Reno 6 to tańszy z dwóch zaprezentowanych dziś smartfonów OPPO. Strategia tego producenta jest zauważalnie inna od pozostałych chińskich graczy - OPPO ewidentnie nie walczy ceną. OPPO chce sprzedawać drogo średnią półkę i nadal nie angażować się w urządzenia z segmentu premium. Reno 6 5G ma kosztować około 2500 zł, a więc jest urządzeniem bardzo drogim jak na średniopółkową specyfikację. Tak jak każdy smartfon OPPO „Renault 6” jest bardzo dopracowany, udany, ładny (a nawet piękny), ale jego cena bez wątpienia jest przestrzelona. Szóstka bez Pro trafia do najbardziej zatłoczonego segmentu na rynku, a 2500 zł to cena wyższa nawet od popularnego iPhona SE i androidowych smartfonów Xiaomi i realme z topowymi procesorami. Reno 6 5G to smartfon, który można polecać, ale dopiero, gdy OPPO obniży jego cenę o kilkaset złotych.
Najnowszy Reno bardzo przypomina iPhony 11 i 12. Smartfon jest tak samo kanciasty i tak samo wygodnie trzyma się go w dłoni. Obudowa jest wykonana z tworzywa, ale jest to plastik najlepszej jakości, sztywny, złożony z wielu warstw, który dobrze udaje metal i szkło. Dzięki zastosowanym tworzywom Reno 6 jest lekki i na pewno przypadnie do gustu osobom, które nie znoszą wielkich i ciężkich telefonów. Szary Reno 6 to teraz jeden z najładniejszych smartfonów z Androidem. Zabrakło chyba tylko pełnej symetrii ramek (ta dolna jak zwykle jest nieco szersza) oraz drugiego głośnika. Wyspa z aparatami jest bardzo ładna, ale wystaje z obudowy – telefon leży stabilnie dopiero w etui.
Wersja Pro i „bez Pro” różni się zastosowanym panelem. W Pro mamy ekran zakrzywiony, a w wersji bez Pro ekran prosty, co wydaje się być znacznie wygodniejszym pomysłem. Prosty ekran w Reno 6 ma rozmiar 6.43 cala i wystarczającą rozdzielczość 2400x1080 punktów. Częstotliwość odświeżania to 90 Hz. Dotyk jest próbkowany w częstotliwości 180 Hz. OPPO zadbało o certyfikaty Netflix HD & HDR oraz Amazon Prime Video HD & HDR. Ekran nie ma wad – ma świetne kolory, dobry, wygodny rozmiar, działa bardzo płynnie i jest czytelny nawet w ostrym słońcu. Ramki wokół niego są wąskie – na dole jest nieco szersza. Wycięcie na kamerę selfie jest widoczne, ale i tak mniejsze niż ogromny notch w iPhonach. Brawa należą się za bardzo rozbudowaną personalizację genialnego Always On Display.
Reno 6 5G dostał od OPPO tańszy, średniopółkowy procesor MediaTek Dimensity 900 z obsługą łączności 5G. Na pokładzie jest też i 8 GB RAM oraz 128 GB pamięci ROM w standardzie UFS 2.1.
Wersja Pro ma już Snapdragona 870, 12 GB RAM oraz 256 GB pamięci ROM w standardzie UFS 3.1. Czyli nawet Pro nie ma flagowego procka 888. Tańszy model wyceniany na 2500 zł powinien mieć znacznie mocniejszy układ, bo Dimensity 900 pasuje raczej do urządzenia kosztującego trochę ponad 1000 zł. Droższe średniaki mają już zainstalowaną wersję 1200.
Aby podkręcić wydajność w OPPO Reno6 5G działa nowa funkcja wirtualnego RAM tworzonego z pamięci ROM. Pamięć możemy powiększyć o 2 GB, 3 GB lub 5 GB.
Reno 6 5G w AnTuTu zdobywa 422K punktów, a pamiętajmy, że obecne flagowce przekraczają już poziom 800K punktów – takie rekordy bije np. realme GT w cenie promocyjnej 1900 zł. Reno 6 5G zapewnia nam odpowiednią i bardzo satysfakcjonującą wydajność do większości zadań, ale na pewno nie jest to telefon dla najbardziej wymagających graczy.
Jeśli chodzi o sam system to OPPO na starcie będzie działać z Androidem 11 i nakładką ColorOS 11.3. Poprawki bezpieczeństwa były z sierpnia. OPPO blisko współpracuje z OnePlus, więc obie firmy gwarantują nam bardzo płynny i dopracowany system.
Reno 6 to smartfon ze średniej półki, a więc nie można od niego oczekiwać zestawu aparatów, które kojarzymy z modeli Ultra w Samsungu i Xiaomi. W OPPO znajdziemy standardowy zestaw trzech obiektywów. Teleobiektyw jest dopiero w modelu Pro.
Bardzo ważnym aparatem (przynajmniej dla niektórych) jest także przednia kamera do selfie. Ma matrycę 32 MP i rzeczywiście oferuje bardzo dobrą jakość tych najpopularniejszych ujęć.
Jeśli chodzi o jakość zdjęć z Reno to będziemy z nich zadowoleni. Główny aparat daje radę w dzień i w nocy. W nocy zdjęcia są bardzo wyostrzone, ale może się to podobać. Kolory w dzień są bardzo ładne, a HDR działa wydajnie. W aplikacji aparatu mamy bardzo wygodny dostęp do cyfrowych powiększeń, ale 5X i 10X mają już bardzo duży spadek jakości, ale 2X jest przydatny. Zdjęcia z szerokiego kąta są OK, ale spadek jakości w porównaniu do głównej matrycy, gdy oglądamy zdjęcia na PC, jest już dostrzegalny. Tryb portret niestety oferuje bardzo sztucznie wyglądające wycięcie obiektu z tła (cyfrowy bokeh).
Z ciekawych dodatkowych funkcji jest alarm informujący o brudnym obiektywie i opcja zapisu klatki w pełnej rozdzielczości 64 MP.
Jeśli chodzi o jakość materiału wideo to mamy 2 przydatne tryby: 4K 30 fps oraz FHD 60 fps. Oba gwarantują nam w miarę dobry materiał, choć wideo 4K nie jest tak stabilne jak w najlepszych „wideo” flagowcach. 60 fps w FHD zapewnia genialną płynność, nawet, gdy filmowany obiekt porusza się bardzo szybko.
Bateria w smartfonach powoli przestaje być jakimkolwiek problemem. W Reno 6 mamy ogniwo 4300mAh (to niezbyt duża pojemność), ale przy niezbyt wydajnym procesorze taka bateria pozwoli nam korzystać ze smartfona przez dobę (przy bardzo dużym obciążeniu) lub przez 2 doby, gdy rzadziej będziemy z niego korzystać. Najważniejsze jest to, że, gdy zabraknie nam prądu to baterię do 100% naładujemy w około 30 minut. Zawdzięczamy to ładowaniu z mocą 65W (SuperVOOC 2.0). W Pro mamy baterię 4500mAh i taką samą moc ładowania. Telefonu nie naładujemy zbliżeniowo.
OPPO Reno 6 5G to telefon „naj”: jest najładniejszy, najbardziej „iphonowy” i najdroższy na średniej półce. To ważne, żeby produkt się wyróżniał, ale w tym przypadku OPPO trochę przesadziło. Dodatkowo wersja Pro kosztuje także zaporowo, bo 3699 zł. Nie należy się więc spodziewać szturmu fanów na półki sklepowe. Trochę szkoda, bo OPPO oferuje naprawdę wspaniałe, dopracowane i ładnie zaprojektowane telefony. Tym razem ktoś na górze w firmie podjął decyzję, że nie będzie kopał się z Xiaomi i realme. Może to i dobra informacja dla rynku (nie angażowanie się w wojnę cenową), ale trochę gorsza dla fanów marki. Reno 6 ma specyfikację ze średniej półki, ale bardzo fajnie udaje smartfon z segmentu premium. Gdy jego cena spadnie o kilkaset złotych to będzie doskonałym wyborem dla osób, które szukają zgrabnego i eleganckiego telefonu w średniej cenie z niekoniecznie wyśrubowaną specyfikacją.