy się wydajność, odświeżanie ekranu 120 Hz i szybkość ładowania, a więc między innymi do najbardziej wymagających graczy i osób wrażliwych na płynność działania systemu i aplikacji, a nie do miłośników fotografii mobilnej.