Samsunga A51 testowaliśmy dokładnie rok temu. Była to wersja bez 5G. A51, podobnie jak A50, był wielkim hitem w naszym kraju. Jednym z dowodów na to stwierdzenie jest to, że A51 był najczęściej kupowanym smartfonem w Orange w zeszłym roku, choć przecież nie jest to najtańszy smartfon w ich ofercie. Można więc, jak co roku, założyć, że A52, podobnie jak A50 i A51, jest po prostu skazany na sukces. Jego największym rywalem będą modele A51 z 5G oraz A52 LTE oraz najnowsze hity ze stajni Xiaomi, Lenovo i OPPO. Reszta rynku raczej nie jest na razie w stanie powalczyć z tymi najmocniejszymi na polskim rynku brandami. Seria A jest dla Samsunga znacznie ważniejsza niż seria S, bo po prostu sprzedaje się tych smartfonów znacznie więcej. Oczywiście nie ma na nich aż takich marż, ale to modele A „robią robotę” i to one będą walczyć w tym roku o utrzymanie udziałów rynkowych koreańskiego giganta. A Xiaomi nie zamierza odpuszczać, a raczej zapowiada zmasowany atak na pozycję smartfonowego globalnego lidera.
Samsung A52 5G kosztuje na starcie sprzedaży 1899 zł, a jego wersja LTE 1599 zł.
Design, to oprócz ekranu i 5G, jedna z przewag Samsunga Galaxy A52 5G. Telefon nawiązuje swoim wyglądem bezpośrednio do serii S, ale w porównaniu do S21 Ultra jest znacznie delikatniejszy, poręczniejszy i wygodniejszy. Tył obudowy jest matowy i ma świetną delikatną fakturę. Wyspa z aparatami wygląda super, choć wystaje z obudowy, przez co smartfon chybocze się na płaskim stole. Tylna, plastikowa klapka nieco się ugina pod palcami i słychać wówczas lekkie skrzypienie. Przód smartfonu to oczywiście głównie ekran z niewielkim wycięciem na kamerę selfie. Ramki są spore – dolna jest szersza od pozostałych. Ekran nie jest zakrzywiony i to jest kolejna jego zaleta. Na dole obudowy mamy gniazdo słuchawkowe, głośnik i USB-C. Szkoda, że czytnik linii papilarnych jest w ekranie, a nie w przycisku power. Smartfon jest lekki, więc także drobne kobiece dłonie będą go obsługiwały bez problemu.
AMOLED w telefonach ze średniej półki w tym roku stanie się standardem. Jest już w A52 5G, a będzie też w tanim np. w Redmi Note 10 Pro. Samsung ze swoim ekranami nie będzie już aż tak miażdżył konkurencji jak do tej pory. W A52 5G jest Super AMOLED FHD+ Infinity-O o przekątnej 6,5 cala. Jest to tzw. ekran bez wad – nie ma zakrzywień, ma optymalny rozmiar i dodatkowo świetne odświeżanie 120 Hz zapewniające płynność interfejsu jak we flagowcu, a nie na średniej półce.
Samsung Galaxy A52 5G działa pod kontrolą najnowszego Androida 11 i chyba najlepszej obecnie nakładki One UI 3.1. Nakładka nie różni się znacznie od tego, co znamy z flagowców Samsunga. Mamy tutaj Android Auto, Knox, Link to Windows, Game Launcher, obsługę dwóch kont w komunikatorach, panel skrótów wysuwany z boku ekranu, obsługę gestami itd. Naszym domyślnym asystentem głosowym może być Bixby lub Asystent Google. Oczywiście nasz interfejs może pracować w trybie Dark. Brawa dla Samsunga należą się za to, że nie instaluje on domyślnie na telefonie wszystkich swoich aplikacji, a my jako użytkownicy możemy samodzielnie o ich instalacji zadecydować.
Jeśli chodzi o samą specyfikację to A52 5G uzyskał w Antutu prawie 400K punktów. Dla porównania najnowszy S21 Ultra zbliża się w tym benchmarku do 700K punktów. Galaxy A52 5G nie jest demonem prędkości, ale jego moc pozwala na płynną pracę w we wszystkich aktualnych aplikacjach. Snapdragon 750G jest wspierany przez 6 GB RAM. A52 nie ma WIFI 6, ale potrafi transmitować dane przez 5G. Nie jest to może najważniejsza jego cecha i chyba warto przemyśleć zakup tańszej wersji LTE. W telefonie jest także NFC, Bluetooth 5.0, USC-C w wersji 2.0 oraz obsługa GPS, Glonass, BeiDou, i Galileo. Głośniki z obsługą Dolby Atmos są podobno dostrajane przez AKG. Dual SIM jest hybrydowy, czyli zamiast jednej karty można wsadzić do środka kartę pamięci do 1 TB.
Uprzedzając pytania - A52 5G nie ma tak dobrego aparatów jak seria S21 i nie oferuje takiej jakości zdjęć. To zrozumiałe, bo należy do średniej półki, kosztuje dużo mniej i nie może „kanibalizować” koreańskich drogich flagowców.
W komplecie jest aż 5 obiektywów, ale jeden z nich służy tylko do pomiaru głębi podczas robienia portretów. Główny aparat ma matrycę 64 MP, jasny obiektyw F1.8 oraz stabilizację optyczną. I to właśnie ten obiektyw „robi robotę” zarówno w dzień, jak i w nocy (w trybie nocnym). Zdjęcia mają dobrą jakość, dobrze działa też stabilizacja. Zauważalnie gorsze fotki robi obiektyw szerokokątny 12 MP (F2.2). Praktyczna przydatność obiektywu do zdjęć makro jest już w ogóle dyskusyjna (5 MP F2.4). Bardzo fajne ostre zdjęcia oferuje nam przedni aparat selfie, który ma matrycę aż 32 megapikselową.
Jeśli chodzi o sam interfejs aparatu to mamy dwie nowości: FUN i SINGLE TAKE. FUN to zdjęcia z zabawnymi filtrami ze Snapchata, a SINGLE TAKE to tryb, w którym po nagraniu, krótkiego filmu otrzymujemy pakiet materiałów: filmów i zdjęć, a których wybieramy to najbardziej udane lub np. najśmieszniejsze. To ciekawy patent, który może się przyjąć wśród osób, które zwykle nie bawią się dodatkowymi ustawieniami, a tutaj otrzymają cały pakiet materiałów za jednym zamachem.
Jeśli chodzi o wideo to Samsung A52 5G nie będzie najlepszym wyborem dla mobilnych filmowców. Funkcja Super Stready, czyli elektronicznej stabilizacji działa przy ustawieniach FHD, ale już nie przy 4K. Materiał FULL HD, choć jest stabilny, to nie ma jakiejś super jakości – jest sporo szumu i brak mu szczegółowości. A52 5G na pewno ma spory dystans do tego, co oferują pod tym względem flagowce Samsunga i to one będą najlepszym wyborem dla mobilnych filmowców.
Z A52 5G korzystam od paru dni i to tylko w domu, więc na ocenę baterii trzeba będzie jeszcze chwilkę poczekać. Na razie wydaje się, że A52 to telefon, który pod tym względem nas nie zawiedzie. Po dobie użytkowania w sieci WiFi i podłączony do sieci LTE (brak zasięgu 5G) traci 20-30% energii, więc będzie działał bez problemu 2 lub nawet 3 dni bez ładowarki. Bateria ma 4500 mAh i można ją ładować szybkim ładowaniem 25W. Szybkie ładowanie Samsunga jest jednak znacznie słabsze od konkurencji, bo na przykład Reno 5 w podobnej cenie można już ładować z mocą 65W. W komplecie z nowym Samsungiem nie otrzymujemy ładowarki 25W, a jedynie słabszą, ładującą mocą 15W. Nowego Samsunga nie można ładować indukcyjnie.
Samsung Galaxy A52 5G to dobry i bezpieczny wybór dla osób, które chcą kupić smartfon z Androidem od producenta, który nie jest w żaden sposób zagrożony amerykańskimi blokadami handlowymi. Na pewno A52 będzie hitem w dużych firmach i otrzymają go jako służbówki pracownicy średniego szczebla. Galaxy A52 bardzo przypomina pod wieloma względami serię S, ale jest od niej 2-3 razy tańszy. Jego design bez problemu można określić jako premium (nie dotyczy to zastosowanych materiałów). Premium jest także ekran, system oraz bateria. Jeśli chodzi o moc procesora oraz o zestaw aparatów nie jest już tak różowo, ale też nie może być. A52 5G to średnia półka, a nie bezpośredni rywal S21 Ultra. Na rynku znajdziemy teraz kilka urządzeń o lepszym od A52 5G stosunku parametrów do ceny, ale wybiorą je oszczędni i gotowi na zakup chińskich smartfonów. Samsung A52 5G na pewno skusi swoich polskich fanów, którzy uwielbiają koreańskie ekrany i nadal wyraźnie większy prestiż marki.